Drabble # 29 – Gdy przyjdzie czas
Był sobie balonik pełen helu. Chciał wzlecieć ponad chmury, mimo że doskonale wiedział, czym to grozi. Szarpał się uparcie, by zerwać sznurek, aż pewnego dnia dopiął swego. Nie uniósł się jednak zbyt wysoko, gdyż silny wiatr zabrał go na wschód, by po jakimś czasie zmienić kierunek na południe, później na zachód, a nawet północ. Targany silnymi podmuchami okrążył świat, a kiedy wszystko ustało, poleciał wyżej niż ptaki. Podziwiał wschód słońca, przytulając obłoki. Nie pękł, jak oczekiwał, lecz utknął na bezpiecznej wysokości pomiędzy ziemią a niebem i to jest nawet gorsze od sznurka. Niech pan doktor zrozumie i pozwoli mi odejść.
Komentarze (20)
Pozdrawiam o poranku!
P.S. To ile jeszcze ''drabów'' Będzie czegoś brakować:(
ps. jeszcze cztery, jak siła będzie, to powtórzę za rok z liczbą 34:))
Pozdrawiam!
Poza tym wiem, że pozorne bezpieczeństwo bywa cholernie męczące.
A otarcie się o "każdy kierunek" potrafi skierować w ślepą uliczkę, która przecież tak pięknie się zapowiadała...
Podoba mi się, choć chyba nie do końca rozumiem sedno tego tekstu. Cos tam kumam ze szczegółów, ale nie z ogółu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam i dziękuję!
Dziękuję za lekturę, poćwiczyłam szybkie myślenie. Mój faworyt - "To skomplikowane". Brawo za czelendż.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam serdecznie!
Sztosix
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania