Dopiero teraz zauważyłam, jaka ta część była długa. W ogóle tego nie poczułam, tak lekko brnęłam przez historię. Muszę przyznać, że naprawdę świetnie idzie Ci pisanie tej historii. Ja, która nienawidzi tematów wojennych i dzieł z wojną związanych, zaczęłam je czytać i ogromnie się wciągnęłam. Świetna część, 5.
Anonim15.11.2015
Niezwykle wzruszająca historia, zaczęłam się wzruszać od dziewczynki trzymającej zapałki - to właśnie Sue była postacią z prologu. Obrazek tak lichy - ściśnięte pudełko zapałek, pewnie wychudzone dziecko i ta radość pomieszana ze smutkiem - twoje opisy niezwykle działają na wyobraźnię. Później był chłopiec stojący wśród dwa trzy razy większych mężczyzn pozostałych do rozstrzelania, mały chłopiec, który niczemu nie zawinił, mały może czteroletni chłopiec - powiedziałabym nawet, że makabryczny obraz, a dobiło go to, jak maluch odwrócił się w stronę Jacka i po prostu się w niego wpatrywał - Ef miała już łzy w oczach i ocierała by cokolwiek widzieć na monitorze - ta scena była cudowna! Obok zamodowanii, gdzieś dalej oddalający się żołnierze i mały chłopiec i jeden żołnierz - Jack.
Grasz nam na emocjach coraz bardziej :D
Wybacz za krótki komentarz, ale muszę się śpieszyć, a chciałam koniecznie jeszcze przeczytać twój tekst!
Krótki komentarz? No niezwykle xD Dziękuję Wam bardzo, bo nie byłam pewna co do tej części. Zdawała mi się nieco odstawiać poziomem od pozostałych i jakoś jej nie czułam. Cieszę się jednak, że to tylko jakieś moje obawy i potrafiła poruszyć :) To urocze, że tak zależało Ci na przeczytaniu :D Następna część już niebawem :)
Świetny rozdział. Wspaniale operujesz emocjami. Wszystko wydawało się takie realne. Nawet chyba udało Ci się trochę mnie poruszyć, chociaż to nie łatwe (nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się wzruszyć, czytając tekst).
,,rozumiały z obecnej sytuacji znacznie więcej niż przypuszczałam" - jeśli ,,niż" oddziela zdania składniowe, to stawia się przed nim przecinek (tak jak tu). Poza tym bezbłędnie. 5:)
Dzięki Lucinda. Na początku stał tam przecinek, ale jakoś myślałam, że jednak powinnam go usunąć no i tak wyszło xD W takim razie czuję się bardzo wyróżniona :D W sumie szkoda, że książki/opowiadania aż tak nie uderzają w Twoje uczucia, ale każdy jest inny. Dziękuję Ci jeszcze raz i Wam wszystkim, że tak trwacie przy tym opowiadaniu :)
Rasia , to nie tak, że nie uderzają w moje uczucia. Ja to wszystko odczuwam (czasem przez cały dzień mogę się źle czuć, jeśli np. bohater, którego lubiłam umrze lub przytrafi mu się coś bardzo złego). Chodziło mi raczej o to, że nigdy jeszcze nie wyrażałam tego zewnętrznie np. w postaci łez, ale może komuś się w końcu uda:)
Powiem Ci, że na całe szczęście kilka odpowiedzi pojawia się co do tego aspektu później. Cóż, o organizacjach wolę się nie wypowiadać, nie chciałabym długich awantur i dyskusji na ten temat pod tym opowiadaniem. Od dyskusji politycznych na internetowych stronach lepiej trzymać się z daleka, bo mogą się nigdy nie skończyć xD
Domagam się filmu na podstawie Twojego opowiadania. Czyta się ciekawie, szybko, płynnie, emocjolanie. Wyobrażam sobie dokładnie wszystkie wydarzenia. Uwielbiam bohaterkę za jej odwagę, a bohatera za jego dobro. Cieszę się, że zagłębiłam się w tę lekturę. Jest taka ciekawa, że już dawno miałam wyłączyć internet i zająć się czymś innym, ale opowiadanie wciąga i wciąga i chcę więcej i nie mogę przestać czytać. Nie zauważyłam błędów, bo treść jest tak dobra, że tylko na niej się skupiam. Pod każdym rozdziałem stawiałam 5, oprócz prologu, bo ten spodobał mi się na 4. Był słabszy niż reszta. Jestem ciekawa jak potoczy się dalsza historia i jak to wszystko sobie zaplanowałaś, bo jeszcze sporo rozdziałów przede mną. Mam pytanie: skąd przyszedł Ci pomysł na to opowiadanie?
Cóż, prolog nie miał zbyt wiele wyjaśniać, miał być niewiadomą, która z czasem się wyjaśnia, ale rozumiem, że niekoniecznie Ci to odpowiadało. Dziękuję w każdym razie za taką miłą opinię :) Cieszę się, że polubiłaś bohaterów. Szczerze mówiąc zainspirowała mnie jedna z gier komputerowych :)
No dobra, 10 części za mną i na dziś nie dam rady więcej. Postaram się przysiąść za czas jakiś do kontynuacji.
Troszkę zacząłem podsumowywać w poprzednich rozdziałach. Główna wątpliwość jaką mam nadal tyczy się tego samego - brak mi celu w dążeniach bohaterów. Opisujesz po prostu ich życie. Owszem w trudnych warunkach, zmuszających do różnych czynów, poświęceń, burzenia tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Pokazujesz człowieczeństwo w świecie cierpiącym na jego brak, ale nadal nie dajesz mi informacji, gdzie historia zmierza.
Od kilku części nie dostałem niczego nowego - mam wojnę i losy dwójki ludzi - trochę jak Miasto 44 (Przy okazji zrozumiałem, czego mi w tym filmie brakowało).
Pisałam już wcześniej, że głównie chciałam skupić się właśnie na bohaterach i pokazaniu, że celem samym w sobie jest zachowanie człowieczeństwa na tej wojnie, ogółem samo przeżycie jej i dążność do jej zakończenia (tego trzeciego akurat niekoniecznie jeszcze widać). Mówię, sporo zależy, kto jak na to spogląda, bo przykładowo mi wystarczy samo ukazanie okrucieństwa wojny, co z kolei samo w sobie powinno dawać do myślenia. Ale podkreślam trzeci raz (chyba), że nie mam za złe, jeśli zależy Ci na bardziej dobitnym celu. No i też piszę coś takiego po raz pierwszy, staram się xD
Chwila grozy troszeczkę rozbudziła z tego pięknego obrazka. Ciężkie życie, jak widać matka musi czuwać cały czas... Chwila nieuwagi, zmęczenie i brak snu w końcu dało o sobie znać. I znów niezastąpiony Jack. Ciekawi mnie, jak to się dalej rozegra :) 5
Komentarze (21)
Grasz nam na emocjach coraz bardziej :D
Wybacz za krótki komentarz, ale muszę się śpieszyć, a chciałam koniecznie jeszcze przeczytać twój tekst!
,,rozumiały z obecnej sytuacji znacznie więcej niż przypuszczałam" - jeśli ,,niż" oddziela zdania składniowe, to stawia się przed nim przecinek (tak jak tu). Poza tym bezbłędnie. 5:)
Dużo informacji w tej części, 5 :)
Troszkę zacząłem podsumowywać w poprzednich rozdziałach. Główna wątpliwość jaką mam nadal tyczy się tego samego - brak mi celu w dążeniach bohaterów. Opisujesz po prostu ich życie. Owszem w trudnych warunkach, zmuszających do różnych czynów, poświęceń, burzenia tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Pokazujesz człowieczeństwo w świecie cierpiącym na jego brak, ale nadal nie dajesz mi informacji, gdzie historia zmierza.
Od kilku części nie dostałem niczego nowego - mam wojnę i losy dwójki ludzi - trochę jak Miasto 44 (Przy okazji zrozumiałem, czego mi w tym filmie brakowało).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania