Dobry Czas ~ Prolog

Dla miłości mego życia, bo chodzi gdzieś na tej ziemi oraz najlepsiejszych przyjaciółek pod słońcem, którym bardzo spodobała się ta opowieść :D

 

*

 

30 września 2014

 

- Zostawcie ją! Nie macie prawa jej tu trzymać!

- A ty jesteś... Maya, nieprawdaż? Hej, ona też jest dobra w te klocki. Może dołączysz?

- Nie! W życiu! Nie zgadzam się! Prędzej czy później i tak wyrwiemy ją z waszych obślizgłych łap, zobaczycie!

 

1 września 2013

 

Przechodząc korytarzem wiele osób obrało mnie na temat dzisiejszych rozmów. Kolejne zwycięstwo znów przyniosło nam rozgłos. Niezbyt to lubiłam, ale nie sprawiało mi to szczególnych problemów.

- Maya, gratuluję. Który to już puchar? - Stella chwyciła mnie pod ramię.

- Dzięki. To będzie... szósty. - rzuciłam jej krzywy uśmiech.

- Ty i Ally jesteście mistrzami! A właśnie, gdzie ona się podziała?

- Robi gazetkę. Powinna skończyć do drugiej godziny.

Sekunda nieuwagi zmieniła moje życie o 360 stopni. Zanim się zorientowałam, moja twarz tkwiła w brzuchu wysokiego blondyna. Uniosłam wzrok i próbując zamaskować skrępowanie, potrząsnęłam głową.

- Sorka. - rzuciłam przecierając oczy.

- Nie ma sprawy. - chłopak zaśmiał się pod nosem i ominął nas.

W zasadzie nie zwracałam uwagi na twarze przechodniów, ale on był wyjątkowo przystojny.

- Ok? Nieźle o niego rąbnęłaś.

- Tak, tak.

- Masz szczęście, że to Fan.

- Znasz go?

- No jasne. Dla ciebie też nie powinien być nieznajomy. Jego drużyna siatkarska jest na waszym poziomie.

Phi! Na pewno! Chłopacy są dobrzy tylko w koszykówce i futbolu. Siatka to sport dla kobiet.

- Ciekawe... - warknęłam, kiedy dzwonek rozbudził uczniów.

Idąc do swojej klasy rozmyślałam nad dziwnym spotkaniem. Nie miałam zamiaru jeszcze kiedykolwiek się do niego odezwać. Nienawidziłam mężczyzn. Wydawało mi się, że każdy z nich jest fałszywy i jedyne czego oczekuje od partnerki to żeby była dobra w łóżku.

W wieku sześciu lat znalazłam osobę, która "dawała mi tlen". Nazywał się Kamikaze. Nie pamiętam skąd się wziął i czemu każdy go znał, ale był moją pierwszą miłością. Opiekował się mną jak brat siostrą i uczył co jest złe, a co dobre. Jednak pewnej nocy odszedł. W zasadzie cały czas trzymał mnie na dystans. Niestety mimo jego starań, zdążyłam się od niego uzależnić. Zatrzymywałam go, płakałam, ale i tak odtrącił mnie i zniknął. Przez następne lata traciłam wiarę w to, że jeszcze kiedyś go spotkam i że istnieje ktoś, kogo pokocham identycznie...

 

7 września 2014

 

Promienie słońca powitały mnie zza firany. Powietrze było rześkie i wilgotne. Innymi słowy zapowiadał się piękny dzień. Na ekranie głównym mojej komórki wyświetlały się wiadomości od Ally. Był to jej niezawodny sposób na wyrwanie mnie ze snu. Zbadałam wzrokiem każdy zakątek pokoju i strąciłam z siebie kołdrę.

Już w holu doszedł do mnie zapach tostów. Mama gawędziła z Sam przy stole pełnym przysmaków.

- Dobry! - wymamrotałam, wstrzymując ziew.

- Doberek. - zaśmiał się tata.

Podeszłam do lustra w salonie i omal nie zapadłam się pod ziemię. Jak musiała wyglądać moja noc, skoro szminka przyozdabiała moje czoło i policzki, moje włosy wyglądały jak siano, na nodze widniała mi jedna skarpetka, a t-shirt odsłaniał mój brzuch?

- Wyrwałaś się na jakąś dobrą imprę? - Sam nie mogła opanować swojego oślego chichotu.

- Taa, imprę w łazience. Znów lunatykowałaś.

- Zachciało mi się make up'u. - parsknęłam i przejechałam wacikiem po twarzy.

Kiedy zmyłam ostatnią różową kreskę, przyszła kolejna wiadomość. Wpisałam hasło i otworzyłam skrzynkę.

"Hahaha :3 Śpisz? Jasne, że nie! Mój budzik jest idealny! ^^"

"Cieciereciecie! Do zobaczenia przy sklepiku, Mikaso :*"

"Sam poinformowała mnie o twoim zajebistym poranku. Nie martw się. To zostanie tylko między nami c;"

Idiotka...

- Sam! W nocy wygolę cię na łyso!

"Mikasa? Jeszcze ci nie przeszło? Nie jestem piłką! Radzę ci oduczyć się tej ksywki, albo Arnold powróci! >:D"

 

*

 

Ledwo zdążyłam na autobus. Biegnąc przez boisko zauważyłam neonową bokserkę mojej przyjaciółki. Najwyraźniej bardzo chciała mnie dziś zobaczyć, bo swoje ulubione bluzki przeznaczała właśnie do tego celu.

- Al! - oparłam się o nią ramieniem.

- Maya! Świetny fryz!

- Mam go codziennie... Czekaj, czegoś ode mnie chcesz!

- Masz pracę domową z matmy?

- Spadaj.

- Prooooszę.

- Błagam, myślisz, że ja ją mam?

- A no tak!

Oto streszczenie naszych ocen przez dwa lata liceum. Co poradzić... Wolę ruch niż wkuwanie na sprawdzian z którego i tak dostanę pałę. Zresztą Beta i tak ma słabą pamięć, jak przystało na sześćdziesięciolatkę. Czemu nie pójdzie na emeryturę?!

Ally wyciągnęła swój notatnik i zaczęła planowanie dzisiejszego treningu. Zawsze gdy to robiła wsadzałam słuchawki w uszy i odtwarzałam swoją ulubioną piosenkę. W tym tygodniu była to "Numb" zespołu Linkin Park. Opuściłam powieki i wsłuchałam się w głos wokalisty. Nagle o uszy obiły mi się dwa słowa - "Jestem tu". Przeszedł mnie dreszcz. Jeszcze nigdy nie słyszałam ich w tej piosence. Cofnęłam do minuty, gdzie usłyszałam szept. Nic. Wyjęłam słuchawki.

- Ally, słyszałaś to?

- Co?

- "Jestem tu".

- Nie...

- Fiksuję. - przeczesałam włosy palcami.

Znałam ten ton.

 

Matematyka skończyła się wedle moich oczekiwań. Nauczycielka zasnęła w środku lekcji. Wychodząc z sali ani razu nie spotkałam przyjaciółki. Dopiero na przerwie zobaczyłam jak ktoś wciąga ją na salę gimnastyczną. Oczywiście od razu zareagowałam lecz drzwi były zamknięte. Co się dzieje? Z kim tam siedzi? Miałam niepokojące wrażenie, że grozi jej niebezpieczeństwo...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Lit 13.09.2015
    Fajne. Coś mi mówi, że ten romans będzie między Fanem a Mayą :D Z początku wygląda to trochę groźnie. 5
  • Lonely ;c 13.09.2015
    Nie będę tu spoilerować. Dzięki ;)
  • levi 13.09.2015
    świetne, czyta się lekko i przyjemnie :) 5
  • Lonely ;c 13.09.2015
    Miło mi :)
  • Olcia<3 13.09.2015
    Kiedy nastepna cz? :3 Jestem ciekawa :p
  • Lonely ;c 13.09.2015
    Planuję dodać jutro, ale zobaczę jak z czasem. Z ręką w gipsie nie pisze się tak łatwo :p

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania