Rasiu, dziękuję za uwzględnienie w podziękowaniach. Jest mi trochę żal, że to czarowne opowiadanie się zakończyło, ale
wiem, że nic co dobre (mam na myśli całe 2 serie) nie może trwać wiecznie.
Pozostaje mi życzyć weny i czekać na następną serię : )
zrobiło mi się trochę smutno jak przeczytałam tytuł, nie mogę w to uwierzyć, że to koniec tej seri, ale pocieszam się obietnicą następnej na pewno będzie tak samo ekscytująca i przepełniona rozmaitymi uczuciami, zostawiam 5
Bardzo dziękuję za umieszczenie mnie na liście z podziękowaniami, chociaż uważam, że to my powinniśmy dziękować Tobie, że przeprowadziłaś nas bezpiecznie przez tą wspaniałą serię :D Naprawdę świetnie się bawiłem i (szczerze powiedziawszy, ale ciii, nie mów nikomu!) to jest jak na razie pierwsza i jedyna seria, w której wykazałem się wystarczającą ilością sumienności, żeby śledzić ją od początku do końca. To w ogromnej mierze zasługa świetnego pióra!
Co do nowej serii, przypuszczam, że to będzie druga seria, którą zacznę i skończę. Już teraz nie mogę się jej doczekać.
No i... to chyba tyle (na razie, muahaha). Świetnie się bawiłem, czekam na więcej, zostawiam Cię z piąteczką za tą część i ze średnią 5.0, jeśli chodzi o całość.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczorka (w końcu piątek, piąteczek, piątunio!) :D
Szymon, Twoje ostatnie słowa skojarzyły mi się z moim tatą :) Dziękuję Ci za taki wylewny komentarz. Jestem wielce zaszczycona, skoro to pierwsza seria, która tak Cię pochłonęła. Jeśli zatęsknisz jeszcze po historii Jeffa, to masz całą pierwszą serię xD W każdym razie dziękuję raz jeszcze i niezmiernie cieszę się, że udało mi się zachęcić Cię do tego opowiadania :)
Rasia kiedyś nadrobię pierwszą serię! Obiecuję! Właściwie miałem to zrobić w te ferie, ale jako że znalazłem pracę, wracając do domu padałem zmęczony i nie miałem siły na nic tak konstruktywnego :D
Niemniej, nadejdzie dzień, w którym zobaczysz pod starą serią moje komentarze! :D
W Mieście Wiecznej Mgły, po którym grasują uzbrojone w maczety bojówki dwóch, rywalizujących ze sobą klubów piłkarskich... mamy też świetne stare miasto, polecam :D
Ojej, no i co mam powiedzieć. Bardzo się cieszę, że wszystko się dobrze kończy, Jack i Amanda są na wymarzonych, no i oczywiście jak najbardziej zasłużonych, wakacjach. Sue natomiast z upływem czasu powoli i stale uwalnia się od przeszłości i oby jak najszybciej jej się udało przełamać tę barierę, nawet jeśli jej ślady nigdy nie znikną (ha, nie spodziewam się nawet żadnych dalszych ich perypetii, a i tak myślę o ich przyszłości). Na szczęście Chris jest mądrym chłopcem, cierpliwym i opiekuńczym. Widać, że zależy mu na Sue i nie będzie na nią naciskał, po prostu da jej czas. Nie ma tu wiele do pisania na temat epilogu, bo nie był długi, jednak życzę bohaterom jak najlepiej i z żalem się z nimi żegnam, mocno się do nich przywiązałam. Jedynym pocieszeniem jest nowa seria, w której to Jeff będzie głównym bohaterem, z niecierpliwością będę na nią czekać, o dziwo nawet z nim ciężko było by mi się żegnać, chociaż zrobił wiele okropnych rzeczy, a te dobre mogły być wynikiem własnych interesów bądź zwykłego kaprysu. Dziękuję również za podziękowania, z ogromną przyjemnością rozpisywałam się na temat bohaterów, wylewając na klawiaturę pierwsze myśli, jakie nasuwały mi się po przeczytaniu tekstu, często również połączone z wnioskami wyciągniętymi z perspektywy czasu, po przypomnieniu sobie kolejnych wydarzeń i zachowań. No i oczywiście należą Ci się podziękowania za obie serie, które były świetne i naprawdę udało Ci się sprawić, że pochłaniały mnie bez reszty, budziły głód, który mogły zaspokoić tylko kolejne części. Udało Ci się naprawdę zainteresować mnie losem bohaterów, przejąc mnie nim, wywołać emocje i refleksje i za to Ci niezmiernie dziękuję, tym samym kończąc kolejny spontaniczny, przydługi zapewne wywód. 5:)
Ach, no i właśnie za to Ci dziękowałam! :) Wiesz, Lucinda, w historii Jeffa postacie z tych dwóch serii również się pojawią, nie martw się o to, nie musisz się żegnać :) Z całego serca dziękuję Ci za ten komentarz, jest po prostu cudny i samo uczucie, że tak zżyłaś się z bohaterami, daje mi wielką satysfakcję :)
Rasia, w takim razie bardzo się cieszę, że się pojawią. A jeśli chodzi o moje zżycie z bohaterami, to tylko Twoja zasługa, bo to Ty ich takich stworzyłaś:) Mam wrażenie, że im bardziej ich poznaję, w mojej głowie rodzi się coraz więcej teorii i przemyśleń, więc podejrzewam, że od takich komentarz, jeśli nawet nie dłuższych, nie uwolnisz się do końca następnej serii :D
Już koniec? Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się. Tę serię muszę pochłonąć na raz, więc pewnie w ferie to zrobię. Aha i świetny tytuł historii o Jeffie.
Oceniłam obie części na pięć, ale dopiero teraz mam czas skomentować. Zacznę od podziękowań, więc BARDZO dziękuję za ciepłe słowa pod moim adresem :* Wracając do opowiadania - Powtórzę się, mówiąc, że Twoje opowiadanie zawładnęło moim sercem. Miało to coś, co uwielbiam w książkach. Taką iskre, która nie pozwala, aby zrezygnować z jego czytania, wręcz przeciwnie. Wzbudza fascynację! Jestem pewna, że historia Jeffa będzie znakomita, pełna adrenaliny, jak i zmuszająca do refleksji.
Cóż, jeśli moje teksty skłaniają do refleksji to jedna z większych pochwał, jakie usłyszałam :) Cieszę się, że tak jest i oczywiście nie masz za co dziękować :) Już kończę pierwszy rozdział nowej historii, więc jutro powinien się pojawić :)
Bardzo dziękuję Ci za wspomnienie o mnie; cieszę się ogromnie, że pamiętałaś :) Powtórzę jeszcze raz to, co już kiedyś napisałam: wartwo zwrócić uwagę na tą fascynującą historię :) Zostawiam 5 i idę przeczytać pierwszą część historii Jeffa. Wybacz mi mój krótki komentarz, ale coś ostatnio brakuje mi weny ;/
Dzięki za wymienienie mnie ;) zazdroszczę Ci tak przemyślanego opowiadania, stworzenia postaci, które wkradają się do moich myśli i tego, że opowiadanie nie jest przewidywalne. Zaczęłam lubić Chrisa, szkoda że był chwilowym bohaterem. Zresztą, kiedyś też narzekałam, a i tak opowiadanie mnie zadowoliło. Nie będę narzekać ( no może, później, jak coś mi się nie spodoba - w co wątpię) 5!
Chris pojawi się w nowej serii, tak jak i reszta postaci :) No jasne, wszelkie uwagi mów od razu. I nie ma za co, mam nadzieję, że historia Jeffa nie zawiedzie!
Już tu jestem, już tu jestem. Niedługo już będę na bieżąco! Cieszę się niezmiernie, że wreszczcie wzięłam się za Twoje zapałki. I szczerze mówiąc mnie tam postać Jeffa nawet intryguje dlatego z chęcią będę czytać dalej. A tym czasem gratuluję znakomitych serii! :D
Patrzę na zegar. 3.17... :) Bardzo wciągnęłaś mnie w ten oto świat :) Ach ten Jeff! Zło fascynuje swoją odmiennością i jest odpowiednim tłem dla dobra. I jeszcze tyle zagadek do odkrycia w tym skrzywionym umyśle! Może niekoniecznie chciałabym takiego spotkać na swojej drodze, ale z wypiekami na twarzy śledziłam jego losy. I przyznaję się, że z jakimś perwersyjnym zrozumieniem przyjęłam decyzję Sue, by w trakcie zeznań pominąć te jakże istotne i mroczne fakty z życia łotra.
Chapeau bas, szanowna Autorko :) Dziękuję za moc wspaniale zgotowanych wrażeń :)
Aż nie chce mi się wierzyć, że czytałaś tak długo! Nawet nie zdążyłam odpisać Ci na wcześniejszy komentarz :) Cieszę się, że seria tak Cię wciagnęła i że zaintrygował Cię charakter Jeffa. Mam nadzieję, że to zachęci Cię do śledzenia następnej serii, ale tym razem niestety nie przeczytasz jej na jeden raz, bo jeszcze nie jest skończona, ale oczywiście zapraszam. No i to ja Tobie dziękuje, strasznie miło mnie zaskoczylaś i cieszę się, że seria zakonczyła się dla Ciebie zadowalająco :)
Komentarze (29)
wiem, że nic co dobre (mam na myśli całe 2 serie) nie może trwać wiecznie.
Pozostaje mi życzyć weny i czekać na następną serię : )
Ps. dziękuje bardzo za dedykacje :)
Co do nowej serii, przypuszczam, że to będzie druga seria, którą zacznę i skończę. Już teraz nie mogę się jej doczekać.
No i... to chyba tyle (na razie, muahaha). Świetnie się bawiłem, czekam na więcej, zostawiam Cię z piąteczką za tą część i ze średnią 5.0, jeśli chodzi o całość.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczorka (w końcu piątek, piąteczek, piątunio!) :D
Niemniej, nadejdzie dzień, w którym zobaczysz pod starą serią moje komentarze! :D
Chapeau bas, szanowna Autorko :) Dziękuję za moc wspaniale zgotowanych wrażeń :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania