Dribbelek - Fatum
Piątek, trzynastego. Zaniepokoiła mnie nieprawidłowa praca pewnego urządzenia. Zadarłem więc łeb i ujrzałem na niebie helikopter. „Nigdy nie musieć latać rzęchem podobnym do tego” – pomyślałem – „oto moje przeznaczenie”. Życzenie się spełniło. Wieczorem ten sam śmigłowiec runął na dach budynku, w którym mieszkam. Dom się zawalił, grzebiąc żywcem wszystkich nas – mieszkańców.
Inna wersja:
Zaniepokoiła mnie nieprawidłowa praca pewnego urządzenia. Zadarłem więc łeb i ujrzałem na niebie helikopter. „Nigdy nie musieć latać rzęchem podobnym do tego” – powiedziałem do dżinna – „oto moje przeznaczenie”. Życzenie się spełniło. Wieczorem ten sam śmigłowiec runął na dach budynku, w którym mieszkam. Dom się zawalił, grzebiąc żywcem wszystkich nas – mieszkańców.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania