Poprzednie części: Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (1)*
Fuzja – bez cenzury, bez cięć, bez litości (14)
12.
„Dlaczego jej nie ma?! Co się dzieje?! Dlaczego się spóźnia?! Coś się może stało?! Zadzwonię! Nie...
12.
„Dlaczego jej nie ma?! Co się dzieje?! Dlaczego się spóźnia?! Coś się może stało?! Zadzwonię! Nie...
Komentarze (25)
Czyli spotkanie po latach. Anna i Daga-Mara. Pamiętnik Kuby dla Dagmary ma wielkie znaczenie. Czy klimat odbiega? Chyba nie tak bardzo, bo życie też nie jest zawsze takie sami. Zależy w jakim kontekście ten fragment umieścisz. Jest tajemniczy notes i coś w nim zapisane, jak w Fuzji.
wszystkiego dobrego
na przeciw... naprzeciw
Nie jest to spotkanie po latach, jest to po prostu spotkanie, jedno z wielu. Dziękuję za wyłapanie wpadki.
Pozdrawiaki ;)
"w osiedlu, " – a nie "na osiedlu" to bardziej pytanie z mojej strony
"Daję ci to prezencie" – "w" uciekło
Bardzo fajna ta scenka, żywy, prawdziwy język no i co w tym zeszycie jest? Nie wiem w jakim momencie ten fragment masz w planach umieścić, ale swoboda języka pasuje do tych fragmentów gdzie narracje prowadzi Kuba. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam
Zazwyczaj mówi się "na osiedlu". Muszę to sprawdzić, wydaje mi się, że "w osiedlu" jest prawidłowo, ale sprawdzić nie zaszkodzi. Dzięki za wyłapanie tych drobiazgów. Jutro naniosę poprawki.
Pozdrawiam ;)
Ale co do drugiej rzeczy masz rację. Starałem się, żeby Anna była tu inna, chyba się udało.
Również pozdrawiam ;)
Teraz poczekam na Fuzję :)
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam ;)
Bo wolę.
Czy wrzucać jako Fuzja, czemu nie, rzut okiem z bocznej kamery, zawsze jakiś elemencik tej układanki, szerszy obraz.
Wiec szczerze - scenka ładna, w pewien sposób intrygująca, ale dawaj Fuzję ;))
(Anka mnie troche irytuje, nie ufam jej)
Ogromne pozdrawiaki ;)
Kurczę, wszyscy się w tej Ance podkochują. Cóż to musi być za osobowość.
Inny obraz Anki, ale to wciąż ona :) Pewna siebie, trochę zadziorna, no i ten błysk w niebieskich oczach :)
5 wstawiłam :)
Anka jest tu dużo szerzej pokazana, z różnych ujęć, nawet w nietypowych sytuacjach, normalnych, beztroskich.
Ogromne dzięki i pozdrawiaki ;)
Pięknie sformułowane masz te zdania, o np to...
"Mimo gorącego słońca, znalazła się nagle w bezlitosnym uścisku chłodu – przeciąg z samego dna ciemnej strony." — jak i kilka innych. Bardzo dojrzałe, takie hm... pełne subtelnych skojarzeń mi się widzi twoje pisanie... Czytając — staram się podpatrywać, uczyć.
Ciężko zrobić opis "niewinnego spotkania" bez unikania takiej hm... naiwności w przekazie. Tobie się udaje.
Natomiast wstawki typu:
"A to znaczyło „bardzo”, a nawet „jeszcze bardziej”, żeby nie powiedzieć: „najbardziej”; to po prostu znaczyło najwięcej i było najcenniejsze." — sprawiały, że tekst trochę mi się dłużył. Ale może tak miało być... Wyciszenie (choć chyba pozorne), cisza przed burzą ...
Ok obaczymy dalej...
Tekst jest trochę przegadany, ale to dla oddechu, i trochę z przekory, żeby tak nie było "po prostu". Poprzednia część była mocno i świadomie przesadzona, tutaj - idziemy z dziewczynami do parku. Natomiast co do "chłodu z dna" - Dagmara jest nastolatką, więc celowo wyolbrzymiam jej odczucia i skojarzenia, zaciemniam czasem jej wizję świata.
Pozdrawiaki ;)
"Gdy Anna stanęła wreszcie na przeciw niej, trochę zdyszana," - się mi zdaje, że naprzeciw, ale się jeszcze doinformuj, bo może jakis wyjątek.
Część spokojna. Ukazująca relacje. Ja lubię takie smaczki. Dla mnie bardzo ok, ale "Głowa w kuli" z poprzedniej części wciaż mi siedzi we łbie.
Chwilowo pauza. Możliwe, że jeszcze dziś uderzę.
Grunt, że mam spory zapas.
Baju.
Zapas, jak zapas. Teksty z cz. 2 w zasadzie znasz, teraz trochę się różnią, czasem detalem, czasem połową.
A "na przeciw" to ort. ;)) pała z dyktanda dla Adama T.
Pozdrawiaki ;)
Kurcze, jedyne co mi się nie podoba to budowanie napięcia, które potęgujesz właśnie takim skakaniem między historiami bohaterów. Ale to dobry zabieg. Wywołanie emocji u czytelniki to bardzo, ale to bardzo dobry znak :)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam ;)
"Jestem, jak wzruszenie ramion”."
Przecinek niepotrzebny. Porównanie tego typu go nie potrzebuje.
No, cieszę się, że jednak dziś po nią sięgnęłam. To taki oddech po poprzedniej, gdzie atmosfera była naprawdę gesta.
Rany, ale Ty masz talent do opisywania ludzkich relacji!
Ten dyskomfort, to napięcie i walka wewnętrzna. Kocham.
Łap nocne pozdrowienia :)
Ogromne dzięki.
Również pozdrawiam ;)
Rzeczywiście, tu pozwalasz trochę odetchnąć. Bardzo przyjemna część.
Pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania