Drabble – Płonąca świeca
Nie minęło jeszcze godzin kilka. Łoże nasze wciąż ciepłe od twego ciała. Pokój wypełnia woń zielonej herbaty, frezji i drzewa sandałowego. Twoja obecność wyczuwalna jest każdym zmysłem. Twój kaszmirowy sweterek, rzucony wczoraj na krzesło, nadal leży, przypominając o tobie. Jesteś już tam? Czy jest pięknie?
Delikatny powiew wiatru porwał właśnie satynową firankę, zapraszając do wnętrza promienie lipcowego słońca. Pogoda jest śliczna, ale przecież o tym wiesz. W kaganku płonie świeca, pamięć o tobie nigdy nie zniknie. Bramy raju powitały cię przedwcześnie, zostawiając mnie samego. Do zobaczenia ukochana. Czekaj tam na mnie. Kiedy płomień zgaśnie, będę z tobą już na wieki.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania