takie oderwanie się od strasznych wydażeń, które do tej pory miały miejsce, to dobra sprawa
uśmiechnęłam się szeroko gdy Amanda powiedziała te pare miłych słów Jackowi, bardzo im kibicuje, zostawiam 5
Ps. bardzo się ciesze, że Sue ma takiego wspaniałego przyjaciela
Zgadzam się z Szymonem:) Taka część, a zwłaszcza chwila, gdy Amanda wyznaje miłość była potrzebna. Czekałam na to! Wyszło bardzo naturalnie. Wlałaś odrobinę romantyzmu w tło smutki. Nie każdy potrafi zrobić to tak płynnie i spontanicznie. Mam dziś kiepski dzień, a Twoje opowiadanie wywołało u mnie uśmiech, dziękuję :)
Cieszę się w takim razie, że akurat tak trafiłam z dzisiejszą częścią i mogłam poprawić humor :) I dziękuję bardzo, że wciąż tak wytrwale przy mnie trwacie :D
Bardzo przyjemna, spokojna część. W sumie to, że była krótsza niż zazwyczaj, zauważyłam dopiero wtedy, jak o tym napisałaś. Chyba za bardzo zagłębiłam się w treść, żeby zauważyć coś takiego:) Oczywiście takie zwolnienie akcji również jest potrzebne. Szymon pisał, że wielu pisarzy o tym zapomina, a ja sądzę, że wielu też sobie z tym nie radzi. Jak już zaczną brnąć w to, żeby ciągle coś się działo, to nie potrafią złożyć zdań na fragment, który dałby trochę wytchnienia bohaterom i czytelnikom. Albo wszystko zaczyna się "rozłazić", albo nudzi. Po tej części mogę szczerze stwierdzić, że Tobie udało się utrzymać poziom, który prezentujesz w częściach pełnych napięcia i wartkiej akcji. Za to solidne 5:)
Fajnie, że piszesz z wielu perspektyw, dodajesz odczucia bohaterów w podobnej sprawie z dodatkiem czegoś nowego. Zdanie Amandy o tym, że pokochała dwóch żołnierzów było przeurocze! ;))
Komentarze (13)
uśmiechnęłam się szeroko gdy Amanda powiedziała te pare miłych słów Jackowi, bardzo im kibicuje, zostawiam 5
Ps. bardzo się ciesze, że Sue ma takiego wspaniałego przyjaciela
5!
JP
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania