Drabble - Widmo
Ocknąłem się, gdy zegar wybił trzecią w nocy – godzinę diabła. Dookoła panował mrok, jedynie śnieżący telewizor oświetlał salon nikłym blaskiem. Serce stanęło mi w piersi, kiedy z wnętrza mieszkania dobiegł mnie upiorny jęk. Nie myśląc długo przekradłem się ku drzwiom i zaglądnąłem do pustego korytarza. Nie mogłem powstrzymać dziwnego niepokoju mącącego myśli, ani zimnego potu spływającego po karku.
Nagle na końcu holu zamajaczyło najprawdziwsze widmo. Biała koszulina zafurkotała demonicznie, a upiór ruszył w moim kierunku. Zdjęty strachem zrobiłem to co każdy mężczyzna zrobiłby na moim miejscu – rozdarłem się niczym stare gacie w nadziei, że ktoś przybędzie z ratunkiem...
– Przestań piłować gębę! - Teściowa zdzieliła mnie gazetą przez łeb. Chyba wolałbym już widmo...
Komentarze (15)
Spoko jest, 4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania