Antoniuszu→Z tym lasem, to metaforycznie można.
Coś pomiędzy tym, co byśmy pragnęli, a tym, co stwarza dla nas życie i my sami.
Cały czas ocieramy się o różne drzewa. Zostawiamy tam trochę samego siebie, lecz drzewo może być ścięte.
Co do nicości się nie zgadzam. Zdaniem mym, gdy człek się narodzi, to już istnieć nie przestanie:)
Chyba znowu te me skróty myślowe:)
Pozdrawiam→5
Dekoś,
dzięki za przybycie i piśmiennictwo.
Ten las to faktycznie z losem ma się kojarzyć i jest nie tyle metaforyczny, co oznaczający o wiele więcej.
A nicość? Mam na ten temat swoje zdanie, z którym się nie zgadzam ;) A poważniej, to chodziło mi, że jak skończy się ból, to skończy się to, co znamy. Nicość materialna. Ale można, jak to Ty mawiasz, różnie ;)
Inspiracja oryginalna. Co do samej treści fajnie oddałeś mistykę przyrody, chociaż nieco ją wyolbrzymiłeś. 5.
Ps. ocenie trochę naciągana, ale tylko trochę.
Anonim08.01.2020
Marku,
nie starałem się tutaj napisać czegoś, co byłoby zgodne z rzeczywistością, ale coś robiącego wrażenie, coś "alarmującego" i nieco filozoficznego, choć ta ostatnia cecha wyszła mi tak średnio.
Dzięki za przeczytanie i słowa.
Złożone, wielowymiarowe, kontrowersyjne.
Hm. Dzieciństwo nie jest tak słodkie jak myślisz.
Anonim08.01.2020
Dzięki, JamCi.
Fakt, że czasem dzieciństwo nie jest lekkie, ale dzieciństwo ma jedną ogromną przewagę: człowiek jeszcze nie został "zarażony złem", więc jest lekki i nie musi być "wielki", aby być szczęśliwy.
Swoją drogą zainspirowałaś mnie, aby napisać tekst o anty-rozwoju osobistym :) Dzięki!
Bardzo mocny i osobisty tekst. Rozprawka o pochodzeniu i przekształcaniu się w dorosłość. Przemijanie czasu, światła. Las ma tutaj duże znaczenie i pozostawia różne odczucia. Las w naszym umyśle to natura. Jednak ja użyję w takim kontekście, że las to miasto, ludzie, domy. Las w którym my żyjemy. Dziecko to dopiero małe drzewko. Rośnie pośród zła i niejednokrotnie zostaje ścięte albo po wyrośnięciu okazuje się, że nie ma wyboru. Bo zaprogramowali go ludzie... większe drzewa.
Nadzieja jest zawsze, ale umiera po drodze a Nicość jest jej uspokojeniem. Filozoficzne rozprawy z wnętrzem.
Pozdrawiam
Anonim09.01.2020
Pasjo,
nie napisałem go, chcąc się uzewnętrzniać. Napisałem go w 20 minut na warsztatach pisarskich, inspirując się nieco innymi słowami dziewczyny, o której wspominałem. Tekst miał zrobić wrażenie, więc był napisany pod publiczkę, choć przyznam, że sporo w nim mnie samego. Ale chyba we wszystkim, co piszemy, jest sporo nas...
Komentarze (22)
Dzięki za wpad i czyt.
Pozdrawiam.
Coś pomiędzy tym, co byśmy pragnęli, a tym, co stwarza dla nas życie i my sami.
Cały czas ocieramy się o różne drzewa. Zostawiamy tam trochę samego siebie, lecz drzewo może być ścięte.
Co do nicości się nie zgadzam. Zdaniem mym, gdy człek się narodzi, to już istnieć nie przestanie:)
Chyba znowu te me skróty myślowe:)
Pozdrawiam→5
dzięki za przybycie i piśmiennictwo.
Ten las to faktycznie z losem ma się kojarzyć i jest nie tyle metaforyczny, co oznaczający o wiele więcej.
A nicość? Mam na ten temat swoje zdanie, z którym się nie zgadzam ;) A poważniej, to chodziło mi, że jak skończy się ból, to skończy się to, co znamy. Nicość materialna. Ale można, jak to Ty mawiasz, różnie ;)
Pozdrawiam.
To są tego typu teksty, gdzie treść ''wylewa się ponad słowa''.
Pozdrawiam.
Ps. ocenie trochę naciągana, ale tylko trochę.
nie starałem się tutaj napisać czegoś, co byłoby zgodne z rzeczywistością, ale coś robiącego wrażenie, coś "alarmującego" i nieco filozoficznego, choć ta ostatnia cecha wyszła mi tak średnio.
Dzięki za przeczytanie i słowa.
Pozdrawiam.
Hm. Dzieciństwo nie jest tak słodkie jak myślisz.
Fakt, że czasem dzieciństwo nie jest lekkie, ale dzieciństwo ma jedną ogromną przewagę: człowiek jeszcze nie został "zarażony złem", więc jest lekki i nie musi być "wielki", aby być szczęśliwy.
Swoją drogą zainspirowałaś mnie, aby napisać tekst o anty-rozwoju osobistym :) Dzięki!
Pozdrawiam.
jak napiszę, zaproszę do czytania.
Pozdrawiam.
dzięki za słowa, a szczególnie za "o kurde", takie słowa znaczą więcej niż niejedno zdanie!
Pozdrawiam.
Nadzieja jest zawsze, ale umiera po drodze a Nicość jest jej uspokojeniem. Filozoficzne rozprawy z wnętrzem.
Pozdrawiam
nie napisałem go, chcąc się uzewnętrzniać. Napisałem go w 20 minut na warsztatach pisarskich, inspirując się nieco innymi słowami dziewczyny, o której wspominałem. Tekst miał zrobić wrażenie, więc był napisany pod publiczkę, choć przyznam, że sporo w nim mnie samego. Ale chyba we wszystkim, co piszemy, jest sporo nas...
Dzięki za odwiedziny i pokaźny komentarz.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania