.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • comboometga 28.11.2015
    - ,,przystanąłem jak wryty, gdy spostrzegłem światło sączące się z jego wnętrza. Przystanąłem'' - powtórzenie ;)
    - ,,Siedziała przy stole, opierając się o stół'' - tu też :)
    - ,,To jednak ja powinienem wić się z bólu, nie ona. Jeff jednak'' - jednak, jednak
    Znalazłam tylko te trzy malutkie potknięcia ;) W tym tekście jest zawartej najwięcej akcji ze wszystkich rozdziałów, świetnie napisany. Wszystko tak okropnie szybko leci do przodu, nie chcę ,by ta historia się kończyła :c Zostawiam 5 :>
  • comboometga 28.11.2015
    Widzę, że błędy zniknęły XD Musiałaś najwyraźniej zedytować tekst w trakcie, gdy go czytałam. Sprytna jesteś, Rasiu :D
  • Rasia 28.11.2015
    Comboometga, błędy zostały zmienione nim jeszcze dodałaś komentarz ;)
  • Rasia 28.11.2015
    Komentarze też dodałyśmy równocześnie xD Nie szkodzi, pomimo to dziękuję :)
  • comboometga 28.11.2015
    Rasia To na pewno nie jest przypadek XD Nie masz za co :) Również mi pomagasz ;3
  • Angela 28.11.2015
    Jeśli pisałam już, że kocham tą historię to jestem zmuszona napisać to jeszcze raz. Drżąc z niecierpliwości czekam
    na to, co się jeszcze wydarzy : ) 5
  • Rasia 28.11.2015
    Chyba aż tak mocnego słowa nie użyłaś :D Cieszę się, że udało Ci się nadrobić te ostatnie części. Dziękuję bardzo i postaram się jutro o kolejną ;)
  • Lucinda 28.11.2015
    A więc jednak Jeff odkrył zdradę, miałam nadzieję, że tak się nie stanie, ale ciekawa jestem, jak Jack obmyślił zmiany w planie tak, aby wszystko się udało mimo tej rozmowy. Kiedy Jeff przyłożył Jackowi pistolet do głowy, przestraszyłam się trochę, choć przecież bez niego nie mogłaby się tak naprawdę dalej toczyć akcja. Miał duży udział w powodzeniu planu.
    ,,znika co nocy i wraca uszczęśliwiony" - tu chyba powinno być (albo przynajmniej lepiej by było) ,,co noc". Poza tym bezbłędnie. 5:)
  • Rasia 28.11.2015
    O, rzeczywiście. Dzięki Lucinda :) A skąd miałaś pewność, że to nie ostatnia część? :D Wy jesteście ciekawe dalszych części, a ja Waszych reakcji, kiedy przygoda z zapałkami dobiegnie końca. Ale na razie cicho sza, do końca jeszcze odrobinę ;)
  • Lucinda 28.11.2015
    Rasia, nawet nie przyszłoby mi do głowy, że to ostatnia części, nie wyobrażam sobie, że to mógłby być koniec, bo nie wiadomo czy plan się powiedzie, czy nie. Jest zbyt wiele tajemnic:) Ale na pewno będzie mi smutno, gdy historia dobiegnie końca, bo bardzo ją polubiłam:)
  • Rasia 28.11.2015
    Dla takich pochwał się właśnie pisze. Dziękuję Ci bardzo :)
  • levi 28.11.2015
    serce mi stanęło gdy Jeff trzymał Jacka tak w niepewności, zabić nie zabić, wydać nie wydać, świetny rozdział 5
  • wolfie 29.11.2015
    Przeczytałam z zapartym tchem. Świetne, realistyczne opisy i doskonale prowadzona narracja. Nie ma się czego doczepić, zostawiam 5 :)
  • KarolaKorman 29.11.2015
    I ode mnie 5, świetna robota :)
  • ausek 30.11.2015
    Ostatnio miałam mniej czasu i nadrabiam zaległości. Ogromnie się cieszę, że jest następny rozdział. Mam nadzieję, że równie ciekawy jak ten. :) 5
  • Amy 07.01.2016
    Oczy mogą być niewidome?
  • Rasia 07.01.2016
    Tak, często mówi się, że ktoś patrzy niewidomym wzrokiem ;)
    Jejku, Amy, doszłaś już tak daleko? Myślałam, że rozłożysz to sobie na kilka dni czy coś xD
  • Amy 07.01.2016
    A nie powinno być "niewidzącym"? Wydaje mi się, że niewidomi są tylko ludzie/zwierzęta... No wiesz, o co chodzi. Dobra, zaraz to sprawdzę.
  • Amy 07.01.2016
    Nie mogę, net odmawia mi posłuszeństwa. Okay, dam sobie spokój :)
  • Rasia 07.01.2016
    Amy dzięki za wypisanie błędów, szczerze mówiąc z większości zdaje sobie teraz sprawę, bo po pierwszej serii dość się wyrobiłam jeśli chodzi o interpunkcję :) Cieszę się, że seria się spodobała :)
  • Amy 07.01.2016
    Rasia, nie ma za co. :) Najchętniej przeczytałabym drugą, ale chyba po prostu nie dam rady ;)
  • Neli 13.01.2016
    A mnie znów najbardziej przykro z powodu Eline ;/ lubię tę bohaterkę i wciąż mam nadzieję, że jej się uda.
  • Billie 15.07.2016
    Teraz sobie przypominam to wydarzenie... I znów dzięki "przyjaźni" Jack przeżył. Myślę sobie, że przyjaźń jest ważna dla Jeffa, bo, jeśli dobrze pamiętam, jego przyjaciele z domu dziecka nigdy go nie zawiedli. Nie to, co ukochana Rose... 5 :)
  • Rasia 15.07.2016
    Słuszna uwaga, bardzo słuszna :) Dziękuję ślicznie!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania