Byłem tu dziś czrtmety razy. Dawno do żadnego tekstu nie miałem tak... nie dającego się określić, stosunku.
Dał ktoś pięć, ponyslalem: oho, uzasadni. Skieruje myśli na jakiś tor. Nie skierował.
Cóż.
Nie wiem.
Przeczytałem i mam mieszane uczucia.
Z jednej strony, jest to w miarę oszczędne, a lubię oszczędny zapis. Z drugiej, niektóre sformułowania brzmią mi nieco patetycznie.
Jak mówię, nie wiem
Czekam
Ja tu zobaczyłam temat przemocy, która rodzi przemoc, w zaklętym cyklu. Dla mnie tekst mówi także (a nawet może przede wszystkim) o przyzwoleniu - o cichych świadkach, niewidzących matkach.
Jak dla mnie (abstrahując od tematyki - bo równie dobrze można inaczej zinterpretować) brakuje tu płynności. Wiersz intryguje, zaprasza w głąb, ale szarpane, miejscami nieoheblowane frazy odstraszają. Trochę to moje narzekanie bez pokrycia, bo nie za bardzo mam co wskazać, czy zaproponować w zamian - ot typowy brak konkretów.
W każdym razie ilość plusów przeważa - temat, klimat oraz stylizacja, która mi tu pasuje. Po doszlifowaniu - byłby to wiersz gwóźdź, którego ciężko wyciągnąć z głowy.
Dziękuje Tjeri.
Dobrze czytasz.
Tekst.
Przesłanie.
Warsztat skromny.
"Szlif" zapewne wskazany.
Sercem pisałem, stąd niekiełznany styl ;-)
Fajowy komentarz.
Pozdrawiam.
Nie jesteśmy równi wobec siebie, nawet nie rodzimy się równi.
Równi wobec Boga?
Ziemi? Pochodzenia? Narodowość za którą przyszło zapłacić?Z góry przesądzony los przez narodowość, ukrywanie się, wydało się, ktoś zjawił się wystrzelał.
Tytuł dużo mówi. Ktoś kto uważa się za wyższego poniza, ale "wobec ziemi" wszyscy są równi I tak samo bezradni wobec śmierci. Podoba mi sie ten utwór. Nie mogłam przejść koło niego obojętnie.
Pozdrawiam!
Dzień dobry
Moim odczuciem skłaniam się do czasów biblijnych. Chleb i wino składane na ofiarę na ołtarzu życia. Ciało i krew. Wszyscy jesteśmy równi. Życie nikogo nie chroni przed śmiercią.
Pozdrawiam serdecznie
Komentarze (11)
Dał ktoś pięć, ponyslalem: oho, uzasadni. Skieruje myśli na jakiś tor. Nie skierował.
Cóż.
Nie wiem.
Przeczytałem i mam mieszane uczucia.
Z jednej strony, jest to w miarę oszczędne, a lubię oszczędny zapis. Z drugiej, niektóre sformułowania brzmią mi nieco patetycznie.
Jak mówię, nie wiem
Czekam
To miłe.
Mieszam w uczuciach.
Dobrze.
Nie ukrywam.
Trudniejszy przekaz.
Dziękuje Canulas.
Za komentarz.
Pierwszy ;-)
Pozdrawiam.
Jak dla mnie (abstrahując od tematyki - bo równie dobrze można inaczej zinterpretować) brakuje tu płynności. Wiersz intryguje, zaprasza w głąb, ale szarpane, miejscami nieoheblowane frazy odstraszają. Trochę to moje narzekanie bez pokrycia, bo nie za bardzo mam co wskazać, czy zaproponować w zamian - ot typowy brak konkretów.
W każdym razie ilość plusów przeważa - temat, klimat oraz stylizacja, która mi tu pasuje. Po doszlifowaniu - byłby to wiersz gwóźdź, którego ciężko wyciągnąć z głowy.
Dobrze czytasz.
Tekst.
Przesłanie.
Warsztat skromny.
"Szlif" zapewne wskazany.
Sercem pisałem, stąd niekiełznany styl ;-)
Fajowy komentarz.
Pozdrawiam.
Równi wobec Boga?
Ziemi? Pochodzenia? Narodowość za którą przyszło zapłacić?Z góry przesądzony los przez narodowość, ukrywanie się, wydało się, ktoś zjawił się wystrzelał.
Nawet bardzo.
Rozmyślasz, kiedy czytasz.
To cenne.
Nie obojętne.
Dziękuje kalaallisut :-)
Pozdrawiam.
Pozdrawiam!
Strzał w dziesiątkę ! :-)
Pozdrawiam.
Moim odczuciem skłaniam się do czasów biblijnych. Chleb i wino składane na ofiarę na ołtarzu życia. Ciało i krew. Wszyscy jesteśmy równi. Życie nikogo nie chroni przed śmiercią.
Pozdrawiam serdecznie
"ołtarz życia" - niezwykłe określenie.
Tak, równość bez względu na pochodzenie i...
koniec...
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania