Drabble: Przepis którego nie było
Miała tylko je. Choć to niewiele, łudziła się, że wystarczy by osiągnąć szczęście i czuć się spełnioną. Idealistka – kręcąc głową śmiali się starsi koledzy, kiedy z uporem ślęczała nad książkami, lub gnała na ćwiczenia, ale nie czuła się urażona.
Doskonale pamiętała dzień, w którym po raz pierwszy wpatrywało się w nią, kilkanaście par, małych zaciekawionych oczu.
Myślała o sobie jako o ogrodniku, siejącym na urodzajnej ziemi nasiona, mające kiedyś wydać bogaty plon. Wiedzę.
Dziś jednak nie przygotowywała konspektu, z książką kucharską na kolanach powoli przewracała kartki. Coraz bardziej niepewna, bardziej zmartwiona.
Nigdzie nie było przepisu na zupę z powołania.
Komentarze (33)
Dziękuję i pozdrawiam.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam.
Pozdrawiam.
i głupsza się zrobiłam niż wcześniej. Spróbuję na chłopski rozum.
Dziękuję i pozdrawiam : )
Bardzo ładnie, czuć oko dobrego obserwatora rzeczywistości.
Pozdrawiam ciepło,
Kawa.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Poszukiwania...
Gratuluję tych 100 słów!
Pozdrawiam.
Zagadnienia kulinarne stały się bardzo modne...
Zgrabnie ujęte :) Pzdr
Dziękuję za odwiedzinki i komentarz : )
Podziękował.
Pozdrawiam.
Przepis na życie niby prosty. Jednak bardziej skomplikowany niż mam się wydaje. Zawsze brak składnika.
Bardzo na tak i puenta zastanawia.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Całe szczęście, że ten nieszczęsny strajk, który tyle przyniósł polskim dzieciom szkód już się kończy. Będę się modliła za nauczycieli, by Pan natchnął ich prawdą.
To straszne, że osoby odpowiedzialne za edukację mojego dziecka zarabiali tyle co pracownicy magazynu.
Bóg zapłać za komentarz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania