Poprzednie części: Drugi
Drugi kwartał
głodny jestem
spragniony widoku
żółtego słońca
nieba błękitnego
rozlanego oceanu zieleni
potrzeba mi szumu
wiatru między liśćmi
wróbli śpiewu
klekotu bociana
tego wszystkiego brak
gdy ostatni liść spadł
głodny jestem
spragniony widoku
żółtego słońca
nieba błękitnego
rozlanego oceanu zieleni
potrzeba mi szumu
wiatru między liśćmi
wróbli śpiewu
klekotu bociana
tego wszystkiego brak
gdy ostatni liść spadł
Komentarze (15)
Wracaj, Lordzie! :(
Pozdrawiam, piąteczka!
Weźmy przykład Artbooka, który widzi tu miłość: dwa początkowe wersy dają temu pole, by obrać taką drogę interpretacyjną. Jednak dalej już nic na to nie wskazuje. Aby dwuznaczność powstała, musi być jakiś związek między dwiema sferami. Ja tu nie widzę żadnego.
Jeśli jest, jeśli ktoś mi to może wytłumaczyć - bardzo chętnie przeczytam.
Wiersz moim zdaniem jest słaby, bo właśnie tej głębi ja tu nie widzę. Widzę za to stary model, widzę płaczliwość werterowską. Może to Twój styl, może tak ma być. Jednak ja tego nie kupuję.
Nie miej mi tego za złe :)
Nie w tym rzecz. Wiersz, dobry wiersz, powinien wywoływać emocje w Tobie niezależnie od tego, czy jesteś aż tak doświadczony przez los, czy nie.
Mylisz się, i to bardzo. Uwielbiam utwory posępne, ponure, lubię czasem masochiztycznie rozdrapać rany.
Dla mnie ten wiersz jest zły, bo jest mało odkrywczy, bo wygląda jak kolejny, jak jeden z wielu, które napisałeś. Plus nie widzę w nim metafory. Nie chcę Cię okłamywać, że jestem zachwycona, bo nie widzę w tym sensu. I też chciałabym jakoś sprowokować Cię do rozwoju.
To chyba by było na tyle.
Pamiętaj, że nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, i to tylko subiektywne odczucia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania