Droubble – Stosunek po przekątnej

Z kategorii tekstów głupich...

––––––––––

– Zośka!

– Czego chcesz stary!?

– Zośka!

– No gadaj w końcu, bo czasu ni mam.

– Przyjdzie do sypialni.

– A po kiego?

– No przyjdzie, to się dowie. Stosunek będziem robić.

– Ty? Stosunek? Stary daj ty spokój i spać idź.

– Zośka dawaj, bo przyjdem po ciebie!

Zośka poderwała swoje cztery litery i podreptała w dziurawych kapciach do sypialni. Patrzy, a tu stary na golasa w kącie stoi i ręce zaciera. Przyrodzenie jego (przemilczmy ten smutny widok). Zośka w śmiech w histerię niemal.

– No patrzcie go! Zgłupiał do reszty! Fifol mu wisi jak flak i on stosunki chce robić!

– Zośka! Stawaj ty w drugim kącie, ale rozbierz się wpierw.

Kobita rozbawiona zdejmuje swoją skromną garderobę i staje w kącie, nie przestając rechotać (ropucha by się zawstydziła).

– Baran jesteś. Ale niech ci będzie.

– Raz... dwa... trzy!

Proszę państwa, ruszyli. Zośka kłusem, Zdzichu galopem, już są blisko, już prawie... Zdzichu, nogę wystawia, Zośka jak długa wywala się na podłogę, a mąż w śmiech, za brzuch się łapie, tchu złapać nie może. Kobita leży i chyba nie bardzo wie, co się stało.

– Stary idioto! To stosunek ma być?

– A jak! Stosunek po przekątnej!