Ogrodnik Canulasuardo
Co o nim wiemy.
Ciąża od samych spojrzeń.
Perlisty uśmiech oszraniający drinki.
Kiedy sprzedawał swe wysłużone ogrodniczny, na siedem godzin sparaliżował eBay.
I najważniejsze. Kiedy uprawiaj jogging od spodenkowej "zbytwielkości" przetrącił se rzepkę w kolanie łasną kiełbasą.
Mały, wielki człowiek. Ah.
Canulas czopku?
Przyjdziesz ty kiedyś do mojej kuchni, a przyjdziesz, będziesz wielce spragniony pragnął upragnionego mohito się nachlać, a będziesz pragnął.
Już Margerita to załatwi, bo Ola liczy się z moim zdaniem, bo ja jestem wytworny i tworzę wyszukane jedzenie, które ona spożywa z rozkoszą i gdy poproszę Olę, żebyś przyciął krzaki, bo zbyt długie gałęzie rozpraszają moje kulinarne skupienie, to ty je będziesz przycinał, codziennie, po milimetrze w upale, strasznym upale.
I gdy przyjdziesz d mojej kuchni, to dostaniesz ciepły ulepek.
refluks, kurde, patrząc od tej strony, to masz władzę, ale czekaj. Canualdo da se spokojnie radę. Jeszcze będziesz z obiadem po chałupie latał, Panu Canualdo strawę i napitek donosił.
A potem czapka z głowy, ona sama w doły, a ręce za plecy. I czy smakuje Panu? - nieśmiało pod nosem bąkał będziesz.
A Pan Canualdo powie, że dobre nawet, ale i tak w tamtej spelunce na rogu się stołować woli.
I Ty se z bezsilnej wściekłości czapeczkę łapkami pomiędlisz. Ale na zewnątrz to tylko.
"Jutro postaram się lepiej" - wyjdzie.
I usłyszysz tylko szorstkie. "Oby".
I Ci do wieczora dnia następnego przykro będzie.
refluks Canulas Wspomniałem tylko o upale i już ci się jedyny zwój z a g o t o w a ł.
Ogrodnik z goła babą na ramieniu w domu Oli będzie bywał, przebywał?
Nonsens.
refluks, nie. Kucharzyna marny z pozawijanymi w plastry paluchami przez nieumiejętność szatkowania ogórka, będzie.
Canualdo, to Latino Lover. Jego wulkany pytają jak być gorące.
Szeroka klata, z równie szerokim, złocistym nietoperzem. Okazjonalnie nabyte złoto. Okular "Miami Vice". Twarz marca na kalendarzu: Ciało i Ogród.
A Ty, siusiumajku, czterdziestopięciokilowy. Przecież Ciebie można ukrzyżować na latawce.
Nie masz startu do południowej krwi. Pani domu też o tym wie i Twoje umuzgi z przystania kanapek kapustą, wiszą jej kalafiorem.
Za dużo to ten ogrodnik nie zarabia, stawka robotnika godzinowa w stanach minimalne to chyba osiem dolców na godzinę. Tygodniowo powinien zarabiać ze dwie- trzy stówy. A guwerner to oczywiście jeszcze więcej :) Zwłaszcza taki wysokich lotów jak tutaj u ciebie Marg :)
Jak to mówią, pieniądze to nie wszystko :)
Ode mnie masz piątala!!!
Pozdro :)
Okropny, żaden kucharzyna nie będzie się panoszył po domostwie, gdy ja, Canualdo już wdzięki pani domu zdobędę, nie bacząc na karku skręcenie i świeżo co ściętą różę w zębach przynosząc, przez balkonowe okno (trzecie piętro) wejdę.
Kurczę, musiałam zajrzeć. Tyle emocji :)
Dave Canulas - padłam :) Mistrzostwo Świata :))
Margerita, mały drobiazg: "żeby ludzie wiedzieli czy pani się zajmuj." - brakuje literki m i e = czy+m oraz zajmuj+e
Reszta - bez korekty, bo to Twój jedyny, niepowtarzalny styl :)
Pozdrawiam serdecznie :)
PS. 5 oczywiście za niesamowity styl i "marketing" :))
Dotarłam i ja :) Muszę przecież śledzić poczynania ogrodnika, kucharza i innych. Z tymi wypłatami to faktycznie cieniutko, ale może księgowa coś poradzi :) Pozdrawiam i 5 :)
Jest i ogrodnik!
"z tatuażem na ramieniu z gołą babą" - haha, elegancko
"- Cieszę się aha jeszcze jedno pana tygodniowa pensja będzie wynosiła dwadzieścia dolarów. A, jak się pan sprawdzisz to podniosę stawkę" - chyba będzie musiał kraść resztki z kuchni DeShawna, żeby przeżyć. Ale da radę, może w ogrodzie rosną jakieś jagody, czy cuś ;)
"- Józefie szyld wisi.
- Nie prawda, bo krzywo" :D
"- Ja się tobą nie będę kłócić" - z* tobą
"- Uważam, że pierwszy numer powinien być w całości poświęcony strojom kąpielowym" - tez tak uważam, zdjęcia do magazynu już są, i to jakie!
Z każdą częścią wzbogacasz to opowiadanie, oczywiście 5 i zobaczymy co dalej :)
Komentarze (41)
Yeeeeeeeeeee
Yestęęęęęęęę
Pięć. Pięć +
Jestęęęe.
Brawo, Marg. Jesteś wielka.
A tak Canulas się raduje.
Kiedy o kucharzu DeShawn???
Co o nim wiemy.
Ciąża od samych spojrzeń.
Perlisty uśmiech oszraniający drinki.
Kiedy sprzedawał swe wysłużone ogrodniczny, na siedem godzin sparaliżował eBay.
I najważniejsze. Kiedy uprawiaj jogging od spodenkowej "zbytwielkości" przetrącił se rzepkę w kolanie łasną kiełbasą.
Mały, wielki człowiek. Ah.
Canulasuardo. Latino Lover. El Somberero de piździ kłak
Przyjdziesz ty kiedyś do mojej kuchni, a przyjdziesz, będziesz wielce spragniony pragnął upragnionego mohito się nachlać, a będziesz pragnął.
Już Margerita to załatwi, bo Ola liczy się z moim zdaniem, bo ja jestem wytworny i tworzę wyszukane jedzenie, które ona spożywa z rozkoszą i gdy poproszę Olę, żebyś przyciął krzaki, bo zbyt długie gałęzie rozpraszają moje kulinarne skupienie, to ty je będziesz przycinał, codziennie, po milimetrze w upale, strasznym upale.
I gdy przyjdziesz d mojej kuchni, to dostaniesz ciepły ulepek.
A potem czapka z głowy, ona sama w doły, a ręce za plecy. I czy smakuje Panu? - nieśmiało pod nosem bąkał będziesz.
A Pan Canualdo powie, że dobre nawet, ale i tak w tamtej spelunce na rogu się stołować woli.
I Ty se z bezsilnej wściekłości czapeczkę łapkami pomiędlisz. Ale na zewnątrz to tylko.
"Jutro postaram się lepiej" - wyjdzie.
I usłyszysz tylko szorstkie. "Oby".
I Ci do wieczora dnia następnego przykro będzie.
Ogrodnik z goła babą na ramieniu w domu Oli będzie bywał, przebywał?
Nonsens.
Canualdo, to Latino Lover. Jego wulkany pytają jak być gorące.
Szeroka klata, z równie szerokim, złocistym nietoperzem. Okazjonalnie nabyte złoto. Okular "Miami Vice". Twarz marca na kalendarzu: Ciało i Ogród.
A Ty, siusiumajku, czterdziestopięciokilowy. Przecież Ciebie można ukrzyżować na latawce.
Nie masz startu do południowej krwi. Pani domu też o tym wie i Twoje umuzgi z przystania kanapek kapustą, wiszą jej kalafiorem.
I tu z kuchni powinno dać się słyszeć głos o obezwładniajacym babeczki tembrze:
- Wywalić za bramę, niegustownego dziada!
a kto będzie mi strzygł trawnik
Jak to mówią, pieniądze to nie wszystko :)
Ode mnie masz piątala!!!
Pozdro :)
Na kolejny tatuaż z gołą babą albo pitbullem - w sam raz.
:)
Ukłonik;)
Moze być tylko jeden. I sekatorem "ciach".
Dave Canulas - padłam :) Mistrzostwo Świata :))
Margerita, mały drobiazg: "żeby ludzie wiedzieli czy pani się zajmuj." - brakuje literki m i e = czy+m oraz zajmuj+e
Reszta - bez korekty, bo to Twój jedyny, niepowtarzalny styl :)
Pozdrawiam serdecznie :)
PS. 5 oczywiście za niesamowity styl i "marketing" :))
"z tatuażem na ramieniu z gołą babą" - haha, elegancko
"- Cieszę się aha jeszcze jedno pana tygodniowa pensja będzie wynosiła dwadzieścia dolarów. A, jak się pan sprawdzisz to podniosę stawkę" - chyba będzie musiał kraść resztki z kuchni DeShawna, żeby przeżyć. Ale da radę, może w ogrodzie rosną jakieś jagody, czy cuś ;)
"- Józefie szyld wisi.
- Nie prawda, bo krzywo" :D
"- Ja się tobą nie będę kłócić" - z* tobą
"- Uważam, że pierwszy numer powinien być w całości poświęcony strojom kąpielowym" - tez tak uważam, zdjęcia do magazynu już są, i to jakie!
Z każdą częścią wzbogacasz to opowiadanie, oczywiście 5 i zobaczymy co dalej :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania