Dobry człowiek w Złych czasach - Altruizm

Oddaję w Wasze ręce cykl, w którym rozważam porzucenie przez Dobrego człowieka tych wszystkich wartości, które zagrażają jego istnieniu. Przez pojęcie Dobrego człowieka rozumiem istotę ludzką, która idzie swoja drogą pozwalając jednocześnie, aby inni szli swoją, nie przeszkadzającą im w ich życiu i liczącą, że i oni jej nie będą przeszkadzać. Jednym słowem - istotę naiwną. O tym, że wpojone jej za młodu wartości istotnie zagrażają jej życiu dowiaduje się w miarę upływu lat, weryfikuje je i powoli odrzuca - często zbyt powoli, narażając się na niebezpieczeństwo lub zszarpanie nerwów. Te wartości to kolejno: altruizm, cierpliwe wysłuchiwanie żalów innych, wiara w drugiego człowieka. Uważam je za różne odcienie ZAUFANIA, lecz rozpatrzę je osobno, bo każde z nich znaczy zupełnie co innego.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH DOBRYCH LUDZI - WSZYSTKICH NAIWNIAKÓW.

 

Od paru lat nie jestem już altruistą. Urodziłem się nim, jako młody chłopiec żałowałem wszystkich pokrzywdzonych, byłem w stanie oddać im wszystko co moje, aby byli szczęśliwi. W miarę upływu czasu jednak docierało do mnie, że nie jest to naturalne zachowanie. Za dobre czyny zazwyczaj dostajesz kopniaka - niekoniecznie od tego, komu pomogłeś, jednak mimo wszystko od rasy ludzkiej...

W zasadzie NIE MA POWODU do niesienia bezinteresownej pomocy innym.

Gardzę altruizmem...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania