. Cz6

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Bajkopisarz 13.02.2020
    „Mimo obaw przed mocami diablej natury czającymi się w tych człowiekowi i wędrówce bagiennych głębinach”
    To chyba pozostałość po jakiejś przeróbce, bo to zdanie zupełnie mi się nie klei.

    „i wypalił po kuli w kierunku obojga bez zastanowienia.”
    Tu bym sugerował zmianę szyku: i bez zastanowienia wypalił po kuli w kierunku obojga
    To "bez zastanowienia" dodane na końcu nie pasuje do dynamizmu.

    „po czym przyłożył do skroni wartownika lufę broni i wypalił.”
    Hmmm… Dmytro wypala dwakroć do upiorów. Pistolet w owych czasach był jednostrzałowy, więc jasnym jest, że miał dwa. A skoro strzela jeszcze do Igora, to znaczy, że miał trzeci. To już całkiem sporo, na pewno więcej niż normalnie, więc dobrze byłoby dopisać gdzie miał ich tak wiele.

    Świetnie opisane moczary i ten stary upiór. Dobry zabieg z nadaniem mu pełnego imienia i nazwiska, czyni to go jeszcze bardziej tajemniczym i demonicznym.
    Ciekawa historia, wysoki poziom, czekam na ciąg dalszy.
  • AtamanRozhovorny 13.02.2020
    Dzięki :D zaraz się przyjrzę uwagom bardziej dokładnie
  • AtamanRozhovorny 13.02.2020
    No to poprawione, dzięki za czujność. W pierwszym przypadku faktycznie brakowało jednego słowa.
    Najwięcej kłopotu miałem z ostatnią kwestią.
    Jednostrzałowość była dla mnie oczywista.
    Początkowo pomyślałem, żeby dać Dmytrowi 4 pistolety (po 2 za pasem i w w olstrach po obu stronach siodła), co wcale nieprawdopodobne nie jest, choć mogłaby się taka ilość wydawać dziwna. Ale jak się teraz zastanowiłem, wyciąganie kolejnego pistoletu mogłoby brzmieć nieco komicznie, więc z upiorami uporał się kto inny :D
  • Bajkopisarz 13.02.2020
    AtamanRozhovorny No i teraz wszytko gra
  • AtamanRozhovorny 13.02.2020
    Bajkopisarz cieszę się, że mimo wypadku przy pracy rozdział się spodobał tak jak poprzednie. Już nie pamiętam ile razy w nim grzebałem, więc taka sytuacja niestety była nieunikniona.
  • Ozar 13.02.2020
    Hej sorka dopiero czytam ale komentarz jutro bo padam po 12 H w pracy.
  • AtamanRozhovorny 13.02.2020
    Czołem waszeć :D w porządku, czekam.
  • Kocwiaczek 14.02.2020
    Śmierć najprawdopodobniej okrutną i długą - nie wiem czy śmierć może być długa ale na pewno powolna lub w męczarniach;

    No tutaj akcja jest i czyta się świetnie. Brak mi informacji co się stało z Adamem ale pewnie będzie w kolejnej części. Trochę przydługi jak dla mnie opis chwały Dmytra i mam wrażenie, że nieco przegadany. Pewna nieścisłość - skoro był taki wspaniały to czemu dał sobie pociąć policzki tak łatwo i dlaczego w zajeździe nie zauważył/usłyszał Adama wcześniej? Scena z szlachcicem i wnuczką napisana perfekcyjnie. A końcówka, że tak bez skrupułów zabił towarzysza - to tak jakby go opętało. Nie osłabia się swoich szeregów w tak niepewnej sytuacji. Całość napisana zgrabnie. Mały minus ode mnie za ten przegadany początek ale i tak rozdział bardzo dobry. Zagoszczę u ciebie na stałe;)
  • AtamanRozhovorny 14.02.2020
    Dzięki za wypowiedź :) długa czy powolna śmierć, dla mnie w zasadzie bez różnicy, ale jak kto uważa.
    Opis chwały Dmytra? Niekoniecznie, ja tu żadnej chwały nie widzę.
    A czy przegadany też bym się zastanawiał. Mówi nieco o nim, o jego przeszłości, o relacja Dmytra z resztą dowodzonej przez niego grupy. Wyjaśnia, ale też stawia kolejne pytania do przemyślenia. Rzecz gustu.
    Dmytro był taki wspaniały? Nie widzę nigdzie, żeby został tak przedstawiony. Ten fragment pokazuje jedynie pewną wewnętrzną siłę Dmytra, każącą reszcie się podporządkować, oraz dociekania jednego z nich, co do przyczyny tej siły – niezrozumiałej, tajemniczej i budzącej trwogę. Nie zrobiłem z niego istoty, która by wszystko dookoła widziała i słyszała. Do samego zajazdu jeszcze kilka rozdziałów.
    Dmytra coś opętało, bo nie osłabia się swoich szeregów... Spójrz na to z drugiej strony – czy ogniwo ściągające kłopoty na całą grupę nie osłabia szeregów? Osłabia. Naraża bezpieczeństwo całej grupy. No to co zrobić z takim wadliwym ogniwem? Usunąć. Bez sentymentów. Niczym w mafii. Nie taki głupi ten Dmytro, żeby do własnego gniazda robić.
    W każdym razie cieszy mnie niespodziewany punkt widzenia i uważam go za bardzo cenny. Na pewno uwzględnię tę opinię. Cieszy mnie też, że przekonałaś się do mojego tekstu na tyle, żeby zostać. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz. Do kolejnego, niedzielnego rozdziału w takim razie :D
  • indri 14.02.2020
    Dopiero czytam.
  • AtamanRozhovorny 14.02.2020
    No to czekam :D
  • AtamanRozhovorny 14.02.2020
    I jak? :)
  • indri 14.02.2020
    AtamanRozhovorny robi się coraz ciekawiej i trochę straszno. Czekam na kolejną część.
  • AtamanRozhovorny 15.02.2020
    indri no i taki był zamiar :D następna część niebawem, bo już w niedzielę.
  • Ozar 14.02.2020
    Ataman Jestem. Po pierwsze ciekawie wplatasz różne takie mroczne istoty, miejsca itd. Ci którzy interesują się trochę historią Kozaków wiedzą, że w ich życiu zawsze pojawiały się takie mówiąc kolokwialnie mroczne, magiczne moczary, bagna, ruiny zamków gdzie straszyło, jaskinie czy jary, a także czary, wiedźmy jak chociażby u Sienkiewicza Horpyna. Co by nie powiedzieć Dzikie Pola emanowały jakąś metafizyką. Twój bohater też wygląda na taką niezwyczajną postać, bo mimo że wybrał drogę przez bagna gdzie roi się od niebezpieczeństw zarówno zwykłych jak i niezwykłych jego ludzie poszli bez oporów. Ten upiór ciekawie przedstawiony choć to kopnięcie konia i trafienie obu umarlaków trochę takie zbyt wydaje się proste i zakończone moim zdaniem za szybko. Można to było chyba pociągnąc dalej wpleść jakąś walkę, może czary, ale to tylko taka dygresja.
    Natomiast zabójstwa Igora jakoś nie kumam, choć może coś przegapiłem w poprzednich odcinkach.
    Aha jeszcze tylko te pistolety ale to już opisał Bajkopisarz. Może wywal zdanie o dwóch strzałach do upiorów.
    Reasumując czyta się dobrze i widać że leżą ci takie klimaty, bo piszesz swobodnie i ciekawie, a do tego wplatasz kozackie słownictwo co bardzo poprawia klimat. Bardzo mnie cieszy że wrzucasz teksty o RON i Kozakach, bo tu w zasadzie nikt o tym nie pisze, a szkoda bo to były bardzo ciekawe i wręcz czasem nawet szalone lata szczególnie na Dzikich Polach. Pozdrawiam 5 oczywiście.
  • AtamanRozhovorny 14.02.2020
    Dzięki za kolejną dokładną opinię. Co do przedłużenia walki Kozaków z tymi demonami się zastanowię, chociaż nie pasuje mi fabularnie. Sprawa pistoletów jest już uproszczona od czasu komentarza Bajkopisarza, dwa wyciągnięte przez Semena jednocześnie zza pasa nie są żadnym problemem. Igorem zajął się już Dmytro, więc nie widzę powodu do dalszych zmian. No i eliminację Igora wyjaśniłem już wyżej pod komentarzem Kocwiaczka. W zasadzie można by tą sytuację uwspółcześnić do mafijnych porachunków. Lekkiego życia już i tak nie mają, więc po co ma im się jeszcze plątać pod nogami kretyn ściągający na całą grupę śmiertelne zagrożenie? Nikt takiego nadbagażu nie potrzebuje (oczywiście nie liczę masochistów). No to co zrobić ze zbędną kulą u nogi? Usunąć. Nie ma co się rozczulać. Cytując klasyka: "Tu bi. Or not tu bi, ku**a" ;)
  • Shogun 19.02.2020
    Bardzo dobrze się czyta. Ciekawy i świetnie napisany wątek z nadprzyrodzonymi istotami. Interesująca charakterystyka Dmytra. Cóż, trochę straszne te jego zachowanie względem Igora, lecz mimo to logiczne. Lecę do kolejnych części.
    Pozdrawiam :).
  • AtamanRozhovorny 19.02.2020
    Dzięki. Mam nadzieję, że lektura do końca pozostanie wciągająca... choć, tak jak tutaj, określenie przyjemna pewnie rzadko będzie trafne ;D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania