Jak bylo o cyganach, to z beki nie moglam powstrzymac usmiechu. Jakis chlopiec przy kasie myslal, ze to do niego sie tak ciesze, a nie, ze dojebales hiper zabawny wers o cyganach. Chlopiec tez sie do mnie cieszyl.
Nie jest to jakies tragiczne, masz te swoje sklonnosci ala Marek z Grabiny, zeby dojebac raz kiedys jakims borem czy czyms roslinnym, ja wiem.
Ale co mnie w Tobie nieprzerwanie fascynuje to bolesny babel limfy sprzecznosci, ze nie wiem, ze jak
Raz hiper ala romantyczny, malinowy popierdol, hyc, zmienione skarpety
Hiper chamski.
Poza tym "jedzie odorem" jest ciut nie teges, bo to jakby pachnie zapachem, jakby smierdzi smrodem. Co sie z Toba dzis, na allaha, dzieje. Myslalam, ze mnie zdrowo zdzielisz w ucho znad jakiegos kapusnika czy innej czarniny, a Ty jakis niemrawy, jak koala -.-
Neurotyk, prosze Cie, nie badz jak koala, no co Ty wyrabiasz dzis?! Dopierdol mi, dla mnie to Hiper Chamskie Karate Kid to jak takie domowe skarpety, ze: no uff, skonczyliscie mnie wkurwiac na dzisiaj niestawiajacy przecinkow ludzie. Teraz Neurotyk zaczyna chamskie tournee po wloskiej.
Niemampojecia96 ja nie umieram odkręcać tych twoich kurków. Ty tylko wymyśliłaś sobie, że będziesz promowała moje cepownictwo intelektualne w niekonwencjonalny sposób – ironicznie insynuując, że jestem hiper chamski, doskonale wiedząc, że nie jestem. Masz ze mnie niezłą bekę w swojej spelunie (domu).
Myslalam dzisiaj o Tobie w takim kontekscie, ze bardzo szkoda, ze juz zniesiono piekny zwyczaj pojedynkow. Z rana dla czystej rozrywki przeczytalam sobie znow scene pojedynku Atanazego I Prepudrecha, oraz potoczylam sie dalej w konsekwencje, gdyz tam duzo Heli. I bardzo zalowalam, ze dzis juz od tego odeszlismy. Jakze szkoda, ze nie mozna wyzwac Cie na pojedynek I strzelac sie z Toba. To takie nie fair. Powinno nam to byc dane; Ty nie lubisz mnie, ja zas natychmiast po tym jak Atanazy zostal mocno ranny zapałałm ogromnym pragnieniem postrzelenia Cie. Oczywiscie moglbys marudzic nawet wowczas, gdy pojedynki byly na porzadku dziennym. Wtedy zwyczajnie mozna bylo powiedziec:wkurwiasz mnie, wiec wyzywam Cie na pojedynek I sprobuje zastrzelic. Moglbys sie wymigiwac, ze z kobieta nie bedziesz sie strzelal. Ale gdybysmy podjechali na swoich rydwanach/karocach/powozach do miejsca pojedynku, to obok moglbys miec nawet bór I popatrzec sobie nań, gdy bedziesz padał. Tylko ze jest pewien problem. Ja nie widze dobrze jaki jedzie autobus, mam wade wzroku I pierdole jakies soczewki czy okulary. Slabo bym Cie widziala z daleka, a musialabym dobrze wycelowac. Bardzo zaluje, ze swiat od tego odszedl, naprawde bardzo. Nawet kiedy jechalam juz do miasta szukac perelek po lumpach - scena porannej lektury nie chciala wyjsc z mej glowy I bylo mi bardzo szkoda, ze nigdy nie zrealizuje marzenia o strzelaniu sie z Toba ;(((.
Neurotyk, brakuje nam tego, co sie potocznie zwie: wspolny rdzen.
Wirtualnie mnie tak nie jara. Pomysl jakby to bylo wzniosle, gdybys juz krwawil jak zarzynany wol. Blisko boru. Jakbys juz mega krwawil, to ja bym na bank zaczela histeryzowac, ze nie chce, bys umarl I nie chce miec pozniej takich jazd, jak biedny Raskolnikow.
Ja bym na bank juz krzyczala, ze: boze, boze, Seba, szybko, jedziemy z nim do szpitala.
Neurotyk nie wiem. Bełkot to bełkot, poddajmy pod chwalenie czytelnikom, niech wybiorą lepszą grafomanię, a później niech autor przyzna się do dzieła ; )
Ja nie chce z nim pisac wierszy, chce realnie poslac mu kulke ;((. Poza tym nie chce w tylek, celowalabym mu w okolice jezyka. Gdyby byl niemy, to tylko z korzyscia. Mysle, ze jakby pogadac z kims na gorze, to moze zalegalizowanoby uczynienie go niemym. Chociaz, jak teraz o tym mysle, to wtedy dopiero by sie zaczelo. Jezzzzu. Gdyby byl niemy, na bank pomyslalby se: jestem niemy? I chuj z tym. Przeciez moge byc hiper chamski na wloskiej 24/7.
Neurotyk, to nie fair, ze dzisiaj sie zachowujesz jak taki koala. Takiego koali ja nawet nie moge dla wspolnej rozrywki atakowac. Nigdy nie odstawiales koali. :(( ale moze dzisiaj moja gadka tez jest zbyt pod poziomem morza.
I gną się tylko, tylko drzewa...
I w niebie jezior blady rumień
przegląda się i prosi: „przebacz,
jak strumień giąć się – tak nie umiem”.
Całość przemawia do mnie każdym wersem, ale ten fragment... brak mi słów, Piszesz coraz lepiej, wzruszasz, czarujesz... jestem zachwycona. Dziękuję za ucztę dla duszy. Pozdrawiam.
To masz piąteczkę i ode mnie ;)
Wiersz interesujący i dobry do interpretacji na różne sposoby. A to przeczytałam gdzieś pierwsze trzy wyrazy, a tam co drugi i znowu inny sens, a może to Twój ukryty cel? No nie ważne piętka i już!
Zdecydowanie za długo nie byłam pod twoimi tekstami - brakowała mi tego
Utwór jest delikatny i lekki jak pajęczynka a jednak bardzo dynamiczny. Misterna robota, wiersz, powiedziałabym, koronkowy, a jednak niebanalny. Zostawiam 5 i pozdrowienia ;)
Komentarze (60)
Śpicie?
1, Nełro
1, Neurotyku
1, Neurotyk
1, Neurusiu
1, panie N.
:)
Baj
westchnień kolejnych naszych szlaków.
Westchnąłem i dałem 5
:)
Nie jest to jakies tragiczne, masz te swoje sklonnosci ala Marek z Grabiny, zeby dojebac raz kiedys jakims borem czy czyms roslinnym, ja wiem.
Ale co mnie w Tobie nieprzerwanie fascynuje to bolesny babel limfy sprzecznosci, ze nie wiem, ze jak
Raz hiper ala romantyczny, malinowy popierdol, hyc, zmienione skarpety
Hiper chamski.
Wirtualnie mnie tak nie jara. Pomysl jakby to bylo wzniosle, gdybys juz krwawil jak zarzynany wol. Blisko boru. Jakbys juz mega krwawil, to ja bym na bank zaczela histeryzowac, ze nie chce, bys umarl I nie chce miec pozniej takich jazd, jak biedny Raskolnikow.
Ja bym na bank juz krzyczala, ze: boze, boze, Seba, szybko, jedziemy z nim do szpitala.
I w niebie jezior blady rumień
przegląda się i prosi: „przebacz,
jak strumień giąć się – tak nie umiem”.
Całość przemawia do mnie każdym wersem, ale ten fragment... brak mi słów, Piszesz coraz lepiej, wzruszasz, czarujesz... jestem zachwycona. Dziękuję za ucztę dla duszy. Pozdrawiam.
Wiersz interesujący i dobry do interpretacji na różne sposoby. A to przeczytałam gdzieś pierwsze trzy wyrazy, a tam co drugi i znowu inny sens, a może to Twój ukryty cel? No nie ważne piętka i już!
Utwór jest delikatny i lekki jak pajęczynka a jednak bardzo dynamiczny. Misterna robota, wiersz, powiedziałabym, koronkowy, a jednak niebanalny. Zostawiam 5 i pozdrowienia ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania