Pokaż listęUkryj listę

Wiersz <*> Dzień Rozstania

                         ––?/–– 

  

Obdarzyłam  ciebie prawdziwą miłością.

Byś lepiej zrozumiał sens współistnienia.

Często otwierałam się przed tobą zupełnie.

 

Lecz ty splugawiłeś nasze uczucie w kloace  zła.

Za moim pośrednictwem zniszczyłeś wielu ludzi.

Bez możliwości naprawienia czegokolwiek.

 

Przyznaję.

Też jestem za to odpowiedzialna, w znaczącym stopniu.

Bo tak bardzo kochałam.

Ty raniłeś, lecz ja nie chciałam ranić ciebie.

 

W końcu przyszło dokonać wyboru.

Wyostrzyłam zmysły.

To nie mogło tak dłużej trwać.

Za dużo wyrządzonych krzywd

bez możliwości naprawienia czegokolwiek.

 

Przejrzałam przez mgłę zauroczenia,

w którą mnie spowiłeś.

 

Zaproponowałam popłynięcie łódką.

Niczego nie podejrzewałeś.

Pogoda się radykalnie pogorszyła.

 

Niebo zasłoniły ciemne chmury.

Rozszalała się burza.

A zatem zgodnie z tym, co przewidziałam.

 

Fale targały nami jak łupinką orzecha.

Strach w twoich oczach.

był jaśniejszy od światła błyskawic.

 

Wypadłeś z łódki, lecz ostatkiem sił,

tuliłeś mnie mocno, już tylko jedną dłonią.

Czerwoną smugę ciebie zmyła  woda.

Byłam twoją brzytwą.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Shogun 09.02.2020
    Dobry wiersz. Często tak bywa, że jesteśmy przy kimś, nie bójmy się tego słowa, po prostu złym z powodu zakochania, zauroczenia. Rani i niszczy ludzi, lecz my nie zwracamy na to uwagi zaślepieni miłością, a gdy się opamiętamy jest już wtedy za późno, zarówno dla niego jak i dla nas. Taka moja interpretacja z tego, co udało mi się wyciągnąć. Pouczający i dający do myślenia wiersz o tym jak nie kochać.
    Pozdrawiam ;).
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    Shogunie→Dzięki:)→Pozdrawiam:)
  • pkropka 09.02.2020
    Porusza. Czasem ranimy najbardziej tych, których kochamy.
    Zazwyczaj jest to droga bez powrotu.
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    Pkropko→Dzięki:)→Pozdrawiam:)
  • Anonim 09.02.2020
    Niestety ja tu widzę, jak bohaterka obarcza kogoś za "całe zło tego świata". Ok, sama tez czuje się odpowiedzialna po części, ale mimo wszystko widzenie czynów jako tylko złych jest emocjonalne, ale jakże ludzkie. Czuję tu wielką złość na opisywana osobę, ale i wyrzuty sumienia, częściowo zamienione w nienawiść.
    To bardzo, ale to bardzo dobry tekst. Taki ludzki.

    Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    Antoniuszu↔Dzięki:)→Pozdrawiam:)
  • Pasja 09.02.2020
    Coś zakończyło istnienie. Apokalipsa zawsze odsłania zło. Obojętnie w jakich okolicznościach giniemy. Świat nie znosi łez, światu potrzeba zdrowego rozsądku. Jeżeli nie przystaniemy i coś nie zrobimy, popłyniemy.

    Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    Pasjo→Dzięki:)↔Pozdrawiam:)
  • Szpilka 09.02.2020
    Mocny w przekazie ? Aczkolwiek miłość nie rani, jeśli to robi, to nie jest miłość ?
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    Szpilko→Dzięki:)↔Pozdrawiam:)
  • JamCi 09.02.2020
    Oryginalna metoda uwolnienia się Dekaosie.
    Zniewolenie zamyka oczy na przestrzeń, mozliwość, wolność i wybór. Oryginalna metoda.
  • Dekaos Dondi 09.02.2020
    JamCiówna↔Dzięki:)↔Pozdrawiam:)
  • Alicja 09.02.2020
    Mocny wiersz o bezgranicznej miłości, która czasem potrafi przysłonić rzeczywistość. Aczkolwiek nie zawsze może być "za późno", aby zmienić swoją decyzję i spróbować żyć na nowo. Zostawiam 5 :)
  • Dekaos Dondi 10.02.2020
    Alicjo→Dzięki:)↔Ano... nie zawsze↔Pozdrawiam:)
  • Piotrek P. 1988 09.02.2020
    Dobry i mocny surrealizm, zaskakujące zakończenie, 5, pozdrawiam :-)
  • Dekaos Dondi 10.02.2020
    Piotrek P 1988→Dzięki:)→Pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania