Drabble - Dziewczyna (Z.B.)
– Fajnie mi się z tobą rozmawia, Skej.
– Mnie też, fajny jesteś, Rob.
– Wiesz, a może... masz jutro czas?
– A po co pytasz? Przecież dzień w dzień gadamy.
– No wiesz, mieszkamy w tym samym mieście…
– No mieszkamy. I co?
– Może byśmy… no, może byśmy się spotkali? Stukamy do siebie od prawie miesiąca, a jeszcze się nie widzieliśmy. Przecież jesteśmy z tego samego miasta. To jak?
– Ok. Możemy.
– To fajnie, Skey. Cieszę się bardzo.
– Ja też, Rob, ja też.
– To co, może o 17 w Tivoli? Mam tam stolik 13.
– Ok. To do jutra.
– Do jutra, Skey.
* * *
– O matko! Skey, jesteś chłopakiem?!
Komentarze (35)
Zostawiam 5.
Jak zwykle nie oceniam.
"Skej" na początku jest świadome. Piszą szybko, robią błędy, bez poprawy - napisane - niesprawdzone - wysłane.
Więc błąd w nicku specjalny, ale przecinków i ogonków nikt nie pogubił No i piszą ze sobą, zaczynając od myślników? Hm.
Cóż, nie przemawia do mnie taki zapis zwyczajnie.
Już na siłę szukasz dziury w całym, Ellie.
Uważasz, że wszyscy piszą jak Ty?
Oczywiste, że to ja wstawiłem interpunkcję oraz myślniki. A jak miałem zaznaczyć - odróżnić jeden przesłany wpis od drugiego? Gdybym nie wstawił myślników i interpunkcji, napisałabyś "Brak interpunkcji i myślników, którymi powinna być zaznaczona wypowiedź".
Natomiast treść jest taka, jak w szybkim pisaniu na klawiaturze.
Pan wróżbita? To chcę znać numery najbliższego losowania Lotto XD
Treść jest sztywna i nie zaskakująca, bo pełno tego typu opowiadań w necie. Mało oryginalnie.
W którym miejscu napisałem, że Twój komentarz nie jest subiektywny, tylko obiektywny? Oczywiście, że subiektywny. Nie napisałem też, że nie masz do niego prawa.
Obawiam się, że w necie można znaleźć wszystkiego typu opowiadania, na każdy temat. Nie przeszukuję jednak, aby znaleźć "Czy to już było"? Nie przypuszczam, abyś tak robiła.
Numery najbliższego Lotto zachowam do własnej wiadomości. Nie mam zamiaru dzielić się wygraną xD.
Gdybym był złośliwy, już w poprzednim komentarzu napisałbym "Widzisz, sama potwierdziłaś, jak łatwo się pomylić w stukaniu w klawisze i wysłać bez poprawy literówki". Ale nie napisałem ;)
Gdybym była złośliwa... a w sumie jestem... Napisałabym, że właśnie to zrobiłeś :')
Cóż, brawo, pięknie pokazujesz swoją dojrzałość!
Przecież bez napisania, co bym napisał "gdybym był złośliwy", nie wiedziałabyś, w czym nie chciałem być złośliwy, prawda? ;)
"Ruskim targiem" proponuję remis we wzajemnych docinkach. Ok?
"Pół żartem, pół serio." ;-)
Zgodzę się z Ellie, że dialogi brzmią dość... sztucznie i naciąganie. Warto jednak napisać dlaczego :) Nie wiadomo ile chłopcy mają lat, ale łatwo wywnioskować, że naście. Ludzie (średnio) od trzydziestki w górę mają zawsze dość komiczne wyobrażenia dotyczące rozmów "młodzieży", funkcjonującego slangu itp. Wierz mi - to naprawdę tak nie wygląda, mnie osobiście strasznie rozbawiło to co napisałeś X'D W ten sposób pisze się tylko w bardzo kiepskich opowiadaniach od nastolatek, dla nastolatek (tak średnio w wieku 12-14lat). Do tego bezsensowne jest powtarzanie imion bohaterów - piszą we dwójkę, nie muszą więc w co drugiej wypowiedzi zwracać się do siebie po imieniu, przecież wiedzą, że gadają ze sobą. To też bardzo ujmowało na wiarygodności. Wystarczyło dać to tylko raz na sam początek. Gdybyś się reszty pozbył, mógłbyś na sam koniec (przed przerywnikiem "***") dać coś w stylu: *użytkownik -ROB- wylogował się* czy coś tego typu :)
Pominę kwestię imion, które same w sobie (a szczególnie SKEJ XDDD) rozbrajają i przejdę do zapisu. Sposób w jaki przedstawiłeś dialog do samego końca utrzymywał mnie w przekonaniu, że nie jest to rozmowa przez internet/smsy, a normalna - taka "na żywo". Odpowiada za to właśnie zły zapis. Nie jestem do końca pewna jak wygląda poprawny w przypadku rozmowy przez neta, ja jednak posłużyłabym się cudzysłowami lub czymś takim:
S: Wiesz, a może... masz jutro czas?
R: A po co pytasz? Przecież dzień w dzień gadamy.
Gdybyś do tego dorzucił jeszcze jakieś emotki typu "<3", ";D", "xd" myślę, że bardzo szybko wyjaśniłoby to sytuację i wskazało na jakiś czat, messenger czy coś tam innego. Kolejną sprawą są wielokropki. Mógłbyś ich użyć, gdyby chodziło o normalną rozmowę twarzą w twarz. Wskazywałoby to, że bohaterowie milkną na chwilę, próbują coś z siebie wydusić itp, ale w internecie to raczej tak nie działa, a już na pewno nie na czacie tego typu. Dobrze by też było, gdybyś wrzucił jakieś AKTUALNE skróty stosowane w takich rozmowach typu: spk, nwm, lol, kk, bb. Jest to bardzo charakterystyczne dla czatów, bo zwyczajnie wygodne i oszczędza czas. + jeszcze to o czym wspomniałam powyżej "*użytkownik -ROB- wylogował się* " i byłoby nie najgorzej.
Jeśli chcesz mogłabym Ci na szybkiego przerobić trochę powyższy dialog na bardziej realny, tak dla przykładu ;) Mam nadzieję, że teraz troszkę bardziej przybliżyłam Ci rzeczywistość i przy następnym tekście tego typu, nie popełnisz powyższych błędów ;)
Pozdrowionka ^^
Jeżeli masz czas - przerób. Głupi ten, kto nie korzysta z dobrych rad :)
Pzdr.
Mam tylko pytanie - Skaj wie, że Rob jest starszy? Bo musze wiedzieć czy Robem mogę pisać też młodzieżowo czy jak dorosłym - tak bardziej dystyngowane, bez używania slangu itp
Starczy! To już nie na drabble :) To fabuła na dłuższe opowiadanie...
Bede mogła Ci w wolnej chwili podesłać na fb?
Co do ostatniego - ok.
R: Fajne mi się z tobą nawija, Skej.
S: nom, też jesteś całkiem spk Robciu :')
R: Hmm, a masz może jutro czas?
S: a co? cały czas gadamy przecież, lol XDDD
R: No wiesz, mieszkamy w tym samym mieście :)
S: i co z tego?? X'DDD
R: No to może byśmy się serio spotkali? Stukamy do siebie od prawie miesiąca, a jeszcze się nie widzieliśmy. No dawaj, taki szybki meeting ;PP
S: no w sumie spk
R: O to cool :D
S: nom.
R: To może o 17 w Tivoli? Mam tam stolik na 13.
S: no kk
R: To do jutra :))
S: narq
Będę musiał odpuścić sobie tego typu teksty. Raz spróbowałem i starczy. Jakbym się nie starał, i tak nie wejdę w skórę "dzisiejszych młodych" :))) Trzeba znać swoje ograniczenia, a robić to, w czym człek dobrze się czuje.
PS. Wystarczyło zaglądnąć na mój profil i w minutę...
Jednak to są wyjątki, którzy mają tak bogatych rodziców, do tego pokrywających koszty wszelkich zachcianek latorośli.
Poniekąd masz rację, ja jeszcze się załapuję do tych kręgów, więc można powiedzieć, że czerpię ze źródła i dlatego przychodzi mi to naturalnie (choć zdarzają się ludzie po np czterdziestce, którzy potrafią rozmawiać w ten sposób, nie wywołując przy tym śmiechu młodych).
W sumie prawda, ale i tak tutaj było szybciej, a jak wiadomo (małe nawiązanie do skrótów i małych liter) - młodzi lubią oszczędzać czas ^^
Akurat takie coś wydaje mi się roztrwanianiem pieniędzy, ale fakt - zabierał mnie za kieszonkowe, a w końcu są to pieniądze z rodzicielskich portfeli. Chociaż trzeba gest docenić, bo rzadko, który chłopak w takim wieku chciałby marnować na kogoś innego własne oszczędności :)
Ja zaś... ja zaś wracam w rewiry bardziej mnie sprzyjające ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania