Drabble # 19 – Patrzę na ciebie mamo
Julia chciała być jak matka. Jako dziecko zakładała szpilki, ciemne okulary i obficie pudrowała twarz. Mama zawsze się z niej śmiała, czasem aż popłakała się z tego śmiechu, by później długo przytulać córkę.
Dojrzewając, Julia wciąż podziwiała matkę, pragnęła być tak silna jak ona i nie obgryzać paznokci, gdy tatuś choruje.
W wieku dwudziestu lat wyszła za mąż. Ojciec rozumiał się doskonale z zięciem, podczas gdy mama milczała, jakby zatrzymane słowa opuściły ręce w geście bezradności.
Od tego czasu matka i córka widywały się tylko na niedzielnych spacerach. Wypudrowane, w ciemnych okularach, obciągały długie rękawy, ukrywając siniaki.
Rozmawiały o przepisach.
Komentarze (39)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Dziękuję Ci za wizytę i pozdrawiam!
A to co piszesz to trochę filozoficznie zabrzmiała jak z Nietzschego "u syna przekonaniem staje się to, co u ojca było jeszcze kłamstwem" - no tam nie dosłownie pasuje, ale jakoś mi się pierwotnie ot tak skojarzyło.
Dzięki Wam piękne dziewczyny za wizytę i ciekawe komentarze. Pozdrawiam ciepło!
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!
pozdrawiam wiosennie! (tak u mnie wreszcie wiosna!)
Fajnie, ze zagladasz, dzięki piekne za komentarz i pozdrawiam!
Tym razem ode mnie tylko tyle.
Pozdrawiam.
osz, dumno mi :-) (Oby nie duszno.)
Chyba się przejdę po ulicach z wypiętą piersią ;)
Dzięki. Pozdrawiam.
Takie teksty pisze się na dwa sposoby. Albo tworzy się teoretyczny model i potem wypełnia postaciami, zdarzeniami, albo pisze się pod wpływem natchnienia, ale nie emocjonalnego lecz intelektualnego. Tekst niepozorny, prosty, krótki, ale jeden z najlepszych, jaki widziałem na opowi.
Zaszczycona, pozdrawiam!
Ps. Czytalam na opowi duzo świetnych tekstow, :) sa pewnie lepsze, ale i tak sie usmiecham, bo to wazne 100 slow dla mnie
Justyska, to naprawdę rewelacyjna mini. Z wielu powodów. Jednym z nich umiejętność wolnego odkrywania kart, drugim uniwersalizm tematu, trzecim - sztuka mocnego zaskoczenia czytelnika jego własną reakcją - tu buntem wobec patriarchalnego układu, zmowy ważniejszej dla 'tatusia' od swojego dziecka.
Dopracowanie każdego szczegółu, np. puder, 'choroba tatusia'.
Dedykuję (choć nie jestem Autorką) wszystkim ultraprawolom, szczególnie tym od złowrogiego klauna - Korwina.
Widzisz, jak mnie drabble wkurwiło?
5!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania