.
[Tekstu już brak]
Myślę, że tym tekstem warto się pożegnać z publikowaniem tutaj. Ostatnio jestem bardzo ograniczona czasowo, a odwiedzanie tego miejsca przestało sprawiać mi taką radość jak kiedyś, może dlatego robię to tak rzadko. Męczy mnie to, jak bardzo zmieniła się tutaj atmosfera, właściwie przypomina mi teraz bardziej rywalizację i wzajemne wchodzenie na siebie. Gdzieś po drodze zatraciło się to charakterystyczne ciepło i pewnie wiele osób wie, o czym mówię. Można powiedzieć, że moje dawne towarzystwo też już dawno się wykruszyło, a ja jestem trochę zmęczona. "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" i dla mnie ten moment nadszedł dziś. Szczerze mówiąc, łapał moje myśli już wiele razy, ale dziś zrobiłam rachunek sumienia i podjęłam decyzję. Dziękuję w każdym razie za każde dobre słowo i to, czego się od Was nauczyłam. A Wy dalej piszcie, starajcie się być obiektywni, kreatywni, walczcie z głupotą i tak dalej :) Autorzy, których zawsze odwiedzałam, mogą się spodziewać moich wizyt, a kontakt do mnie wciąż pozostaje obecny na profilu. Trzymajcie się i... żegnajcie :)
Komentarze (51)
PS. też smutne. Nie powinnaś palić za sobą mostów, ale wiem, że udzielasz się gdzieś indziej i to Ci wystarcza, co napawa radością, każdy wybiera własną drogę. Pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia i sukcesów, pozdrawiam serdecznie :)
,,Ktoś próbuje się pod siebie podszyć, oszukać mnie. '' - tu chyba powinno być: pod ciebie
I na koniec refleksja chorej (czytaj: na umyśle) czytelniczki: Może właśnie tak powstała pierwsza seks lalka :)
Rozumiem twoją decyzję; w końcu powinno się szukać kolejnych wyzwań, a nie osiadać na laurach. "Wobec" jest poziomem wyższym, a w tutejszych awanturach i tak nie brałaś udziału.
Powodzenia :)
W sumie rozumiem, że możesz nie mieć zapału aby wrzucać nowe teksty, ale czemu kasujesz stare? Niektóre były na prawdę świetne.
Oto czas na ostatnie noże i szarfy.
Oto czas na do widzenia.
I powodzenia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania