Drabble - Zabieg
Oddycha? Tak, oddycha, ale już nie jęczy. Zrezygnowany zmęczony wzrok, kałuża krwi i porozwalane dookoła „sztuki mięsa”.
Teraz piłka elektryczna – kości będą stawiać opór. Mrukliwe odgłosy buntu i szeroko otwierające się w panice oczy.
Zignorowane, i po kolei:
Mały palec prawej dłoni, diaboliczny krzyk i taniec węża na stole.
Knebel.
Paluch kolejny i następny, potem druga dłoń. Stopa lewa i prawa. Ryk!
Skalpel.
Oddech przyśpiesza do maksimum.
Cięcie – od góry do dołu i tłumiony starą szmatą kolejny wrzask.
Zaciskam rękę na bebechach…
Już nie krzyczy, cisza jak makiem zasiał.
Wchodzę do salonu, dzierżąc garnek z aromatycznie parującą potrawą.
– KOCHANIE, KOLACJA!
Komentarze (4)
Baarddzzo silne, ale jednak cztery.
Pozdrox
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania