Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Dzień jak każdy inny... (OneShot)
(Cześć! Dziękuję za nominację, Raven18 :) Moje nominacje będą na końcu opowiadania. Ostrzegam tylko, że pierwszy raz piszę coś takiego. Miłej lektury :) )
Mój budzik zadzwonił wcześnie rano. Wyłączyłem go i wstałem ziewając przy tym. Popatrzyłem na datę w moim telefonie... Środek maja. Jeszcze trochę i skończy się szkoła, nadejdą wakacje, po których wrócę pisać maturę i iść na wymarzone studia. Myśląc o tym wszystkim założyłem na siebie ciuchy, które przygotowałem sobie wczoraj po kolacji i zszedłem na dół do moich rodziców, którzy jedli śniadanie. Uśmiechnęli się na mój widok i zaczęli rozmawiać ze mną o szkole, pytali czy idę do mojej dziewczyny po lekcjach i tak dalej... Typowe zagranie rodziców, żeby zmusić dziecko do rozmowy z nimi... Ale co tam, rozmawiałem z nimi bardzo chętnie. W końcu nie każdy ma takich kochających starych. Nauczyłem się doceniać te niby małe rzeczy. Po zjedzeniu śniadania ucałowałem mamę i przytuliłem tatę na do widzenia, po czym udałem się do autobusu, który miał mnie zawieść do znienawidzonego przez wiele osób w moim wieku miejsca. Ja jednak do pewnego stopnia lubiłem liceum. Spotykanie się z moimi kolegami, gra w kosza na boisku, wspólne słuchanie muzyki... no i moja dziewczyna.
Właśnie, przypomniałem sobie o czymś, co miałem jej powiedzieć dzisiaj: że jestem gotów zrobić TO z nią! Ona tak bardzo mnie kocha, na pewno też chciałaby to pokazać. Chcę po szkole ją zabrać na randkę do parku w naszym miasteczku. Nie chcę zapeszyć, ale czuję, że to może być ta jedyna. Kocham ją tak bardzo. Nie powiedziałem jej tego, ale po studiach zamierzam poprosić ją o rękę. Byłaby fantastyczną żoną i matką moich dzieci, nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. Wiem, mam dopiero siedemnaście lat, ale nie potrafię walczyć z takimi uczuciami.
Moje myśli przerwał jednak parkujący autobus. No, jesteśmy na miejscu! Wysiadłem ostatni i powoli szedłem w stronę szkoły. W połowie drogi wyciągnąłem telefon i pisząc SMS-a do mojej ukochanej przypadkiem go upuściłem. Na szczęście był cały. Podniosłem go i spojrzałem na szybkę, gdy nagle zauważyłem w odbiciu coś dziwnego... jakiś dzieciak szedł za mną. Był chudy, lekko zaniedbany i miał podbite oko. Jego ubrania były brudne i poszarpane. Jednak dopiero po chwili zauważyłem najgorszą rzecz w tym wszystkim: to, co trzymał w ręku. Był to pistolet maszynowy UZI. Odwróciłem się nagle w jego stronę, a on... postrzelił mnie. Kilkukrotnie. Pociski penetrujące moje ciało sprawiły, że krzyknąłem z bólu i upadłem na ziemię trzymając się za podziurawione ciało. On tylko spojrzał na mnie z niepokojącym uśmiechem i udał się w stronę szkoły. Zmierzyłem go spojrzeniem i wyplułem duże ilości krwi. Czy ja... umieram? Tak... to było to. Ostatni dzień mojego trwającego siedemnaście lat życia. Czułem jak ulatywało ono ze mnie, obraz stawał się zamazany, a odgłosy strzałów i krzyki wszystkich przebywających w szkole stawały się coraz bardziej przygłuszone. To był koniec... Odchodziłem z tego świata. Czemu ten dzieciak to zrobił? Może po prostu szukał miłości, kogoś do przytulenia... albo zapomniał kim jest... albo inni zrobili mu z życia piekło? I pomyśleć, że jeszcze chwilę temu żegnałem się z rodzicami... Nie tak miało być. Nie powiedziałem im jak bardzo mi na nich zależy... jak bardzo jestem wdzięczny za ich słowa mądrości. I pomyśleć, że jeszcze chwilę temu rozmyślałem o moich planach na przyszłość i związku z moją dziewczyną... Dziewczyną, którą kocham i której chciałem to pokazać... I pomyśleć, że zamiast dostania do ręki ocenionego testu z zeszłego tygodnia dostałem serię pocisków w klatkę piersiową...
To miał być dzień jak każdy inny... rutynowe czynności... a ten jeden moment... zabrał mi wszystko.
(Jakoś dotrwaliście do końca? Super... Nominuję Pontaru, Kapelusznika i weatherwax83. Pozdrawiam ciepło :) )
Komentarze (17)
Ps: Clariosis była już nominowana ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Również pozdrawiam ;)
Pozdrawiam ciepło :)
Pozdrawiam ciepło :)
Ciekawy tekst i bardzo emocjonalny od początku do końca. Tylko na innych płaszczyznach.
Pozdrawiam
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam ciepło :)
Ze względów technicznych drażniła mnie trochę zaimkoza i powtórzenia, ale to można poprawić w wolnej chwili, jak będziesz mieć ochotę. Ja sama te dwie rzeczy popełniałam (czasami też się zdarzy!) więc co ja tu kazania będę robić, ale mogę przynajmniej podpowiedzieć co nieco. Daję piąteczkę za przesłanie i za ten szczególny moment o tym, jak myślał, by się oświadczyć. Co jak co, ale prawdziwa miłość nie zna wieku, czasami możesz być doprawdy młody a odnaleźć właśnie tą osobę i chcieć z nią spędzić resztę życia. I nie są to "głupie i naiwne marzenia", jak się wielu, rzekomo "doświadczonym" ludziom wydaje...
Dziękuję za komentarz, sprawiedliwą ocenę i pozdrawiam ciepło :)
Pomysł tak czy owak sztampowy, tak w sumie nawet się zastanowiłem przez chwilę, czy nie byłby to niezły wstęp do isekai'a xd (choć bohater musiałby być jednak przegrywem...)
Podsumowując - po prostu średnio.
Pozdro
Również pozdrawiam ciepło :)
No, taka moja opinia. Daję 4
Dziękuję za szczerą ocenę i pozdrawiam ciepło :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania