Do Detektywów i innych Inspektorów słów kilka...

Nowy tydzień rozpoczął się, muszę przyznać, bardzo przyjemnie. Skończywszy poranne obowiązki, po zrobieniu sobie kawy z mlekiem zasiadłem do komputera. Otwieram opowi i moim oczom ukazuje się najnowsze dzieło detektywa prawdy, a do tego jeszcze o mnie. Nie śpiesząc się zbytnio, otworzyłem i przeczytałem ten twór. Z podziwu wyjść nie mogłem, że człowiekowi chciało się tak dokładnie prześledzić moje teksty, by móc je zacytować, zachowując w tym jeszcze jakikolwiek sens, co w jego przypadku bywa nieco kłopotliwe. Dlatego pełny „szacun”. Cóż można było wynieść z lektury owego dzieła... Myślę, że każdy z czytających miał swoje przemyślenia, lecz ja podzielę się swoimi, wolno mi? Tak? Dziękuję.

Szanowny detektyw zauważył usunięte teksty, spostrzegawczy gość! Idąc dalej, zastanawiał się, dlaczego mój trzeci tekst nie jest jako pierwszy. Myślę, szanowny detektywie, że odpowiedź jest dość prosta, wiesz jaka? Nie? Naprawdę nie wiesz? Szkoda. Ano tekst numer trzy, jest tekstem numer trzy, co sugeruje napisanie go w późniejszym terminie aniżeli tekst numer jeden. Czy jest to dla Ciebie logiczne? Mam nadzieję, ponieważ już prościej się tego wyjaśnić nie da. Następnie szanowny Pan „dp” nie doczytał tekstu, bo i sensu nie zrozumiał, ale jak to ma w zwyczaju, musiał dorzucić swe „spieprzaj z opowi”, a tutaj czuję się zaszczycony wręcz. Zawsze mógł napisać „spierdalaj”, nie?

Dowcipu i ironii nasz detektyw nie rozumie, więc tutaj pominę fragment jego dzieła. Detektyw również sugeruje, jakobym pisał dla piątek, no rzeczywiście! Racja! Wszyscy piszemy dla piątek, nie? Ja zawsze (tutaj jakbyś nie skumał, to właśnie była ironia).

„Ale później nasz TeodorMaj pierdolnął pierdolca i opowiadanie nie miało już tego sensu... jeśli któreś opowiadanie twojego autorstwa miało sens” – hmm... Myślę, że masz oczy i jesteś w stanie czytać ze zrozumieniem... Moment! Zapomniałem. Nie potrafisz. Już wyjaśniam. „Absurd goni absurd” – czy rozumiesz, co to znaczy? Jeśli tak, dalsze wyjaśnienia są zbędne. A co do sensu... Nie mnie oceniać...

Drogi detektywie, jestem Ci ogromnie wdzięczny za fantastyczną ocenę moich tekstów. Muszę też przyznać, że to chyba był Twój najlepszy tekst!

Tak na zakończenie już, kłaniając się do samej podłogi, dziękując za uwagę, dodam, detektywie jesteś „wielki”. Ile zrozumiesz z tego tekstu to Twoje. Ile nie, też Twoje.

Powinno się zakończyć puentą, prawda?

Parafrazując cytat Stanisława Lema: Dopóki nie zalogowałem się na opowi, nie wiedziałem, że na świecie jest taki wierszokleta od bólu dupy...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • marok 05.12.2016
    No po prostu 5!
  • akwamen 05.12.2016
    No i całkiem udanie się odgryzłeś ha,ha. masz talent, nie ma co :))
  • Pan Buczybór 05.12.2016
    Piękna zgryźliwa i ironiczna odpowiedź. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania