Dno

Osiągnąłem już dno. Ciągle spadam w dół.

Końca tego nie widzę. Gdzie się podziały ten dobre dni?

Dlaczego tak bardzo cierpię? Zapłakany pisze te słowa.

 

Staram się żyć lecz nie potrafię. Jedną nogą stoję w świecie śmierci.

Upadam w dół. Ciągle spadam.

Kto uchroni mnie przed upadkiem? Nigdy nie wierzyłem.

 

Moje łzy nie przestają płynąć. Tęsknię za tamtymi dobrymi dniami.

Kiedy one do mnie wrócą? Już nie mam sił.

Opadam z nich. Upadam w dół.

 

Stoję na środku holu. Nikt nie łapie mnie.

Wyciągam broń, którą przykładam do skroni. Pociągam za spust i spadam w dół.

Powolny upadek trwający wieczność. Czas się już dawno zatrzymał.

 

Niewidzialna śmierć obok was. Przechodzicie obojętnie.

Pierwsze chwile szoku. Tak to stało się.

Moje ciało zrównało się z podłogą. Tylko krzyki słychać.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Panna Weronika 04.11.2015
    Błąd w " Gdzie się podziały TEN dobre dni" Ogółem to spoko :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania