Drabble - Rozmowa "telefoniczna"
Dziś bez głębszego sensu i wymyślniejszych metafor. W sumie nie mam pojęcia o co mi chodziło, proszę więc podejść do tego z dużym przymrużeniem oka XD
-------
- Halo? Grażyna? Słyszysz? - Starucha odziana w czarny fartuch usiadła ciężko na rozklekotanym krześle. - No, coś ostatnio ten zasięg szwankuje, wszystko to teraz takie niestabilne, szkoda gadać... Co? Co ty tam...? Aaa, o tym piecu mówisz, co ja go żem ostatnio kupiła? Nieźle daje, cegły bym mogła w nim wypala-AKYSZ, ŁACHUDRO! - wydarła się nagle, a czarny kot łażący leniwie po kuchennym blacie, zeskoczył z niego w popłochu. - Nie, nie do ciebie, kochana, znowu ten czarci pomiot... A widziałaś dziś przecenę na kotły? Taki ładny se kupiłam, indukcyjny!
PIK. PIK. PIK.
- Co to? Gra-Grażka, słyszysz to...? ...Aaa, dobra, wszystko pod kontrolą, kula mi się rozładowuje!
Komentarze (24)
Dzięki za odwiedziny xd
Dzięki za wizytę ;))
Miałam nadzieję, że słowa klucze: starucha, czarny kot, piec, kocioł, w połączeniu z końcową "kulą" wyjaśnią o co chodziło, ale chyba za mało się postarałam xd Żałuję, że pierwszym moim tekstem do jakiego zaglądasz jest ten XD Niemniej, dzięki za odwiedziny XD
A byłam wcześniej, ale nie skomentowałam, bo w sumie nie wiedziałam jak, pod wrażeniem byłam :D
Ojej, bardzo miło mi to słyszeć, dziękuję ^^
PS nie bój się pisać nawet jeśli byłoby to tak bezsensowne jak ja dzisiaj xd
Chyba, że są niedobre, to wtedy nie XD
(Chyba serio powinnam iść spać, gadam jak pojebana)
Wielkie dzięki ;))
PS też uwielbiam takie rozmowy! XD
Ha, ha, to kule też się rozładowują? Dobre, kłamstwa nie widać w takiej rozmowie 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania