Dwóch grabarzy
Dwóch grabarzy - starszy i młodszy, kopali właśnie kolejny dół. Dzisiejszy dzień był dla nich wyjątkowo pracowity. Żar lejący się z nieba nie ułatwiał pracy, a ziemia była twarda i ciężka.
Młodszy pracownik zatrzymał się na chwilę przy kolejnym kopaniu. Wbił łopatę w ziemię, oparł się o nią, przetarł zroszone potem czoło i westchnął. Starszy mężczyzna zauważając pogrążonego w zadumie młodzieńca, także przerwał pracę. Napiwszy się wody z butelki, zbliżył się do niego.
-Co tak stoisz? - spytał bezceremonialnie.
Młody nie odwrócił wzroku.
-A tam, tak tylko myślę - bąknął niechętnie.
-A o czym tak myślisz? - dopytywał starzec. Młodszy grabarz odczekał chwilę po czym wreszcie się odezwał:
-Zastanawiał się pan kiedyś nad sensem życia?
Starzec zrobić wielkie oczy i lekko rozchylił usta
-No bo - kontynuował młodszy - wie pan, wszyscy gdzieś gonią, szukają czegoś, a...
-Synek - przerwał mu starszy - Zamiast filozofować, popatrz gdzie pracujemy i potem sobie odpowiedz, co jest sensem życia.
Młodszy zamilkł, i obaj wrócili do pracy.
Komentarze (1)
Natomiast w treści, to właśnie nie widzę odpowiedzi na pytanie młodego, a jedynie ograniczone horyzonty myślowe starego, któremu praca na cmentarzu za bardzo w krew weszła i myśli, że sensem życia jest śmierć. Noc ciekawego nie powiedział, niczego nie wniósł, ot stwierdził, jak mu się wydaje, bo na jakieś refleksje nie ma ochoty.
Jeśli celem było wbicie szpileczki w taki typ ludzi, to się udało ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania