Drabble - Nic nie napiszę
Siedzę przed komputerem, tępo wpatrując się w ekran. Po raz trzeci, piąty, dziesiąty, czytam ostatnie, napisane już dawno temu zdanie, w nadziei na jakikolwiek pomysł na kontynuację. Nic, potrząsam głową, pragnąc usłyszeć przyjemny grzechot szarych komórek. Absolutna cisza, jak gdyby ktoś, za pomocą rury od odkurzacza, poprzez ucho wyssał ze mnie wszystkie myśli.
Ruszam do kuchni w stronę lodówki. Jeśli mi się poszczęści, w jej chłodnym wnętrzu powinnam odnaleźć w miarę świeże, dobrze zachowane resztki weny. Przekopuję zawartość i nic, nawet jednego, maleńkiego kawalątka czekolady. Z każdej półki spoglądają na mnie warzywa. Wiem, że dzisiaj znowu nic nie napiszę. Na diecie zwyczajnie się nie da.
Komentarze (15)
"Ruszam do kuchni, w stronę lodówki" - zbędny przecinek
"Jeśli mi się poszczęści w jej chłodnym wnętrzu powinnam " - przecinek po "poszczęści"
"powinnam odnaleźć, w miarę świeże" - zbędny przecinek
Pomysł bardzo fajny, technicznie troszkę gorzej w moim odczuciu. Podoba mi się bardzo puenta, taka życiowa, powiedziałabym :D Za całokształt, jako że to tylko 100 słów, dam tym razem czwórkę, jeśli pozwolisz :)
Może dlatego, że tak bardzo boję się utraty weny...
Ładnie to opisałaś. Bardzo dołująco, więc zostawiam 5 i spadam :).
Że nie przytyjesz ;).
Przed zjedzeniem obiecujesz ochocie zaspokojenie jedną kostką,
A potem przychodzi rozochocenie i nieopanowanie.
Okazuje się, że do jednego nie potrafisz liczyć,
A do wielu udajesz, że nie umiesz :).
Czekolada jest dobra, bo można ją mielić cały czas i dopiero długo potem zauważać złe strony :).
Najpierw dobra jest pobudzeniem do wszelakich działań :).
Złej nie ma w ogóle, gdyż roztopiło się to razem z czekoladą przebywającą w Twoich ustach :).
Czekolada - przetopieni w pomysł, roztopieni w czasie ;).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania