Dzieciństwo

Kiedy byłem małym chłopcem,

dziadek mnie na ryby brał.

Uczył słuchać jak las śpiewał,

gdy wiosenny wiatr w nim wiał.

 

A wieczorem, przy kominku

dziadem mi na swych skrzypcach grał.

Opowiadał różne baśnie,

których tak bardzo wiele znał.

 

Dziś dzieciństwo swe wspominam,

ciepło, z wielkim sentymentem.

Zimą świerszcze za kominem,

latem rzeki brzegi kręte.

 

Z dziadkiem łódką tam pływałem.

W kraju wtedy była wojna.

Ja tego nie odczuwałem,

bowiem wieś była spokojna.

 

Matka z troski o mą przyszłość,

u rodziców swych schroniła.

Dziś wspomnienie do mnie przyszło.

Miła wizja się zjawiła.

 

I nie prędko ona prysła.

Zobaczyłem białe brzozy,

rzekę, w dali lasu kontur ciemny,

dziadka pole w rannej zorzy,

wiejską chatę gdzieś nad Niemnem.

 

Mój dziecinny mały świat,

w mej pamięci trochę ściemniał.

Tak jak zasuszony kwiat,

który pamięć mi zapewnia.

 

Romuald Kaluta

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pan Buczybór 01.04.2020
    jako wierszyk dla dzieci może być, ale ogólnie słabe

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania