Dwa światy - za szkłem - Angela
Rzęsisty deszcz spływał po włosach, moczył policzki i wsiąkał w materiał starej kurtki. Mimo zimna chłopiec już ponad pół godziny stał w ogrodzie, jak zaczarowany wpatrując się w okna rezydencji. Wygłodniałym wzrokiem pożerał wystrój salonu, skąpanego w ciepłym świetle lamp, wyobrażał sobie miękkość kanap. Widział młodzieńca siedzącego przy suto zastawionym stole i jak szalony pragnął, by choć na jeden dzień znaleźć się na jego miejscu. Być paniczem.
W dobrze ogrzewanym salonie nie było czym oddychać, a szczelnie zamknięte okna broniły wstępu wilgotnemu od deszczu powietrzu. Nastoletni dziedzic odsunął od siebie talerz z niemal nietkniętą kolacją, jego myśli kierowały się ku światu zewnętrznemu, odgrodzonemu taflą szkła. Jaki zapach mogły mieć świeża trawa czy liście? Czy krople deszczu byłyby przyjemnie, odświeżająco chłodne? Jak to by było być prawdziwie, nieskrępowanie wolnym? Chciał znaleźć się bliżej okna, jednak wózek inwalidzki przy wycofywaniu zahaczył o masywną komodę.
Komentarze (16)
Dwa obrazy równoległe, a jak odległe sobie. Marzenie o byciu paniczem i marzenie o wolności.
Strzelam Angela
A tak w sumie, nie wiem, ktoś kiedyś pisał w podobnej tematyce, ale kto? Nie mam pomysłu, na kogo postawić
Ja chyba nikogo nie wcelowałam : (
Bardzo obrazowo napisałaś, używając tyle słów, ile potrzeba. Ani więcej, ani mniej. Super!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania