Drabble # 22 – Posłuchaj mnie czasem
Zaczyna się cichutko – od niesłuchania. Od odwracania wzroku, nie żeby specjalnie czy złośliwie, tylko tak zwyczajnie z braku czasu. Potem rośnie powoli w gardle niesłyszanego, knebluje ciało od wewnątrz, oplata nieprawdziwymi uśmiechami na zewnątrz. Przemienia słowa i łzy na słodkie soki serwowane gościom na przyjęciach, jednocześnie zmywając stopniowo rozmyte w pędzie kolory świata. Obdarza snem bez snów i zmęczeniem przy czwartej kawie. Biegnie na oślep chwytając powietrze, aż w końcu opada z sił. Cisza ewoluuje… Wypełnia przestrzeń pustych pokoi. Wychodzi z siebie i krzyczy. Krzyczy głośno, ale krótko, na chwilę przed zaciśnięciem pętli.
Ostatni oddech czasem zatrzymuje czas, czasem nie.
Komentarze (25)
Zgadzam się z pierwszym komentarzem, że to powinno być rozwinięte.
Dobre, bo wywołuje emocje. I tym razem odchodzę bardziej rozbudzony emocjonalnie niż zamyślony.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Pozdrawiam o poranku!
Pozdrawiam* * * * *
Pozdrawiam!
Później może być za późno, ale wcale nie musi.
Pozdrawiam.
Dzięki piękne i pozdrawiam!
Ładne i bardzo obrazowe.
Pozdrawiam
Pozdrówka ślę!
Dzięki piękne za miłą wizytę i pozdrawiam o poranku!
Jeszce jeden i zaczynam dzień
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania