Zdołałam wymówić pierwsze słowa, przypominam sobie, że prezentację należy wygłaszać do upatrzonego widza, wtedy jest łatwiej - Nie zawsze to jednak pomaga.
Jak lejtmotyw powraca do mnie myśl o Stalagu w Sandbostel. Dzisiaj Niemcy traktowani są tutaj jako ofiary wojny, a o jeńcach wojennych w takim dniu nikt nawet nie wspomni. - każdy naród dąży do tego aby siebie stawiać w lepszym świetle. Zakłamanie historii.
Nie boi się pan odgrzebywać i u źródeł? - czasem warto zagłębić się w przeszłość swoich korzeni, a czasem odgrzebywanie takich ran boli, albo rozczarowuje.
Tata nigdy mi nic nie mówił o tym wydarzeniu. - szkoda, że wiele takich historii umarło razem z bobohaterami tamtych czasów. Ja żałuję, że nie zapisałam w pamięci lub w szufladzie wspomnień mojego dziadka ze strony ojca.
Jesteśmy wam winni szacunek i wierzę, że kiedyś nastąpi prawdziwe pojednanie - czasem mnie ta wyswiechtana regułka denerwuje, bo tak naprawdę zawsze będą jakieś animozje i niodomówienia. Dopóki obydwie strony nie uderzą się w piersi i nie odkłamią historii, dopóty będą niejasności. Młodzi zawsze będą podzieleni. A ż biegiem lat pewnie zaspójną?
Przyszłość okaże, na razie wierzę w europeizację - Europa coraz bardziej chyba się od nas oddala.
Nie ucieknę jednak od przeszłości, gdyż stanowi ona świadectwo naszej zbiorowej tożsamości narodowej, czego właśnie przypadkiem doświadczyłam. - I to jest chyba podsumowanie.
Kawał dobrej polemiki wśród kilku narodów na obcej ziemi. Każdy z nich miał jakieś wspomnienia.
Wszystkiego dobrego, samych sukcesów w Nowym 2018
Ukłony
"powiedział z ujmującym uśmiechem." - bardzo miękkie i, w moim odczuciu, sympatyczne sformułowanie.
"No, do dzieła droga pani! - początek brzmi całkiem nieźle" - wstawiając myślnik po wykrzykniku, zasugerowałaś, że to koniec jego wypowiedzi. Myślę, że lepiej go usunąć a "Początek" zacząć jako nowe zdanie.
"strach raz na zawsze – nie mam racji?" - tu podobnie, jak wyżej. To, przy czytaniu, sprawia, że nagle muszę się zatrzymać i wrócić do początku wersu, alby poprawnie je zrozumieć.
"odpowiedziałam zrezygnowana" - kropeczka na końcu
"około 7 stron standardowych maszynopisu." - w tego typu tekstach unikamy cyfrowego zapisu. Lepiej wygląda zapis: "około siedmiu stron..."
"Myśl o Sandbostel Stalag XB będzie mi towarzyszyła przez cały czas pobytu w Lueneburgu." - cudna uwaga, nadaje ton i szczególny urok dalszej części opowiadana.
"Wpadam w panikę, kaszlę, sąsiad podsuwa mi co chwila butelkę coca-coli. Żółtym flamastrem zaznaczam fragmenty do przeczytania....itd" - czytając ten fragment, uśmiechałam się pod nosem. Znam to z autopsji :))
"trochę zbyt bardzo filozoficznie nastawione,..." - zwrot "zbyt bardzo" trochę się gryzie. Może lepiej "za bardzo"? Chyba, że to wypowiedź obcokrajowca i celowo zrobiłaś taki niby błąd w jego wymowie? ;)
Od akapitu "Ledwie wypowiedziałam te słowa, ... - cyfry, cyfry...Czy naprawdę rozpamiętywałaś to aż tak szczegółowo? Brzmi to troszkę nienaturalnie. Ale rozumiem, że chciałaś coś dokładnie przekazać. Może jednak można by nieco ogólnikowo? ;)
"w błocie” *" - tutaj powinna być jeszcze kropka kończąca zdanie.
Oczywiście powyższe uwagi i spostrzeżenia nie przesłaniają moich jak najbardziej pozytywnych odczuć, związanych z Twoim tekstem. Nie oznaczają również, iż należy się do nich bezwzględnie zastosować ;)) To tylko moje subiektywne odczucia, którym do Twoich może być bardzo daleko :))
Opowiadanie jest bardzo wyważone. Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie. Historia od zawsze była i będzie kwestią sporną w wielu miejscach. Szczególnie Nasza, tak bardzo skomplikowana. Widzę to tak: Twoim opowiadaniem, stanowiącym "fikcję literacką", chciałaś przekazać pewne idee, wspomnienia, pamięć o przodkach i przeżyciach. Myślę, że udało Ci się ładnie wpleść w motyw konferencji, Swoje (Twojego Przodka) wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Komentarze (4)
Jak lejtmotyw powraca do mnie myśl o Stalagu w Sandbostel. Dzisiaj Niemcy traktowani są tutaj jako ofiary wojny, a o jeńcach wojennych w takim dniu nikt nawet nie wspomni. - każdy naród dąży do tego aby siebie stawiać w lepszym świetle. Zakłamanie historii.
Nie boi się pan odgrzebywać i u źródeł? - czasem warto zagłębić się w przeszłość swoich korzeni, a czasem odgrzebywanie takich ran boli, albo rozczarowuje.
Tata nigdy mi nic nie mówił o tym wydarzeniu. - szkoda, że wiele takich historii umarło razem z bobohaterami tamtych czasów. Ja żałuję, że nie zapisałam w pamięci lub w szufladzie wspomnień mojego dziadka ze strony ojca.
Jesteśmy wam winni szacunek i wierzę, że kiedyś nastąpi prawdziwe pojednanie - czasem mnie ta wyswiechtana regułka denerwuje, bo tak naprawdę zawsze będą jakieś animozje i niodomówienia. Dopóki obydwie strony nie uderzą się w piersi i nie odkłamią historii, dopóty będą niejasności. Młodzi zawsze będą podzieleni. A ż biegiem lat pewnie zaspójną?
Przyszłość okaże, na razie wierzę w europeizację - Europa coraz bardziej chyba się od nas oddala.
Nie ucieknę jednak od przeszłości, gdyż stanowi ona świadectwo naszej zbiorowej tożsamości narodowej, czego właśnie przypadkiem doświadczyłam. - I to jest chyba podsumowanie.
Kawał dobrej polemiki wśród kilku narodów na obcej ziemi. Każdy z nich miał jakieś wspomnienia.
Wszystkiego dobrego, samych sukcesów w Nowym 2018
Ukłony
Kilka drobiazgów i spostrzeżeń:
"powiedział z ujmującym uśmiechem." - bardzo miękkie i, w moim odczuciu, sympatyczne sformułowanie.
"No, do dzieła droga pani! - początek brzmi całkiem nieźle" - wstawiając myślnik po wykrzykniku, zasugerowałaś, że to koniec jego wypowiedzi. Myślę, że lepiej go usunąć a "Początek" zacząć jako nowe zdanie.
"strach raz na zawsze – nie mam racji?" - tu podobnie, jak wyżej. To, przy czytaniu, sprawia, że nagle muszę się zatrzymać i wrócić do początku wersu, alby poprawnie je zrozumieć.
"odpowiedziałam zrezygnowana" - kropeczka na końcu
"około 7 stron standardowych maszynopisu." - w tego typu tekstach unikamy cyfrowego zapisu. Lepiej wygląda zapis: "około siedmiu stron..."
"Myśl o Sandbostel Stalag XB będzie mi towarzyszyła przez cały czas pobytu w Lueneburgu." - cudna uwaga, nadaje ton i szczególny urok dalszej części opowiadana.
"Wpadam w panikę, kaszlę, sąsiad podsuwa mi co chwila butelkę coca-coli. Żółtym flamastrem zaznaczam fragmenty do przeczytania....itd" - czytając ten fragment, uśmiechałam się pod nosem. Znam to z autopsji :))
"trochę zbyt bardzo filozoficznie nastawione,..." - zwrot "zbyt bardzo" trochę się gryzie. Może lepiej "za bardzo"? Chyba, że to wypowiedź obcokrajowca i celowo zrobiłaś taki niby błąd w jego wymowie? ;)
Od akapitu "Ledwie wypowiedziałam te słowa, ... - cyfry, cyfry...Czy naprawdę rozpamiętywałaś to aż tak szczegółowo? Brzmi to troszkę nienaturalnie. Ale rozumiem, że chciałaś coś dokładnie przekazać. Może jednak można by nieco ogólnikowo? ;)
"w błocie” *" - tutaj powinna być jeszcze kropka kończąca zdanie.
Oczywiście powyższe uwagi i spostrzeżenia nie przesłaniają moich jak najbardziej pozytywnych odczuć, związanych z Twoim tekstem. Nie oznaczają również, iż należy się do nich bezwzględnie zastosować ;)) To tylko moje subiektywne odczucia, którym do Twoich może być bardzo daleko :))
Opowiadanie jest bardzo wyważone. Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie. Historia od zawsze była i będzie kwestią sporną w wielu miejscach. Szczególnie Nasza, tak bardzo skomplikowana. Widzę to tak: Twoim opowiadaniem, stanowiącym "fikcję literacką", chciałaś przekazać pewne idee, wspomnienia, pamięć o przodkach i przeżyciach. Myślę, że udało Ci się ładnie wpleść w motyw konferencji, Swoje (Twojego Przodka) wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie :)
To opowiadanie pisałam z myślą o moim Tacie, który odszedł w 2017 roku. Traktuję je jako wspomnienie o nim.
Pozdrowienia!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania