Drabble – Księżycowa poświata
Ciemną nocą, przemierzał na tarantowatym koniu żwirową aleję. Pędził ku niej, swej wybrance serca. Czekała na niego na drugiej stronie drogi, tęskniła... Iskry, tworzone przez kopyta galopującego wierzchowca, tańczyły wesoło. Wsłuchiwał się w ich rytmiczny stukot. Ich przyjaciel, księżyc, oświetlał swym blaskiem drogę do miłości. W księżycowej poświacie widział obrazy miłosnych uniesień, namiętności, subtelnych muśnięć ciała. Niebawem ucałuje jej pełne usta i poczuje ich czereśniowy smak. Wplecie dłonie w aksamitne blond włosy, których waniliowy zapach pobudza zmysły. Chmury zamykają w swym uścisku księżyc, piorun przeszywa drogę jeźdźca. Koń wspina się na nogach, zrzuca mężczyznę. To jeszcze nie twój czas! Cierpliwości...
Komentarze (5)
5
Poczekaj jeszcze trochę do pełnoletności.
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania