.

.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (49)

  • Okropny 31.03.2018
    Odniosę się jak wstanę za 2h
  • Wprost nie mogę się doczekać, Mój Ulubieńcu.
    A bardziej serio - pewnie. Jestem ciekawa opinii :).
  • Okropny 31.03.2018
    Boże (...) Boże (...) Boże (...) Boże (...) Boże (...) - dla mnie to się zbyt napowtarzało, ale chuj tam w sumie.

    Spoko, że ona zwraca się do boga, że bóg to taki spoko mroczny trup ziomek, cały przepocony, przesiąknięty fajami, a ona, hm, zajebała lub po prostu wzięła mu bluzę
    /Jak ten gość z "niebieski" Kieślowskiego materac/
    i nosi ją jak flagę banderę, mimo że jest za duża, jebie i wygląda jak relikt

    Mnie takie obrazki urzekają, miłość niemiłość, lepsze te suche smuty o bluzie niż powiewające liście mi-mi-miłości. Z tym się można zgodzić, nawet jak koncept boga jest tu gryzący w oko
    Dla mnie ten bóg tutaj to tylko symbol, to może być ekhem on lub ona
    Który-ra odszedł, khem, a bluza została.

    Najs.
  • Okropny, ona się zwraca do konkretnej osoby. Nawarstwienie słowa ''Boże'' świadczy o dwóch rzeczach. Po pierwsze: rozedrganie, panika. Po drugie: wciąż lęka się jego koncepcji, wciąż ma go za coś wyższego niż człowiek. Ten człowiek odszedł. A ona wciąż nie wyprała tej jednej bluzy, która mu po nim została. I idzie w tej bluzie. I ginie w niej. I wciąż ginie w nim. Idzie w niej do kogoś innego, nieco herezja.

    Ona nie może sobie poradzić z traumą.
    Z tym, że go już nie ma, ale nie umie tej bluzy zdjąć.
    Z tym, że go już nie ma, ale została jego wytworem.
  • Okropny 31.03.2018
    e make i ka pololi no, to innymi słowy, ale zrozumiałem dobrze
  • Okropny, cieszę się, że wpadłeś i nie skrytykowałeś ostrrrro.
  • Okropny 31.03.2018
    e make i ka pololi e tam
  • Justyska 31.03.2018
    Strony techniczne to nie dla mnie w poezji, więc się nie wypowiem. Emocje - czy porywa serce... moje nie. Moje rozrywa, bo taka stratę kiedyś przeżyłam. Rozwalony poranek. Ubrane w słowa jak dla mnie rewelacja. Pozdrawiam. --- 5
  • Jej.
    Bardzo, bardzo dziękuję.
    Ten wiersz (pseudowiersz, rzecz gustu - wielokrotnie stykałam się z opinią, że wierszy pisać nie umiem. Odeszłam od tego więc jeśli idzie o - tereżniejszość) ale ten powyżej - ma trzy lata.
    Odnalazłam go dziś w czeluściach.
    I mnie też rozerwał.
    Jest wciąż aktualny.
    I to boli.
    Dziękuję. Że udało mi się jakoś Cię poruszyć - kontent.
  • Justyska 31.03.2018
    e make i ka pololi podoba mi sie też z tego względu ze można by się zastanowić czy słowa są o Bogu czy o osobie bliskiej która odeszła.
  • Niemampojecia96 31.03.2018
    Justyska, o osobie bliskiej, która odeszła, ale wciąż nie można się jej z siebie pozbyć.
  • Justyska 31.03.2018
    Niemampojecia96 też tak to czuję. Ale lubię szukać drugiego wyjścia. Możliwość wielu interpretacji tworzy dla mnie dobra poezje
  • Ja również lubię wielowymiarowość, nieprostość. I tę manierę niektórych twórców, którzy bardziej o siebie niż o odbiorcę się troszczą, którzy piszą dla siebie, reszcie pozostawiając intrygujące skrawki, zagadki, rozstaje dróg...

    Ale - poezja? Tu niedomagam.
    Polecam np. rubio, to poeta.

    Ja - bardziej proza.
  • Justyska 31.03.2018
    e make i ka pololi tu się udało. Bardzo. A tak poza wierszem a w temacie. Napisz o pożegnaniu.Pomaga
  • Justyska, wiersz ma trzy lata... jest jedynie 'odkurzony', jego esencja - wróciła mnie z trzaskać.
  • *strzaskać. Niedawno.
  • betti 31.03.2018
    Dla takich wierszy warto żyć, nic chyba więcej nie powiem. Może tylko to, że odnośnik do Boga, Ty, Tobą z wielkiej w tym przypadku.
  • Niemampojecia96 31.03.2018
    Cieszę się, że wstrzeliło się w Twój wymagający gust, betti.

    Widzisz, odnoszę się do Boga, ale nie żyje (w jakimś sensie) człowiek. Który chciał być nadczłowiekiem. Więc to był zabieg celowy jednak. Ale wezmę sugestię pod uwagę.
  • betti 31.03.2018
    Napisałaś ''ty to większy rozmiar'' więc w jakimś sensie oddajesz Bogu tę wielkość. którą szanują katolicy, dlatego mała litera razi.

    Twoje wiersze zawsze na mnie działają, jednak ten jest chyba najlepszy. Zagłębiłaś się tak doskonale w ludzką, pełną wątpliwości i badań psychikę, że pozostaję pod ogromnym wrażeniem. Udoskonaliłaś też warsztat. Piorunujące postępy. Gratuluję.
  • Większy rozmiar bluzy ateisty, którą wciąż mam, którą (którym) wciąż cuchnę. Ateisty, który kiedyś pełnił w moim prywatnym świecie funkcję Boga i wyznawał ideę nadczłowieka.

    Betti, dziękuję za tak motywujące słowa. Zwłaszcza, że wiersz ten pisałam w 2015 roku. Bardzo strzaskana, po traumatycznych przeżyciach, które niedawno - powtórzyły się.
    I mnie ten wiersz poraził. Ukazał, że nic się nie zmieniło.

    Doszlifowałam więc go, z zimną zaciętością ulepszyłam i pozwoliłam mu dalej się boleć.
  • Ah, a ''Dokąd poszli ci co nigdy nie wrócili''? jest cytatem z Barbary Rosiek. Zapomniałam o gwiazdce.
  • betti 31.03.2018
    Teraz otworzyłaś drogę do dywagacji. Ateista, bóg sam w sobie czyli mała litera, wielka w tym przypadku nie pasuje. Przypomniała mi się piosenka Paktofoniki ''Jestem bogiem'' . Najlepsze wiersze powstają jak widać z wielkiego bólu... na szczęście poezja może być lekarstwem.
  • Betti, wezme te sugestie pod uwage. Ale tu pod Boga kogos podstawiam.
    Imiona np. takze z wielkiej.
  • betti 31.03.2018
    e make i ka pololi ja rozumiem niemniej wiesz ja jestem katoliczką, dla mnie tylko Bóg z wielkiej, reszta niekoniecznie. Był moim bogiem, oddaje sens zachowując równowagę. Wiesz o co mi chodzi.
  • betti, i szanuje Twoja opinie.
    Ale zostawie po mojemu - tym razem.
  • Aisak 31.03.2018
    i tutaj wiersz ❤
  • Moze opinia?
    Jakies cokolwiek?
    Bo nie wiem, Aisak, nic o Twoich odczuciach poza tym, ze spostrzegawczo zauwazylas, ze wiersz to wiersz.
  • Agnieszka Gu 31.03.2018
    Witam,
    Dla mnie trochę za ciężkie, nie do końca wchłonęłam atmosferę.
    Coś tu jest na pewno, jakieś przesłanie. Do mnie niestety nie dotarło.
    Pozdrawiam
  • Bywa i tak.
    Przykro mi, ze Tym razem Ciebie nie udalo mi sie uwiesc.
  • Canulas 31.03.2018
    Bóg z wielkiej z szacunku dla ujarzmienia. Bluza (może być prawdziwa) ale na sto procent jest tutaj myślą.
    Idę do niego, innego, myślę o Tobie. On jest tylko chwilowo i marnie działającym antybiotykiem. Substytutem. Próbą zapomnienia, próbą wyciszenia i ratunku.
    Ty (jako Bóg, jako uzależnienie) jesteś wszędzie, ale zarazem Cię nie ma. Jesteś niewygodną gamą odczuć, której (pomimo toksyczności) nie można zapomnieć.
    Coś jak wampir. Ugryzie, pokaże piękno nocy, ale nie zdąży nauczyć radzenia sobie z promieniami słońca.

    Również idea slodzenia herbaty jest tu wyraziatą metaforą zastepczości. Egoistycznego zastąpienia sobie Boskiej nieobecności, zastępczym substytutem, którego takim skatalogowaniem dodatkowo się rani.
  • I Can zrozumial wszystko.
  • A Bog tez skrzywdzil, wiec mieszanina samowstretu i leku. I nienawisc, ze wciaz ta bluza.

    Ale tak, Can.
    Uchwyciles rdzen.
  • Canulas 31.03.2018
    e make i ka pololi Noo, taa. Tak we skrócie, bo na tel się kasuje mi jeden komentarz na trzy, więc... w skrócie
  • Canulas, a podobalo sie? Ruszylo choc odrobine?
  • Canulas 31.03.2018
    "trzeba żyć dalej nie mogę nikogo za rękę złapać" - ten apel tak. Reszta nie. Ale mnie w najbliższych dniach nic nie ruszy, choć półtora dnia temu mogłoby mnie wyjebać z trzewików.
    Wcielając się, rozumiem ale odczuciowy kranik, to mam teraz grubo zakręcony.
  • Canulas, rozmawialismy dzis o tym poniekad, bardziej kameralnie.

    Rozumiem w pelni, kawalerze.
  • betinka 31.03.2018
    Majaczenie!
  • Och. Szykana.
    Betinko, skarbie, dziekuje za opinie specjalistki.
  • Btw. Jesli jestes Eką, to Twoje majaczenia na 8 pieterku - bawily mnie do łez.
  • betinka 31.03.2018
    e make i ka pololi chyba się naćpałaś kochanieńka?
  • betinka, nie chce mi sie podejmowac z Toba dyskusji. Wybacz.
  • Twoj jedyny argumen, gdzies zaslyszany, a moim eksperymentuwaniu z substancjami psychoaktywnymi dyskretuje mnie w Twoich oczach. ciebie w moim dyskretuje jad. Przybywasz na opowi tylko po to, by go wylewac na wybranych. Nie podoba Ci sie wiersz? Spoko, bywa.
  • Ritha 31.03.2018
    Nie potrafie juz interpretowac wierszy. Zatrzasnely mi sie drzwi z napisem Poezja za plecami. Pozdrawiam i byczych świąt życzę:)
  • Byczych i Tobie :).
  • Blanka 02.04.2018
    Długo siem opierałam, bo to wiersz. A mnie wiersze nie lubią. Ale, zapowiedź Twa o rzyganiu mnie przyciągała bardzo. Więc nie bierz pod uwagę, bo się nie znam totalnie, ale to: "...dalej nie mogę nikogo za rękę złapać

    przecież ty to większy rozmiar" - noo... I co tutaj dodać? Pięknie.
  • Dziekuje.
  • Zaciekawiony 06.04.2018
    Może doszli do Omelas?
  • Muszę się, widać, kiedyś spotkać z Ursulą Le Guin.
  • Zaciekawiony 07.04.2018
    e make i ka pololi
    To było tylko luźne skojarzenie, choć rzeczywiście Guin jest warta polecenia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania