No. I to jest bardzo dobry tekst. Nie chodzi mi o fabułę - choć i tu jestem bardzo na tak - najbardziej podobało mi się, to jak dozujesz informacje. Powoli, nie za dużo, tak by napięcie rosło. I rośnie! Niepokój czuć od początku, atmosfera taka, że na początku myślałam, że pójdziesz w stronę horroru, czy jakiejś fantastyki. Świetnie skonstruowane opowiadanie. :)
"Przykucnęliśmy. Z drżącym sercem zaczęliśmy posuwać się na przód" - z drżącymi sercami raczej i naprzód.
"Wszystko co było nam potrzebne do nocnej akcji było gotowe" - razi mnie to zdanie, może: "Mieliśmy wszystko co było nam potrzebne do nocnej akcji? - ALbo jeszcze inaczej.
Ok.
Jest treść. Jest pomysł. Są fabularia, ale...
Nieco infantylny, sztuczny, wydaje mi się zapis niektórych (bo nie wszystkich) dialogów. Rysowanie scen, narracja, bardzo ok, ale dialogi (powtarzam, tylko niektóre) lekko kuleją.
Teoretycznie, jeśli będziesz chciał, to mogę szczegółowo wypunktować, o comi biega, ale to nie w najbliższym czasie. Generalnie (bo z komentarza może tego nie być widać) jestem bardzo na tak, jednak te dialogowe elementy bym usprawnił.
Szukał prostoty. I nie chodzi mi o to, by nagle chrząkać i przenieść z reala rozmowy jeden do jednego, tylko wypośrodkować, bo miejscami czuć, że są one kreowane.
Tyle. Pozdroxix
4
Zgadzam się z Canulasem, że momentami jest nieco sztucznawo (choć nie przeszkadzało mi to przy czytaniu), czasem to kwestia szyku, czasem użytych słów. Przynajmniej tak mi się wydaje. :D
Dziękuję Canulas.
Dobra korekta.
Przydała mi się.
Poprawiłem za Twoją radą, gdzie trzeba.
Pracuję nad dialogami.
Stosuję nazbyt podręcznikowy zapis.
Trąci sztucznością momentami.
Fakt.
Postaram się dopracować.
Cieszę się, że coś niecoś na tak ;-)
Pozdrawiam.
Witam,
drobiazgi:
"- Co zamierzasz?-" — bez myślnika na końcu
"- Co o tym myślisz – zapytałem Marka." — przydałby się znak zapytania
"Gdzieś około godziny drugiej w nocy pojawiliśmy się tuż przy drzewie, przy którym ojciec zostawił Rudiego na pastwę losu . " — niepotrzebna spacja przed kropką
Spokojnie opowiedziana niespokojna historia. Zło jest tu wyraźnie oddzielone od dobra. Nie ma niuansów, zawiłości, dylematów. Postacie są troszkę wyidealizowane, i przez to mało realistyczne. Podobnie pomysł z ukaraniem ojca — mało prawdopodobny.
Ale poza tym, wszystko ładnie i klarownie spisane. W miarę czytania coraz bardziej ciekawiło mnie, co to za plan. A to duży plus, zaciekawić czytelnika.
Pozdrawiam :)
"pomysł z ukaraniem ojca mało prawdopodobny."
Być może.
Nietuzinkowy dla czytelnika.
Wprowadza trudny element.
W rodzinnych relacjach.
Ograbia z powszechnych tradycji.
Szacunku dla bliskiego za wszelką cenę.
Pozdrawiam.
I ja przeczytałam :)
Dialogi faktycznie można by dopracować, żeby były bardziej realne. Nie zawsze w dialogu musi być wszystko poprawne (jak w mowie potocznej) byle brzmiało naturalnie.
Opowiadanie też mnie zaciekawiło. Ładnie podzieliłeś i zatytułowałeś poszczególne części :)
Ode mnie 4 :)
Pozdrawiam :)
Dziękuje KarolaKorman.
Masz rację.
Naturalność w słowie pisanym wzbudza zaufanie.
Cieszę się, że zaciekawiłem.
Miło, że zwróciłaś uwagę na tytuły poszczególnych części.
Pozdrawiam.
Dziękuje bardzo serdecznie wszystkim.
Nieco później odpowiem indywidualnie.
Zapoznałem się z każdym komentarzem.
Wasza wnikliwość i dostrzeżenie mankamentów tego tekstu, to powód do dalszej pracy.
Jestem wdzięczny.
Bardzo.
Za czas i szczere chęci.
Czytajcie uważnie wcześniejsze komentarze zanim udzielicie rady.
Nie ma potrzeby powtarzania tego samego.
Takie nawarstwienie sygnałów w tym samym temacie irytuje.
Pozdrawiam.
Witam,
Sorry Worldovsky, ale rzadko czytam komentarze. Uważam, że zaburzają odbiór. Powodują, iż z góry się człowiek nastawia do tekstu, a to bez sensu. Tak, że gdybym jednak powtórzyła coś po kimś następnym razem, to wybacz ;) Pozdrawiam
Witam
Smutna opowieść o braku porozumienia pomiędzy ojcem, a synem. Czyżby brakowało miłości rodzicielskiej. Brakuje mi tutaj matki? Całej rodzinie potrzebna jest pomoc bardziej specjalistyczna.
W mojej pierwszej części Pogaduchy zajechanej też umieściłam problem człowieka i psa. Jeśli możesz zagladnij.
Co do twojej sugestii o czytaniu komentarzy to moim zdaniem narzucanie nam czytelnikom kierunku i myśli innych. Bardzo sporadycznie czytam komentarze innych.
Pozdrawiam
To wymyślona historia.
Zdecydowałem o kilku ważniejszych postaciach
Matki nie uwzględniałem.
Ukazałem patologię.
Brak poszanowania dla życia zwierząt.
Odmienność w obrębie rodziny.
Spaczone spojrzenie na stosunek do zwierzęcia.
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam.
Dziękuje za przeczytanie.
Cieszę się, że tak bardzo cenisz psy.
Ja też :-)
Stąd ta historia.
Manifest przeciw okrucieństwu.
Manifest przeciw wywożeniu psów do lasu.
Pozostawianie ich na pastwę losu.
Pozdrawiam.
Komentarze (18)
PS Jak dla mnie - z prozą Ci bardzo do twarzy :D
Dostrzegłaś zamysł.
Napięcie.
Mój zamiar.
Chyba wszyłem z twarzą ;-)
Pozdrawiam.
"Wszystko co było nam potrzebne do nocnej akcji było gotowe" - razi mnie to zdanie, może: "Mieliśmy wszystko co było nam potrzebne do nocnej akcji? - ALbo jeszcze inaczej.
Ok.
Jest treść. Jest pomysł. Są fabularia, ale...
Nieco infantylny, sztuczny, wydaje mi się zapis niektórych (bo nie wszystkich) dialogów. Rysowanie scen, narracja, bardzo ok, ale dialogi (powtarzam, tylko niektóre) lekko kuleją.
Teoretycznie, jeśli będziesz chciał, to mogę szczegółowo wypunktować, o comi biega, ale to nie w najbliższym czasie. Generalnie (bo z komentarza może tego nie być widać) jestem bardzo na tak, jednak te dialogowe elementy bym usprawnił.
Szukał prostoty. I nie chodzi mi o to, by nagle chrząkać i przenieść z reala rozmowy jeden do jednego, tylko wypośrodkować, bo miejscami czuć, że są one kreowane.
Tyle. Pozdroxix
4
Dobra korekta.
Przydała mi się.
Poprawiłem za Twoją radą, gdzie trzeba.
Pracuję nad dialogami.
Stosuję nazbyt podręcznikowy zapis.
Trąci sztucznością momentami.
Fakt.
Postaram się dopracować.
Cieszę się, że coś niecoś na tak ;-)
Pozdrawiam.
drobiazgi:
"- Co zamierzasz?-" — bez myślnika na końcu
"- Co o tym myślisz – zapytałem Marka." — przydałby się znak zapytania
"Gdzieś około godziny drugiej w nocy pojawiliśmy się tuż przy drzewie, przy którym ojciec zostawił Rudiego na pastwę losu . " — niepotrzebna spacja przed kropką
Spokojnie opowiedziana niespokojna historia. Zło jest tu wyraźnie oddzielone od dobra. Nie ma niuansów, zawiłości, dylematów. Postacie są troszkę wyidealizowane, i przez to mało realistyczne. Podobnie pomysł z ukaraniem ojca — mało prawdopodobny.
Ale poza tym, wszystko ładnie i klarownie spisane. W miarę czytania coraz bardziej ciekawiło mnie, co to za plan. A to duży plus, zaciekawić czytelnika.
Pozdrawiam :)
Za techniczne uwagi.
Uważność.
Wprowadziłem niezbędne zmiany.
Detale odwracają uwagę.
"pomysł z ukaraniem ojca mało prawdopodobny."
Być może.
Nietuzinkowy dla czytelnika.
Wprowadza trudny element.
W rodzinnych relacjach.
Ograbia z powszechnych tradycji.
Szacunku dla bliskiego za wszelką cenę.
Pozdrawiam.
Dialogi faktycznie można by dopracować, żeby były bardziej realne. Nie zawsze w dialogu musi być wszystko poprawne (jak w mowie potocznej) byle brzmiało naturalnie.
Opowiadanie też mnie zaciekawiło. Ładnie podzieliłeś i zatytułowałeś poszczególne części :)
Ode mnie 4 :)
Pozdrawiam :)
Masz rację.
Naturalność w słowie pisanym wzbudza zaufanie.
Cieszę się, że zaciekawiłem.
Miło, że zwróciłaś uwagę na tytuły poszczególnych części.
Pozdrawiam.
Nieco później odpowiem indywidualnie.
Zapoznałem się z każdym komentarzem.
Wasza wnikliwość i dostrzeżenie mankamentów tego tekstu, to powód do dalszej pracy.
Jestem wdzięczny.
Bardzo.
Za czas i szczere chęci.
Czytajcie uważnie wcześniejsze komentarze zanim udzielicie rady.
Nie ma potrzeby powtarzania tego samego.
Takie nawarstwienie sygnałów w tym samym temacie irytuje.
Pozdrawiam.
Sorry Worldovsky, ale rzadko czytam komentarze. Uważam, że zaburzają odbiór. Powodują, iż z góry się człowiek nastawia do tekstu, a to bez sensu. Tak, że gdybym jednak powtórzyła coś po kimś następnym razem, to wybacz ;) Pozdrawiam
Dziękuje za komentarz.
Miły.
Pozytywny odbiór.
Szacuneczek :-)
Smutna opowieść o braku porozumienia pomiędzy ojcem, a synem. Czyżby brakowało miłości rodzicielskiej. Brakuje mi tutaj matki? Całej rodzinie potrzebna jest pomoc bardziej specjalistyczna.
W mojej pierwszej części Pogaduchy zajechanej też umieściłam problem człowieka i psa. Jeśli możesz zagladnij.
Co do twojej sugestii o czytaniu komentarzy to moim zdaniem narzucanie nam czytelnikom kierunku i myśli innych. Bardzo sporadycznie czytam komentarze innych.
Pozdrawiam
Zdecydowałem o kilku ważniejszych postaciach
Matki nie uwzględniałem.
Ukazałem patologię.
Brak poszanowania dla życia zwierząt.
Odmienność w obrębie rodziny.
Spaczone spojrzenie na stosunek do zwierzęcia.
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, że tak bardzo cenisz psy.
Ja też :-)
Stąd ta historia.
Manifest przeciw okrucieństwu.
Manifest przeciw wywożeniu psów do lasu.
Pozostawianie ich na pastwę losu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania