Przeczytałam wszystkie trzy części i muszę przyznać że do teraz jest bardzo ciekawie. Przyjemnie się czyta dzięki czemu szybko przebrnelam przez tekst. Zostawiam zasłużoną 5.
Witam Panią ponownie. Przeczytałem całość i nie wiem czemu, ale tekst jest mało przekonujący. Pędzisz strasznie, przeskakujesz z wątku na wątek nie zagłębiając się w ciekawe aspekty. Przecież to była niespodziewana wiadomość, szok, a Ty tak mało piszesz o emocjach towarzyszących bohaterom. Jeśli dobrze zrozumiałem tekst jest oparty na faktach, tak? W tym wypadku powinno tu kipieć uczuciami - brakuje tego w tym opowiadaniu. Rozterki niby były, ale szybko zniknęły.
Co do ogólnego pomysłu. Hm, może jako wspomnienia, pamiętniki uszłaby taka forma, ale jako obyczaj już nie za bardzo. Temat nie jest wcale taki inny, kontrowersyjny jak Ci się wydaje. W tej chwili późne macierzyństwo to raczej norma. Dlatego też, by przyciągnąć czytelnika musisz zakręcać fabułą, zaproponować coś innego. Opowiadanie nie jest za ciekawe - by nie rzec, że jest po prostu nudne. Co do technicznej strony pozwól, że się nie wypowiem. Widzę, że Karola próbuje Ci pomóc. Pozdrawiam.
Serdecznie witam i dziękuję za krytykę. Dobra krytyka to bardzo duże uznanie dla autora. To moje pierwsze małe kroczki, piszę dla przyjemności i nie myślę wcale o wydaniu moich tekstów. Nie mam wykształcenia literacko- dziennikarskiego. Proszę nie zabierać mi nadziei. Nie od razu Rzym zbudowano. Może jak się nie zniechecę napiszę coś nie nudnego. Przyjęłam do serca pańskie słowa i jeszcze raz dzięki i zdrowia życzę.
Droga Pasjo, nie mam zamiaru odbierać nikomu nadziei ani przyjemności z pisania. Pisz i to jak najwięcej, bo tylko w taki sposób wyrobisz sobie odpowiednie nawyki i dopracujesz swój styl. Niestety ''nie od razu Rzym zbudowano'' jest tu jak najbardziej trafnym sformułowaniem. Wszyscy kiedyś zaczynali, a Ci z wymienionym przez Ciebie wykształceniem też nie byli orłami i nawet do dziś nimi nie są, więc pozostaje Ci tylko pisać. Ze swoimi tekstami jesteś jedną z osób, które wyróżniają się na tej stronie, bo chcesz coś nimi przekazać - a to już dobra podwalina do samozaparcia i pracy nad warsztatem. Powodzenia.
Razem, zgodnie, dojrzale, ze zrozumieniem! I do tego jeszcze szarlotka! Czego chcieć więcej. :)
Rok 1981 i niebawem 13 grudnia. Jakieś czarne chmury nadchodzą? A Julia w ciąży, to zapewne korzystała z przywileju kolejkowego po masło itp, ale z programu dla młodych małżeństw, to już raczej nie? Oj, jaka to wtedy była zima, że hohoho. A dzieci nie musiały przez tę zimę chodzić do szkoły przez parę tygodni: sanki, sztuczne lodowisko przed domem, bałwany, wojny na śnieżki ...
(5 za przywołanie wspomnień)
Rozumiem, że komentarze dzielimy na rzeczowe i emocjonalne. Rzeczowo nie zgadzam się z Dark1. To co napisałaś w moim odczuciu nie miało być sensacyjnym wywiadem dla Faktów czy innego Dziennika Polskiego. Jest fabuła, są emocję (ba nawet przecinki, o których ja zawsze zapominam!). Ciągła pogoń za sensacją i wartością marketingowa zabija, spłyca, pauperyzuje teksty. Dlatego mam odmienne niż Dark1 zdanie. Poza tym oczywiście i rzeczowe uwagi Dark1 są zawarte w Jego wypowiedzi nie mniej wydaje się całkowicie nie zauważać, ze o ile temat macierzyństwa w wieku 98 lat nikogo już nie wzruszy do momentu gdy pewna niemka dla zabawy kazała sie zapłodnić, o tyle pokazanie tego od strony uczuć i odczuć dwojga ludzi u progu starości to zupełnie inna bajka. I na koniec aby było całkiem jasne; to co pisze jest oczywiście moją emocjonalną oceną zarówno Twojego tekstu jak i wpisu Dark1. Pozdrawiam z piątką!
Jestem tutaj od niedawna i piszę też dla przyjemności. Los zdecydował, że nie mogę wrócić do swojego zawodu, całkiem inny kierunek i nic nie ma wspólnego z pisaniem. Fakt, że miałam bardzo duży kontakt z ludźmi. Dzisiaj podróżując komunikacją miejską próbuję łapać ciekawe rozmowy i nawet notować sobie. Krytykę przyjmuję na klatę. Moje teksty staram się pisać dobrze, a że coś nie wychodzi? Poprawiam!
Dzięki za komentarz bardzo miły dla mnie, ale ja tylko miłe spędzam czas tutaj z wami. Polubiłam stronę! Pozdrawiam.
pasja "...ale ja tylko miłe spędzam czas tutaj z wami." Nie tylko! Każdy trochę lepiej napisany tekst to przecież nauka, możliwość podejrzenia. Podglądamy się więc nawzajem, czasem sami coś skrobiąc i to myślę jest najfajniejsze, że są wśród opowiczów tacy, którzy pokazując braki pomagają poprawiać nasze pisanie. :)
Czytając, widzę przenikające się obrazy, sceny z życia, ciepło opisane i tylko te najważniejsze, nie ma lania wody, jest opowieść, płynna, sympatyczna. Ten grudzień może być ciekawy. Oczywiście, można byłoby to rozbudowywać, ale po co? Opowieść ma być opowieścią, a nie powieścią. Daję pięć :) Czekam na grudzień.
,, kochała…uśmiechnęła się do swoich myśl.'' - po wielokropku spacja i myśli. Gdzieś dalej też jest tak samo napisany wielokropek.
unikaj powtarzania imion i pewnych słów. Na przykład ,,Wreszcie nadszedł ten dzień Julia urodziła zdrową córeczkę, poród przebiegał bez powikłań. Wiktor cały czas był przy Julii, wspierał ją, a po urodzeniu córeczki przeciął pępowinę i oddał oseska w objęcia Julii,'' - tu w dwóch zdaniach imię bohaterki jest trzykrotnie użyte, córeczki dwa a można to zastąpić innym słowem, urodzeniu też dwa, a można napisać: po porodzie. Spróbuj się pozbyć takich powtórzeń zwłaszcza, że pisząc o tych samych ludziach lub rzeczach, czytelnik wie, o kogo lub o co chodzi.
Tekst jest przyjemny i czytam go z chęcią, ale szczerze mówiąc miałam wrażenie, że czytam ten sam tekst trzeci raz. Wiem, że czasem ciężko jest przejść do przemyśleń innego bohatera, by opisać tę samą scenę, ale wtedy wystarczy napisać: Tymczasem Wiktor zrobił to czy tamto... lub Kiedy on robił to, to ona ... Przeczytaj te trzy części na spokojnie, a sama dopatrzysz się, że można z nich zrobić jedną i to samo w niej zawrzeć. Tekst będzie spójniejszy. Nie będziesz pewnych kwestii powtarzała dwa lub nawet trzykrotnie tylko polecisz dalej z fabułą.
To tylko moja sugestia i nie chciałabym wpłynąć na twój zamysł, bo wiem, że jest wielu autorów, którzy w ten sposób piszą czyli z części na część opowiadają naprzemienne historię oczami dwóch lub więcej bohaterów i nie jest to błąd, ale każda część pcha cała treść do przodu. My już wiedzieliśmy w poprzedniej części, że urodziła się Weronika, że starsze rodzeństwo się nią z przyjemnością zajmowało, a w tej części się znowu się rodzi. Myślę, że Dark właśnie to miał na myśli. Mnie akurat takie coś wpadło w oko i piszę ci o tym. Pozdrawiam :)
Ogromne dzięki za spostrzeżenia które cenię i stosuję się do zaleceń. Co do mojej opowieści chciałam pokazać odczucie kobiety i mężczyzny tego samego problemu. W trzeciej części już są razem. Może jest to masło maślane? Miłego dnia i zdrówko
Komentarze (20)
Co do ogólnego pomysłu. Hm, może jako wspomnienia, pamiętniki uszłaby taka forma, ale jako obyczaj już nie za bardzo. Temat nie jest wcale taki inny, kontrowersyjny jak Ci się wydaje. W tej chwili późne macierzyństwo to raczej norma. Dlatego też, by przyciągnąć czytelnika musisz zakręcać fabułą, zaproponować coś innego. Opowiadanie nie jest za ciekawe - by nie rzec, że jest po prostu nudne. Co do technicznej strony pozwól, że się nie wypowiem. Widzę, że Karola próbuje Ci pomóc. Pozdrawiam.
Dziękuję i ciepło pozdrawiam
Rok 1981 i niebawem 13 grudnia. Jakieś czarne chmury nadchodzą? A Julia w ciąży, to zapewne korzystała z przywileju kolejkowego po masło itp, ale z programu dla młodych małżeństw, to już raczej nie? Oj, jaka to wtedy była zima, że hohoho. A dzieci nie musiały przez tę zimę chodzić do szkoły przez parę tygodni: sanki, sztuczne lodowisko przed domem, bałwany, wojny na śnieżki ...
(5 za przywołanie wspomnień)
Dzięki za komentarz bardzo miły dla mnie, ale ja tylko miłe spędzam czas tutaj z wami. Polubiłam stronę! Pozdrawiam.
unikaj powtarzania imion i pewnych słów. Na przykład ,,Wreszcie nadszedł ten dzień Julia urodziła zdrową córeczkę, poród przebiegał bez powikłań. Wiktor cały czas był przy Julii, wspierał ją, a po urodzeniu córeczki przeciął pępowinę i oddał oseska w objęcia Julii,'' - tu w dwóch zdaniach imię bohaterki jest trzykrotnie użyte, córeczki dwa a można to zastąpić innym słowem, urodzeniu też dwa, a można napisać: po porodzie. Spróbuj się pozbyć takich powtórzeń zwłaszcza, że pisząc o tych samych ludziach lub rzeczach, czytelnik wie, o kogo lub o co chodzi.
Tekst jest przyjemny i czytam go z chęcią, ale szczerze mówiąc miałam wrażenie, że czytam ten sam tekst trzeci raz. Wiem, że czasem ciężko jest przejść do przemyśleń innego bohatera, by opisać tę samą scenę, ale wtedy wystarczy napisać: Tymczasem Wiktor zrobił to czy tamto... lub Kiedy on robił to, to ona ... Przeczytaj te trzy części na spokojnie, a sama dopatrzysz się, że można z nich zrobić jedną i to samo w niej zawrzeć. Tekst będzie spójniejszy. Nie będziesz pewnych kwestii powtarzała dwa lub nawet trzykrotnie tylko polecisz dalej z fabułą.
To tylko moja sugestia i nie chciałabym wpłynąć na twój zamysł, bo wiem, że jest wielu autorów, którzy w ten sposób piszą czyli z części na część opowiadają naprzemienne historię oczami dwóch lub więcej bohaterów i nie jest to błąd, ale każda część pcha cała treść do przodu. My już wiedzieliśmy w poprzedniej części, że urodziła się Weronika, że starsze rodzeństwo się nią z przyjemnością zajmowało, a w tej części się znowu się rodzi. Myślę, że Dark właśnie to miał na myśli. Mnie akurat takie coś wpadło w oko i piszę ci o tym. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania