Do Mistrza
Stoję nieruchomo pośród morza zgliszczy,
w ten dzień, kiedy umarł sens mojego losu.
Od czasu, do czasu w głowie mi zaświszczy
ton tego jedynego, kojącego głosu.
Wołam Ciebie - mój Mistrzu,
moja dusza skona.
Lecz Ty mnie nie usłyszysz...
Zbyt szczelne jej ramiona.
I wciąż wspominam tylko, tekst tamtej piosenki.
Ktokolwiek ją zaśpiewa, słyszę Ciebie - luby.
I choć zachwalasz oczy, dziś innej już panienki -
miłości wiecznej Tobie szczere składam śluby.
Komentarze (13)
Tak też mi się podoba. Pozdrawiam - 5
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania