Poprzednie częściDysonans: Ciemna materia cz.1

Dysonans: Ciemna materia cz.3

Seth chciał choć na chwilę zapomnieć o kłótni o kolejne drogie prezenty dla swojej przybranej siostry. Siedział razem z byłm znajomym Arisa, Atonem. Próbował się skupić na jego wykładzie o łączeniu nerwów żywych organizmów z komputerem.

–Wiesz już, jakie dane wprowadzić do systemu żeby nie spowodować niechcianych reakcji organizmu?- Zapytał Aton

–Chyba te z…- Seth próbował wymyślić coś na poczekaniu.

–Dobrze, nie trudź się. Cały czas wiedziałem, że mnie nie słuchasz. Ale nauczyciele z akademii nie przepuszczą okazji, żeby wlepić ci zero punktów.

–Wiem, ale próbowałem się skupić.

–Próbowałem. Próbować to sobie możesz przemówić Arisowi do rozsądku. Tu musisz wiedzieć, co robisz. Interakcja mózg-komputer to nie zwykła wymiana zdań. Tu liczy się precyzja i…

–Żeby próby przemawiania mu do rozsądku coś w ogóle dały. –Przerwał mu Seth z ironicznym uśmiechem.

–Nie tylko ty masz problem z dogadaniem się z Arisem. Jak byliśmy młodsi ja zawsze szedłem do przodu, rozwijałem się, rozwiązywałem problemy zamiast je wymijać. A on bał się cokolwiek zrobić. Obawiał się, że mu nie wyjdzie, a jeśli już wyjdzie, to nie wiedział jakie będą tego konsekwencje.

–Tego, czyli dokładnie czego? –Spytał Seth wyraźnie zaciekawiony.

–Pewnego eksperymentu. Ale to stare dzieje. Wszystkie plany już dawno zostały wykasowane. Przyznaję, Aris miał talent. Ale kiedy zastanowił się nad rzekomo niebezpiecznymi konsekwencjami chciał zniszczyć wszystko, nad czym pracowaliśmy odkąd dostaliśmy pracę w BioTech. Ja osobiście twierdzę, że jego teorie były niedorzeczne. Pomyślałem, że jeśli nie chce współpracować, to poradzę sobie sam. –Przerwał na chwilę, żeby zastanowić się, czy jego historia będzie brzmiała prawdopodobnie i logicznie- Ale wtedy nasłał na mnie kolegów z Armii Rządowej. Potem wiesz, co było dalej.

Seth przypomniał sobie najwcześniejsze chwile życia, które pamiętał. Wybuchy, potem ucieczka na lotnisko, przelot w małym statku gdzieś daleko i życie na spokojnej planecie w rodzinie dziwnych istot. Mieszkał w małej wiosce wśród gór i kamienistej pustyni. Kilkanaście miesięcy potem wrócił Aris i zabrał go do domu, gdzie czekała na nich mała Cassandra.

–Już późno, muszę się zbierać. Lecę na konferencję. Spotka się tam rząd, wojsko, naukowcy i reszta- Aton zaśmiał się- elity intelektualnej.

–Aris też tam leci. Będziecie mieli okazję do przedyskutowania ważnych spraw.

–Tak… bardzo ważnych.-Powiedział Aton, kiedy razem wychodzili.

Kiedy Seth oddalił się, Aton włączył komunikator.

–Mała zmiana planów. Nie planeta Eden, tylko Notos. Reszta zostaje tak jak ustaliliśmy. Tylko bądźcie bardziej ostrożni. Zjedzie się tam pół galaktyki. I będzie więcej ochrony, więc nie rzucajcie się w oczy. Jestem w drodze.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • fanthomas 09.05.2017
    Coś mi się wydaje, że to będzie długa historia. 5
  • Jeśli dobrze pójdzie, to długa
  • Paradise 09.05.2017
    Jak dla mnie za krótkie, ale nie przejmuj sie :) podobało mi się, zostawiam 5 i lecę dalej :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania