Margerita , w sensie, niezle pojebane. Ja jeszcze tu nie dotarłem. Zacząłem od jedynki. O ile to jedynka jest, bo z tego co ściany szeleszczą, to zdejmujesz, wstawiasz itd.
A co, jeśli sie wciągnę, a to już było i ktoś mi spojlera rzuci? Kurde.
„Wracam zmęczony po ciężkim dniu do domu i co zastaję? Puste gary.”
„zaczęła tłuc kolejno butelkę za butelką, ostatnią mężczyzna jej z ręki dosłownie w ostatniej chwili wyrwał.”
"kolejno butelkę za butelką ostatnią mężczyzna jej z ręki dosłownie w ostatniej chwili wyrwał. " - Jezu, jakie drastyczne. Co ta baba robi? Od 18l powinno być.
"Ola stała w progu i się wszystkiemu przyglądała z otwartą buzią, bo własnej matki nie poznawała. " - Czemu ja nie trafiłem na Twe pisanie wcześniej? No te zdanie, jest po prostui nie do podrobienia.
"Luźne kartki od książek wszędzie się walały pocięła nożyczkami pocięła kanapę. " - tu masz dwa razy "pocięła" , ale nie zmieniaj. Nadaje to dramatyzmu. Pocieła nożyczkami, pocieła kanapę. Brzmi, jakby typ na policję dzwonił i w szoku opisywał sytuację.
Błedy są, poewnie były i zakładam, że będą.
Jednak jako "odstresywacz", Twoje opowiadania robią kolosalnie dobrą robotę.
Wiesz, może to wyglądać prześmiewczo, ale piszę szczerze.
Masz błędy. Czasem kuriozalne nawet. Ale jakoś tak... Po prostu kupuję to całe SZALEŃSTWO. Nie do podrobienia to jest.
Witam,
Miałam podobne odczucia, gdy pierwszy raz, całkiem przez przypadek, trafiłam na opowiadania Margerity :)
Lubię tu wpadać od czasu do czasu.
Ta twórczość jest niepowtarzalna po każdym względem :)
Pozdrawiam :)
To coś, typu:
Wpadasz pod pociąg , ale nie giniesz, bo okazuje się, że twe końćzyny są z gumy. Piszczysz, turlasz się, wstajesz, idziesz do domu.
Wiesz, że coś się stało.
Nie wiesz, co.
Dla mnie idealnym podsuwaniem jest to, coś wcześniej wypunktował:
"– Do zobaczenia i się rozłączyła." ;)
Krótko i na temat. Bez owijania w bawełnę. Czas tu szybko leci, nie ma miejsca na oglądanie się za siebie, czy tam jakieś dywagacje, dłuższe przemyślenia. Błędy w interpunkcji, w uporządkowaniu wyrazów w zdaniach itd, schodzą na plan drugi przy takim biegu wydarzeń.
Ma to swój specyficzny urok.
Komentarze (15)
Pozdrawiam.
dzięki miło mi
A co, jeśli sie wciągnę, a to już było i ktoś mi spojlera rzuci? Kurde.
„Wracam zmęczony po ciężkim dniu do domu i co zastaję? Puste gary.”
„zaczęła tłuc kolejno butelkę za butelką, ostatnią mężczyzna jej z ręki dosłownie w ostatniej chwili wyrwał.”
I następny odcinek.
"Ola stała w progu i się wszystkiemu przyglądała z otwartą buzią, bo własnej matki nie poznawała. " - Czemu ja nie trafiłem na Twe pisanie wcześniej? No te zdanie, jest po prostui nie do podrobienia.
"Luźne kartki od książek wszędzie się walały pocięła nożyczkami pocięła kanapę. " - tu masz dwa razy "pocięła" , ale nie zmieniaj. Nadaje to dramatyzmu. Pocieła nożyczkami, pocieła kanapę. Brzmi, jakby typ na policję dzwonił i w szoku opisywał sytuację.
Błedy są, poewnie były i zakładam, że będą.
Jednak jako "odstresywacz", Twoje opowiadania robią kolosalnie dobrą robotę.
Wiesz, może to wyglądać prześmiewczo, ale piszę szczerze.
Masz błędy. Czasem kuriozalne nawet. Ale jakoś tak... Po prostu kupuję to całe SZALEŃSTWO. Nie do podrobienia to jest.
Miałam podobne odczucia, gdy pierwszy raz, całkiem przez przypadek, trafiłam na opowiadania Margerity :)
Lubię tu wpadać od czasu do czasu.
Ta twórczość jest niepowtarzalna po każdym względem :)
Pozdrawiam :)
Wpadasz pod pociąg , ale nie giniesz, bo okazuje się, że twe końćzyny są z gumy. Piszczysz, turlasz się, wstajesz, idziesz do domu.
Wiesz, że coś się stało.
Nie wiesz, co.
"– Do zobaczenia i się rozłączyła." ;)
Krótko i na temat. Bez owijania w bawełnę. Czas tu szybko leci, nie ma miejsca na oglądanie się za siebie, czy tam jakieś dywagacje, dłuższe przemyślenia. Błędy w interpunkcji, w uporządkowaniu wyrazów w zdaniach itd, schodzą na plan drugi przy takim biegu wydarzeń.
Ma to swój specyficzny urok.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania