Dopiększanie
Z omszałej pamięci wyłaniają się fragmenty śpiewanych przemyśleń. Krótkich, celnych i spuentowanych po mistrzowsku. Pierwsza z brzegu piosenka, „RÓBMY SWOJE”, druga, BALLADA O DZIKIM ZACHODZIE – wyznaczają szlak moich wędrówek przez czas.
*
Staram się nie oglądać wiadomości z TVP, a to ze względu na podskakujące ciśnienie. Niekiedy wychodzę na tym jak Zabłocki na mydełku, a czasem jak niegramotna babcia na czytaniu gazetki okrojonej do słownej pogodynki.
Piosenka pana Wojtka Młynarskiego jest aktualna do teraz. Ośmielam się przypuszczać, że i jutro taką pozostanie; dostajemy do wierzenia informacyjną papkę, nieszkodliwy, odpowiednio przetworzony kleik z faktów oszlifowanych z prawdy.
Oczywiście, będziemy nadal utyskiwać na obłudę i ocenzurowaną rzeczywistość, nie zmienia to jednak sprawy, że zjawiska "dopiększania" rzeczywistości są nieśmiertelne, a walka z nimi – dożywotnia. Co nie przeszkadza mi tęsknić za jego śpiewaną publicystyką. Felietony Młynarskiego, poważne i uśmiechnięte, trudne i rozbrykane, zawsze były dla mnie mądre, głębokie, zabarwione filozoficznymi refleksjami. A do tego – prorocze.
*
Dzisiaj z rzadka pisze się takie teksty. Teksty – ostrzeżenia. Giną w natłoku literatury spożywczej. Masowej. Nie pisze się ich, gdyż taki jest dzisiejszy zaduch czasów: cichcem wracamy na drzewa.
Głupiejemy na umór. Ulegamy modzie na spłycenia. I manierze spłaszczania świata; za nami zwyczajność, a przed nami ucieszne dno: recydywa jaskiniowej egzystencji. Cofka do maczugowych obyczajów.
Świat, który nas utrzymuje, gości i z trudem cacka się z nami, tak czy owak jeszcze znosi nasze bezstresowe życie: łaskawie nie wyrzucił nas na inną Ziemię i cierpliwie zezwala, byśmy spieprzyli go do reszty.
Komentarze (46)
Pański komentarz świadczy o złośliwych intencjach: zawiera bezpodstawne pomówienia w PiS-owskim stylu. Gdzie w moim tekście znalazł Pan „brak logiki”? Prosiłbym o uzasadnienie. No i o odpowiedź w sprawie córek Młynarskiego: bo ma piernik do wiatraka?
Powinien Pan kandydować w wyborach na czarną owcę portalu Opo i dziwię się, że admin toleruje na nim ludzi piszących napastliwe i małostkowe teksty (np. „Pieśń ku czci betti”).
Kopanie się z koniem nie ma sensu, a co dopiero z tabunem koni! W sprawie krytyki, to uznaję tylko merytoryczną. Krytyka, to co innego niż gust. Jeżeli krytykuje się czyjś tekst należy oceniać go profesjonalnie. Czyli bez emocji.
Odmiennie jest, gdy mowa o gustach. Te są subiektywne. Nie bez przyczyny powiada się, że się z nimi nie dyskutuje. Tak i ja nie bawię się w osądzanie słuszności Pańskich poglądów; jeden lubi narzeczoną, drugi teściową, a jeszcze inny – teścia.
Pozdrawiam
Marek Jastrząb
Tym razem wyłożona idea zaginęła dla mnie, przysypana zachwytem nad stylem zapisu.
5+
***** Pozdrawiam
Prowokatorzy próbują kolejnej burzy. Ja zakopałem siekierę.
Pogańskie wątki? - rzekłbym, że ktoś ma urojenia, gdyby nie była to prymitywna prowokacja. Podobno prowokator, to pisarz dorobkiem. Ciekawi mnie tematyka - tak zwyczajnie, ale tylko trochę, póki co się nie pochwalił o czym konkretnie pisze. Tutaj jest siewcą burz.
Krytykujący mają bardzo "prawe" ciągi, co nie od dzisiaj zauważalne, jeden demonstracyjne, drugi bardziej bardziej zawoalowane.
a czy pisze się w nim, że można ich opluwać?
Pod imieniem i nazwiskiem figuruję w artystyczno-literackim magazynie e-prawda (https://www.eprawda.pl/author/marek-jastrzab/). W odróżnieniu od Pana występuję jawnie i mój dorobek jest widoczny.
pozdrawiam
Marek Jastrząb
Pomyślności w bytności.
Na opowi.
jak można recenzować książki, które "ponoć wyszły"?
Życie jednak jest piękne... i ciągle zaskakujące.
oświeć mnie, o jakim striptizie mowa
Yanko - rytzerzu, już znikam. Znajomego zobaczyłam - wybacz.
"Głupiejemy na umór. Ulegamy modzie na spłycenia." - bo ludzie głupieją hurtowo a mądrzeją detalicznie. Chyba Szymborska to napisała.
Patrząc na politykę ostatnich 10-15 lat coraz bardziej trafna staje się piosenka "Co by tu jeszcze". I może "Wójta się nie bójta".
Polecam ''Jesteśmy na wczasach''
To mój ostatni komentarz. Pozdrawiam wszystkich i życzę weny twórczej.
Zabawny troll.
Sorry, znajomego zobaczyłam. Wybaczysz, prawda?
I
Nie, nie wróciłam.
Powroty nie istnieją.
Świat pędzi, życie pędzi... Młodzi ludzie dostosowują się do takiej egzystencji. Za jakiś czas większość z nich być może zrozumie, co jest w życiu ważniejsze. Trzeba im dać czas na zrozumienie i naukę na własnych błędach. Na podstawie historii widać jak to działa - błędne koło. ;)
Przeczytałam wszystkie Pana teksty. Bije z nich doświadczenie ubrane w zgrabne stylowo przemyślenia. Nie zgadzam się ze wszystkimi, ale każdy z nas ma prawo do wyrażania swojego zdania. Szanuję to. Pana teksty wręcz prowokują do zatrzymania się na moment i przemyślenia poruszanych tematów. Do zastanowienia się nad ludzką różnorodnością i prawem do indywidualnego postrzegania poszczególnych spraw, problemów. Zawsze interesowało mnie spojrzenie innych ludzi na konkretny problem. Wiele można dowiedzieć się z takich tekstów, można ustosunkować się do wypowiedzi innych. Nie mam tu na myśli złośliwych uwag, hejtu. Umysł ludzki jest fascynujący, a co za tym idzie i postrzeganie pewnych spraw. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest próbowanie postawienia się na miejscu tej drugiej osoby i zrozumienie jej choć trochę. Fascynujące.
W dzisiejszych czasach nie ma już chyba dziedziny, gdzie polityka nie wkraczała w swoich ubłoconych butach. A nasz kochany Bogumił, to specyficzna persona. Lubuje się w złośliwych uwagach i nie wykazuje minimalnej chęci zrozumienia innych. Moim zdaniem ma drobny problem z tolerancją. Pozdrawiam.
dziękuję i zapraszam tu: https://www.eprawda.pl/marek-jastrzab-obrona-kmicica/
drobny?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania