.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (38)

  • A ten breloczek to szarfą do plecaka przywiązuje? Bo nóż już jest, jak widzę, chociaż trochę mały jak na Ciebie :D 5
  • Rasia 12.04.2016
    Tak, a potem porywa smarkate dziecko i... Nie, nie trafiłeś tym razem :D Aj tam mały, nie mogłam go tu zbytnio rozpisać ;) Dzięki za ocenę i opinię.
  • Marzycielka29 12.04.2016
    Moja interpretacja jest może banalna, ale kojarzy się mi z wieloma sprawami ostatnio słyszanymi, a mianowicie nigdy się nie wiem kim tak na prawdę jest człowiek mieszkający za ścianą. Często gęsto ludzie, których obdarowujemy zaufaniem okazują się psycholami. 5
  • Rasia 12.04.2016
    Mniej więcej właśnie o to mi chodziło, może tylko z jednym dodatkowym szczegółem, ale to zdradzę później :) Dziękuję, Marzycielko, że zajrzałaś i do tego tekstu :)
  • Angela 12.04.2016
    Brrr, ciarki mnie przeszły,bo aktualnie mam nowych sąsiadów ( trzeba im się dokładnie przyjrzeć ) 5 : )
  • Rasia 12.04.2016
    Cieszę się w takim razie bardzo :D Hehe, pamiętaj, że jak zobaczysz u nich maskę albo wypchanego ptaszka - wiej :) Dziękuję za ocenę.
  • little girl 12.04.2016
    Zaintrygowały mnie te maski i ich puste oczy, czyżby mężczyzna rekompensował sobie nieobecność żony "zbieraniem" różnorodności?Pewnego rodzaju wrażliwość, potrzeba bycia potrzebnym, odczuwa samotność? Takie moje odczucia :)Czuję drobny niedosyt, ehh no nic, zostawiam 5 :)
  • Rasia 12.04.2016
    Interpretacje mogą być różne, ja rzeczywiście bardziej skupiłam się jednak na tym aspekcie, który poruszyła Marzycielka. Niby mogłabym to bardziej rozpisać, ale temat bardziej pasował mi do drabble. Powiem tak - żona musiała mieć powody, by go wyrzucić, choć on się z tym nie zgadza, wiadomo. Jasne, maski mogą być zwykłym hobby, ale przy zestawieniu z zamiłowaniem do zabawy czymś, co już nie żyje, dodatkowo radością z cudzego strachu - raczej postać nie maluje się jako całkowicie rozgarnięta. I właśnie o to w tym tekście chodzi, o pozorność. Nie znamy tak naprawdę ludzi, z którymi na co dzień jesteśmy tylko "na cześć". Kto wie, może właśnie pod maską takiej codziennej zwyczajności kryje się mrok i zawiłe korytarze niezrozumianego umysłu? Temat do przemyśleń :)
  • Rasia 12.04.2016
    Dziękuję za anonimowe 5 ;)
  • Rasia 12.04.2016
    I za następną, chociaż byłoby miło znać ich dawców :)
  • Lotta 12.04.2016
    Spokojnie Rasiu. Jedna ode mnie. Jeszcze piszę komentarz. ;)
  • Rasia 12.04.2016
    Ach, no to w takim razie przepraszam. Po prostu od czasu do czasu zerkam na stronę i nie wiem, kiedy się one pojawiły :(
  • Lotta 12.04.2016
    Moje przemyślenia: u mnie w rodzinie wszyscy kochają zwierzęta, więc prawdopodobnie próbowaliśmy uratować wróbelka, który uderzył się w szybę (?), gdyby zdechł to byśmy go pochowali. I też to, że nie wiemy jacy psychopaci kryją się pod maskami ludzi, którzy nas otaczają. Ludzie potrafią być okrutni. Dziecko jako bohater, który dzięki dziecięcej spostrzegawczości zauważa więcej. Bardzo mi się podoba i jak już zauważyłaś zostawiam piąteczkę ;D
  • Rasia 12.04.2016
    Co do wróbelka - to taka pierdółka, ale niekoniecznie musiał uderzyć w szybę ;)
    Zwróciłam już wcześniej uwagę, że uwielbiasz kociaki :) I też zawsze wychodzę z założenia, że dzieci dostrzegają znacznie więcej, dlatego są takie inspirujące i niesamowite. Dziękuję bardzo za odwiedziny, bo to chyba Twój pierwszy skomentowany u mnie tekst :)
  • Lotta 12.04.2016
    Rasiu owszem pierwszy, ale jak już obiecywałam, zabiorę się za "Zapałki", więc na pewno nie ostatni :D
  • Rasia 12.04.2016
    Gdyby Ci się nie spodobały albo nie miałabyś czasu, mam też sporo innych pojedynczych teksów :) Ale dziękuję jeszcze raz za chęci :)
  • Kociara 12.04.2016
    Mnie też przeszły ciarki... Fajny tekst chociaż zrozumiałam go dopiero po przeczytaniu komentarzy. Ja podobnie do Lotty chciałabym uratować wrobelka ale zapewne zanim bym zdążyła zareagować moje koty by się poczestowaly:/ ode mnie 5 :D
  • Kociara 12.04.2016
    A i czy mogłabyś mi wytłumaczyć co to jest drabble? Bo jestem tu od niedawna i nie słyszałam jeszcze takiego określenia
  • Rasia 12.04.2016
    Dziękuję :) Tekst tak naprawdę jest do dowolnej interpretacji. Jasne, pisałam go z pewnym założeniem, ale to nic złego, jak ktoś odbierze go inaczej i odnajdzie głębię w innych aspektach. W każdym razie cieszę się, że Ci się podobało, bardzo mi miło :) A drabble to tekst na 100 słów, zwykle z jakimś zaskakującym zakończeniem. Istnieje jeszcze coś takiego jak droubble, to samo tylko na 200 słów ;) Słyszałam nawet o 50-ciu, ale takich raczej nikt tu nie pisuje.
  • Kociara 12.04.2016
    Rasia ja ogólnie jestem słaba zinterpretacji wierszy więc rzadko rozumiem wiersze
  • Rasia 12.04.2016
    Ale to nie wiersz, tylko zwykła proza z ukrytym przesłaniem ;) No ale rozumiem, nie każdy musi być w tym dobry, poza tym można rozumieć tekst inaczej, grunt żeby to potrafić uzasadnić :)
  • Niekonwencjonalne sąsiedztwo... nigdy nie wiadomo, co kryje się po drugiej stronie ;) 5 :)
  • Rasia 13.04.2016
    Dziękuję bardzo :)
  • Neurotyk 13.04.2016
    Rasiu, bardzo mocny i sugestywny akcent na końcu : "- Hej! Bez obaw! Przecież to tylko ja – twój sąsiad!" - zwieńczenie tekstu przysłowiową wisienka, czyli te zdanie czyni tekst jakby trochę zamkniętym do interpretacji i z tego, co napisałaś w komentarzach, skłaniasz się do wersji autorskiej, a więc nawiązującej do zwieńczenia tekstu (pozorność tego, kim jesteś, jestem, jest).

    Ja zbliżam się do interpretacji osobistej, podobnej do Little. Może dlatego, że tekst Twój, Rasiu, przywołał mi na myśl film Psychoza Alfreda Hitchocka i bohatera tego horroru Normana Bates'a. On kolekcjonował wypchane ptaki... umarła mu matka, którą trzymał (jej szkielet) dalej na wózku inwalidzkim w piwnicy, a sam się czuł NIĄ i się przebierał za nią.... PSYCHOZA

    Brawo, za kilmat Hitchocka 5

    :)
  • Rasia 13.04.2016
    Jak już mówiłam, interpretacja może być różna i Wasza wersja również nie jest zła. Dziękuję za taki wylewny komentarz z Twojej strony. A osoba z tekstu jest inspirowana jedną z tych, które znam na co dzień, więc mam inne spojrzenie ;p
  • Niemampojecia96 13.04.2016
    Cholera. Od dłuższego czasu siedzą we mnie wypadające i wyrzucane z okien/parapetów/balkonów zwierzęta. To częściowo z przyczyn przykrych osobistych. Częściowo za sprawą włoskiego filmu ''Moskitiera'', gdzie też coś wypadło i ta scena niesłychanie mnie poruszyła. Wgl film był fajny i bardzo szkoda, że nie dane było mi obejrzeć do końca. Ja się chyba z tymi zwierzętami rozprawię literacko, bo mi inaczej żyć nie dadzą. Brr, aż mnie przeszły dreszcze, widzę po nocach, a jeszcze mnie na opowi zaskakują biedne, martwe, wykorzystane przez człowieka nawet po śmierci, zwierzęta. Tekst wywarł na mnie duże wrażenie, tym razem Tobie udało się mnie całkowicie zaskoczyć i przygwoździć interpretacyjnie a nawet wywieźć na manowce ;p. Hm, czytam już trzeci raz. Pofatygowałam się również przejrzeć komentarze i widzę, że moja interpretacja daleka była od...właściwiej, zamierzonej...nie wiem. Mi się rzuciło, że żona go wyrzuciła na bruk, sklasyfikowałam jako bezdomnego, gdzieś się doszukiwałam perły w tym zdaniu, że ''spokojnie, to ja, twój sąsiad'' plus te wszystkie okna. Zrobiłam za wielką abstrakację, wydawało mi się, że jakieś nawiązania do tego, że nawet nieograniczani ścianami wciąż pozostajemy w klatkach. A teraz się jeszcze, jak debil, do tego przyznaję xDDD
  • Niemampojecia96 13.04.2016
    Za czwartym razem podoba mi się jeszcze z tymi maskami i dostrzegam tam jakieś symbole i nawiązania, ale to może już zmilczę. A film jest hiszpański a nie włoski. Powinnam dzisiaj się rozbić o jakieś drzewo, bo bredzę.
  • Rasia 13.04.2016
    Broń Boże nie rozbijaj się o żadne drzewo! Hehe, więc wiesz już, jak ja czuję się przy większości tekstów: D Ważne jednak jest po prostu to, żebyś odnalazła w nim własną interpretację, która do Ciebie przemówi. A maski jak najbardziej mogą być tym elementem interpretacyjnym. W końcu to pod maską codzienności czai się największe zło. I nie wstydz się dzielić swoim zdaniem, dla mnie to ciekawe spojrzeć na własny tekst z innej perspektywy. Dziękuję za Twoje odwiedziny i cieszę się, że tekst Ci się podobał:)
  • O-Ren Ishii 13.04.2016
    Przeczytałam wczoraj, ale jakoś nie skomentowałam, hmm... :<
    Interpretacja interpretacją, ale ten tekst to trochę przestroga dla nas, naiwnych i głupich ludzi. Nie zawsze słowa równają się czynom. Ode mnie 5 :)
  • Rasia 13.04.2016
    Święta prawda. Miło Cię u siebie widzieć! :) Dziękuję za odwiedziny i cieszę się, że Ci się podobało:)
  • KarolaKorman 14.04.2016
    Biedny wróbelek :( Cała reszta już została powiedziana, 5 :)
  • Rasia 14.04.2016
    Dziękuję bardzo :)
  • Niebieska 22.04.2016
    Przeczytałam dwa razy. Pierwszy - wywołał na mnie niesamowite wrażenie. Od pierwszego zdania nie wiedziałam, czego mam się spodziewać; co ma tytuł wspólnego z tekstem, ale zagłębiając się coraz dalej, w te sto słów, byłam, nie wiem, czy moge napisać, że zaczarowana, bo temat, ale byłam zaczarowana każdym słowem. Ukazałaś "normalną" sytuację w świetny sposób. Zresztą, to w Twoim stylu, pisać o zwykłych rzeczach w cudowny sposób. Drugi - szukałam interpretacji. Sedna. I miałam różne teorie, ale ta najprostsza to po prostu - nie wiesz kto jest Twoim sąsiadem. Oczywiście przeczytałam też komentarze i to, co miałaś na myśli i wszystko pasuje. Maski z oczami, to takie maski ludzkie. Każdy człowiek ma kilka wersji siebie i pokazuje to, co jest mu potrzebne. Świetne. Nie oceniam :)
  • Rasia 22.04.2016
    Dziękuję bardzo, że zajrzałaś, a tym bardziej tak pozytywnie wypowiedziałaś się o tak krótkim tekście. Cieszę się, że mogłaś sobie pogłówkować i mile spędzić przy nim czas :)
  • Niebieska 22.04.2016
    Rasia, już dawno miałam do Ciebie zajrzeć, ale czasu brak; brak na wszystko. Gdy znajdę wolną chwilę, tak jak teraz, to spodziewaj się mnie :)
  • Rasia 22.04.2016
    Miło w takim razie słyszeć i nie przejmuj się - u mnie z czasem podobnie :) Ja będę czytać na bieżąco :D
  • Niepasteryzowany 23.04.2016
    Moja znajoma pracuje w opiece społecznej i mówiła, że w każdej klatce mieszka co najmniej jeden psychol o którym nie wiedzą sąsiedzi :) 5
  • Rasia 23.04.2016
    Uff, na szczęście obecnie nie mieszkam w bloku, ale sąsiad zza płotu też może nie lepszy :) Dziękuję - za ocenę i ciekawostkę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania