Dzień Psychopaty cz.3
-Kurwa kurwa kurwa!- Zapomniałem o tej jebanej kawie- krzyczy zdenerwowany Merl - Muszę iść do sklepu, ale to potem, teraz zabawie się z blondi.
Brunet powolnym krokiem schodzi na dół i otwiera drzwi, ukazuje mu się biedna skatowana dziewczynka przywiązana do krzesła z zakrwawioną twarzą i potarganą sukienką, obok niej leży ciało jej matki które zaczyna się powoli rozkładać.
- Co jest kochanie? Nie jesteś głodna?- pyta Merl- Siedzisz tak już dwa dni i nic nie mówisz, powiedz coś wujkowi Merlowi.-
Mam dla ciebie propozycję, jak powiesz, że chcesz wyjść to cię wypuszczę na wolność. Ah bym zapomniał, nie możesz bo jesteś zawiązana.- mówi śmiejący się brunet.
- Spokojnie, dziś nastanie twój kres.
Merl podchodzi do stolika z narzędziami i wybiera duży młotek.
- Widzisz, to jest młotek a to palnik. Wiesz co mam na myśli?- pyta rozbawiony.
- Otóż ten młotek nagrzeję nad tym palnikiem i zobaczymy jak zareaguje na to twoja piękna twarz.
Brunet podchodzi z młotkiem i przez kilka minut go nagrzewa, następnie podchodzi do niebieskookiej i przystawia gorące żelazo do jej twarzy.
- Oj mała, bardzo boli?- pyta z przerażającym uśmiechem.
Dziewczynka krzyczy i się szarpie, niestety to jej nie pomoże jest związana i nie ma już sił. Sama głodówka ją wykańcza dodatkowe tortury tylko przyśpieszają proces śmierci.
- Dobra, już się pobawiliśmy a teraz dokończę pracę.- mówiąc to Merl podchodzi do stolika z narzędziami i wybiera ostry metalowy kołek.
- Już ci tłumaczę, ten kołek spadnie na twoją twarz, a spadnie wtedy gdy ta lina się podniesie, lina podniesie się gdy zawiśnie na niej ktoś ciężki. Tym ciężkim kimś będę ja, umrzemy razem ty i ja maleńka.
Merl zawiesza słup i staje na stryczku.
- Żegnaj kochanieńka.- mówiąc to skacze ze stołka.
Komentarze (15)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania