Poprzednie częściDysonans: Ciemna materia cz.1

Dysonans: Ciemna materia cz.10

Następnego dnia na planecie Notos odbyły się dalsze dyskusje w sprawie SynthBreed. Nieliczni przeciwnicy projektu ustąpili, ponieważ stracili swojego największego sprzymierzeńca. Ostatecznie wydano polecenie o uruchomieniu tajnej broni i wypróbowaniu jej na neutralnej planecie Vadi. Aton wychodząc z budynku włączył komunikator:

–Seth, przyleć natychmiast na Styx do Fortu Tiamat w sektorze dziesiątym. –Powiedział i udał się na miejsce spotkania.

Kiedy Seth otrzymał wiadomość, w pośpiechu zaczął szukać transportu na wskazaną planetę. Trochę niepokoiła go długa nieobecność siostry, ale uznał, że to nie jego sprawa.

Jego statek wylądował w małej wiosce nad brzegiem morza. Warunki do życia były tam niezbyt przyjazne. Poza mchami i porostami, na skałach wulkanicznych nie rosło nic. Jedynym źródłem utrzymania było morze. Seth na odległym wzgórzu zobaczył dwie wieże, które z pewnością nie powstały w naturalny sposób. To musiał być ten fort. Nie łatwo było mu się tam dostać z powodu licznych szczelin w skale i wypływającej z nich lawy.

„Kto osiedla się na takim terenie?” –Pomyślał idąc ostrożnie.

Zobaczył jakąś postać chowającą się za skałą.

–Cel przybycia? –Zapytała osoba trzymając broń.

–Aton chciał, żebym tu przyleciał. –Odpowiedział Seth.

Postać w hełmie poinformowała przez komunikator pozostałych strażników.

Po kilku minutach drogi Seth zauważył, że to, co widział z daleka nie było wzgórzem, tylko ogromną budowlą z dwiema wieżami i grubymi murami. Mimo, że skały, z których był zbudowany fort można było łatwo rozbić odpowiednią amunicją, stanowił on schronienie podczas walki naziemnej. Żeby uchronić mury przed zniszczeniem z powietrza otaczano je polem siłowym. Trzeba było dostać się głęboko do podziemnych tuneli i wysadzić większość podpór, żeby uszkodzić budowlę.

Seth dotarł do bramy. Czterech strażników ją otworzyło, nie zadając żadnych pytań. Odebrał wiadomość, że ma udać się do pomieszczenia numer 29. Chwilę zajęło mu szukanie odpowiedniego numeru. Korytarze były rozświetlone nielicznymi lampami, żeby nie marnować energii, której można było użyć do natychmiastowej aktywacji pola siłowego i załadowania broni. Drzwi otworzyły się, zanim Seth zdążył nacisnąć klawisz na klawiaturze przy zamku. Wszedł za próg, rozglądają się po niedużym, jasnym pomieszczeniu. Zobaczył, że Aton przestał patrzeć w komputer i wstał z fotela.

–Już jesteś? Mam dla ciebie złą wiadomość. –Powiedział Aton udając zmartwienie. –Ktoś dokonał zamachu na twojego przybranego ojca. Świadek wysłał nam dane, i musisz nam pomóc w znalezieniu sprawcy.

–Zamach? Przecież nie…

–Wiem, że jest ci ciężko, ale nie mamy czasu. –Przerwał mu Aton. –Otrzymałem wiadomość, że sprawca to kobieta, w wieku około dwudziestu lat. Jej cechą charakterystyczną były czarne włosy na końcówkach pofarbowane na fioletowo. Znasz może kogoś takiego?

–Cassandra? –Zdziwił się Seth. –Dlaczego ona? Nie miała żadnego motywu?

–Moim skromnym zdaniem miała. Połącz fakty: miała zmarnowane dzieciństwo przez niego, do tego te ciągłe treningi, i zawsze chciała się uczyć w akademii tak jak ty.

–Niemożliwe, nikt o zdrowych zmysłach nie zabiłby własnego rodzica.

–A skąd wiesz, że była o zdrowych zmysłach? Chyba nikt ci nie powiedział, jak urodziła się twoja siostra? –Zapytał Aton.

–Co to ma do rzeczy?

–Budynek BioTech. Dział klonowania i sztucznej

–Wiem, co to BioTech, ale co ma do tego moja siostra? –Zdziwił się Seth.

–Wiesz, że twoja matka zginęła w bitwie o planetę Jura. Ale Cass przeżyła. Zanim się urodziła, została przeniesiona do sztucznego organizmu. Takiego zbiornika ze specjalnymi płynami i rurkami do karmienia. Właściwie „urodziła się” nie jest dobrym określeniem. Została wyhodowana.

–Cały czas myślałem, że Cass miała wtedy kilka dni. Ale to nie tłumaczy jej zachowania. –Zauważył Seth.

-Podczas przebywania w tej komorze mogło dojść do uszkodzeń w jej mózgu. Twoja siostra jest nieudanym eksperymentem. Zaprogramowanym. –Stwierdził Aton. –Jeśli chcesz chwilę pobyć sam i to przemyśleć, idź do pokoju naprzeciw.

Seth zgodził się i wyszedł.

„Dzieci dają się tak łatwo manipulować” –Pomyślał Aton.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Paradise 10.05.2017
    no to się porobiło.. ciekawe czy Aton powiedział Sethowi prawdę, wnioskując z ostatniego zdania pewnie nie xD zostawiam 5 i czekam na dalsze części :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania