Dziewczyna która miała swój świat - Prolog
Jest chłodny, szary poranek, wschód słońca jak zresztą wszystko co otacza dwie siostry i córkę jednej z nich, obie bardzo podobne i nieziemsko piękne. Mają oczy szare, każdy, kto ich za długo nie zna, powiedziałby, że puste i bezuczuciowe.
Dziewczynka patrzy w smutne, szare oczy swej ukochanej matki. Nie pojmuje tego, że dotychczasowe, wspaniałe życie kobiety za chwilę dobiegnie końca. Nie ma pojęcia o niczym złym. Jest w swoim szczęśliwym, bezproblemowym świecie, w którym nie istnieje przemoc. W świecie tym matki nie muszą poświęcać się dla swych dzieci.
- Już czas, siostro - mówi młodsza - obiecuję, że zaopiekuję się twoim dzieckiem jak własnym.
- Ufam ci, bo nigdy mnie nie oszukałaś. Jednak mam wątpliwości, że nie jesteś jeszcze gotowa na macierzyństwo.
Młodsza kobieta klęka przy niej.
- Oto ja, córka Prawego Rodu i twoja biologiczna siostra, przysięgam na mą matkę i ojca, iż zaopiekuję się twą rodzoną córką, oraz że zachowam sekret naszego Rodu do grobowej deski - składa ręce do modlitwy i unosi do góry głowę - a Ty, Panie, któryś żeś jest w niebie, dopomóż mi w zachowaniu tej przysięgi.
Starsza kobieta kładzie prawą rękę na głowie młodszej.
- Ja, twa biologiczna siostra, oddaję moje dziecko w twoje ręce.
Dziewczyna wstaje. Przytula kobietę. Wzrusza się i po łchwilizy zaczynają spływać po jej twarzy.
- Nie zawiodę cię - mówi.
- Wierzę ci. A teraz ruszaj. Żołnierze będą tu lada chwila, a nie mogą ujrzeć dziecka - mówi starsza, również płacząc.
Dziewczyna zamyka oczy. Po chwili zamienia się w czarną nienaturalnie wielką pumę. Jej oczy są szare, jak te ludzkie. Gdy dochodzi do siebie, siostra wkłada na grzbiet zwierzęcia swoją córkę.
- Trzymaj się mocno futra - ostrzega dziecko - będę tęsknić w otchłaniach. - Tym razem ten tekst kieruje do obydwu.
Puma kieruje w nią spojrzenie ,,ja za tobą też", by po chwili w nienaturalnie szybkim tempie pobiec poprzez szary, smutny i wyniszczony las.
Komentarze (12)
"A jednak dziś starsza siostra musi oddać w ręce swej siostry jedyne dziecko, które narodziła." - gryzie się nadmiar słowa "siostra". Można by tu podłubać. Zrobić jakąś operację na synonimie.
Tu: "- Ufam Ci, bo żeś nigdy mnie nie oszukała. Jednak mam wątpliwości czy jesteś gotowa na macierzyństwo."
I tu: "- Wieżę Ci siostro. A teraz ruszaj. Żołnierze będą tu lada chwila, a nie mogą ujrzeć dziecka - mówi starsza również płacząc." - Słowo Ci, niepotrzebnie z wielkiej. To nie list. I popraw wieżę, bo wieżę to król królewnie może w spadku zostawić.
No i ok. Po seansie. Wrażenia niżej.
Krótkie, dające radę, niezgorsze, jak na pierwszy strzał. Trochę błędów, ale (poza wieżą) raczej łagodnej natury. Widać, że masz zamiłowanie do słów: siostra i szary. Albo poprostu do słó na s.
Jeśli to (a pewnie tak) początek czegoś większego, to przyjrzę się części następnej. Jednak, jeśli dopiero zaczynasz, odradzam startować z powieścią dwudziestoczęściową. Lepiej na początek daj kilka tekstó jednostrzałowych, żeby oswoić ze sobą ludzi. Tak, jeśli ktoś się nie załapie na pierwsze trzy części, marna szansa, że będzie chciał nadrabiać.
Generalnie, względnie git, acz można by kapkę tu podłubać przy synonimach i przecinkach. Z przecinkami sam mam problem, wiec tylko sygnalizuję, że można. Dobrym synonimem siostry jest wyjawienie we wczesnej fazie imienia. Dużo to ułatwia. No chyba, że inny zamysł od strony stricte fabularnej.
Pozdro. 4-
I jeśli za radę, to ją
OK. Pisz i pamiętaj, że masz tu możliwość edycji, jak w sklepie całodobowym. Wchodzisz i edytujesz.
Ave
Dyskwalifikujący błąd ortograficzny.
Rada moja; unikaj bo, ponieważ, ale bowiem.
Nie tłumacz.
,Są do siebie bardzo podobne i nieziemsko piękne. Oczy ich są szare, każdemu (przecinek) kto ich za długo nie zna, powiedziałby, że puste, bezuczuciowe w środku". — Pierwsze, to powtórzenie czasownika ,,są". W ogóle czasownik ,,być" jest najczęściej powtarzanym czasownikiem, w różnych odmianach, w różnych czasach, dlatego najlepiej jest go w ogóle ograniczać i pozostawiać na sytuacje, kiedy użycie go będzie konieczne. W pierwszym przykładzie skopiowałam dwa zdania, a tu dwa kolejne, i jeśli się przyjrzysz, to zobaczysz, że tam wyżej jest dwukrotne ,,jest", a tutaj ,,są" i obie odmiany należą przecież do tego jednego czasownika. ,,Każdy" zamiast ,,każdemu". Przy ,,bezuczuciowe" to ,,w środku" jest niepotrzebne, bez niego każdy będzie rozumiał, o co chodzi, a i lepiej będzie brzmiało zdanie. Można by też te dwa zdania połączyć w jedno, ale to już taka sugestia bardziej.
,,A jednak tylko, tylko nieliczni wiedzą, że to nieprawda". — Tutaj zbędne jest jedno ,,tylko" i ten pierwszy przecinek.
,,A jednak dziś starsza siostra musi oddać w ręce swej siostry jedyne dziecko, które narodziła". — Canulas pisał Ci tu o zdublowanej siostrze, rzeczywiście można by to zmienić, ale i samo początkowe ,,a jednak" pojawiło się dwa zdania wcześniej. Jest to dość charakterystyczna forma, blisko siebie, dlatego przydałoby się w jednym z tych przypadków coś zmienić, może tylko usunąć...
,,- Już czas (przecinek) siostro - mówi młodsza do kobiety - obiecuję, że zaopiekuję się twoim dzieckiem jak własnym". — Wszystkie bezpośrednie zwroty bohatera do adresata wypowiedzi rozdziela się od reszty przecinkiem. Tutaj akurat ten zwrot to ,,siostro" i gdyby było ono na początku, przecinek byłby po tym słowie, jeśli na końcu, to tak jak dopisałam, a jeśli pośrodku, to z przecinkiem przed i po tym słowie. Poza tym wystarczyłoby powiedzieć ,,mówi młodsza", bo jeśli mówi, że zaopiekuje się dzieckiem, to czytelnik może się z treści tej wypowiedzi domyślić, że adresatką wypowiedzi jest starsza z sióstr.
,,- Ufam Ci, bo żeś nigdy mnie nie oszukała. Jednak mam wątpliwości (przecinek) czy jesteś gotowa na macierzyństwo". — Takie formy jak ,,Ci", ,,Tobie" itd., czyli formy, które w listach nazywa się grzecznościowymi, w tekstach prozaicznych, takich jak opowiadania, powieści i inne, zapisuje się małą literą. ,,Czy" wprowadza tutaj zdanie podrzędne, bo ,,mam wątpliwości (jakie?), czy jesteś gotowa".
,,- Oto ja, córka Prawego Rodu i Twoja biologiczna siostra (przecinek) przysięgam na mą matkę i ojca, iż zaopiekuję się twą rodzoną córką, oraz, że zachowam sekret naszego Rodu do grobowej deski - składa ręce do modlitwy i wychyla do góry głowę - a ty (przecinek) Panie, któryś żeś jest w niebie (przecinek) dopomóż mi w zachowaniu tej przysięgi". — ,,Twoja" z małej litery. Ten pierwszy dodany przeze mnie przecinek kończy wtrącenie, które rozpocząłeś tym poprzednim, bo to, co jest pomiędzy nimi, definiuje, wyszczególnia, kim jest ,,ja". Przecinek który masz pomiędzy ,,oraz" a ,,że" jest zbędny, bo ,,oraz" jako spójnik samo w sobie zastępuje ten przecinek, który zazwyczaj stawia się przed ,,że". Zamiast ,,wychyla do góry" może lepiej by brzmiało jakieś ,,unosi głowę" albo coś takiego... Kolejna rzecz, kiedy jest ,,ty, Panie", to akurat w tym przepadku, ponieważ chodzi o Boga, ,,ty" lepiej jest zapisać wielką literą (oczywiście jest to taki wyjątek).
,,- Ja, twa biologiczna siostra (przecinek) oddaję ci moje dziecko w Twoje ręce". — Znowu fragment pomiędzy przecinkami precyzuje, kim jest ta ,,ja". Poza tym powinieneś wybrać jeden z zapisów, które połączyłeś, to znaczy, albo ,,oddaję ci moje dziecko", albo ,,oddaję moje dziecko w twoje ręce", ale na pewno nie jednocześnie ,,ci" i ,,w twoje ręce".
,,- Wieżę Ci (przecinek) siostro. A teraz ruszaj. Żołnierze będą tu lada chwila, a nie mogą ujrzeć dziecka - mówi starsza (przecinek) również płacząc". — ,,Wierzę" (ortograf), ,,Ci" małą literą; przecinek rozdziela znowu apostrofę (zwrot do adresata). Natomiast ten ostatni przecinek rozdziela imiesłów od reszty zdania.
,,będę tęsknić w otchłaniach - tym razem ten tekst kieruje do obydwóch". — Ponieważ narracja nie odnosi się tu do faktu mówienia, czyli nie zaczyna się od takich czasowników w odmianie jak ,,powiedzieć", ,,rzec", ,,spytać" itp., to powinna się rozpoczynać wielką literą (,,tym" z wielkiej), a na końcu wypowiedzi powinna być kropka. Zapisałabym też ,,obydwu" zamiast ,,obydwóch".
,,Młodsza siostra kieruje w nią spojrzenie "ja za tobą też", by po chwili w nienaturalnie szybkim tempie zwrócić się biegiem poprzez szary, smutny i wyniszczony las". — ,,Kieruje na nią", cudzysłów powinien wyglądać tak ,,(...)", ten, którego użyłeś, to cudzysłów amerykański. No i to ,,zwrócić" mi trochę nie pasuje, bo ,,zwrócić" można się raczej do czegoś niż poprzez coś.
No to tak, o pomyśle i fabule niewiele na razie mogę powiedzieć, być może wyjdzie z tego coś naprawdę interesującego, ale dziś powstrzymam się od rozpisywania w tym temacie. Ogólnie musisz zwrócić uwagę na powtórzenia (tak samo takich słów jak ,,siostra"), bo jak na tak krótki tekst pojawiały się naprawdę często. Rozumiem, że to Twoje początki, każdy popełnia jakieś błędy, zwłaszcza na takim etapie, a styl też trzeba sobie wyrobić. Sama zaczynałam słabymi tekstami, z błędami, pisząc sztucznie, z powtórzeniami itd., więc mam nadzieję, że nie przejmiesz się tym komentarzem w taki sposób, że, jejku, ileż tu błędów, chyba pisanie jest nie dla mnie i takie tam. To bzdury, wszystkiego można się nauczyć, jeśli tylko się chce, a jeśli naprawdę lubisz tworzyć historie i je spisywać, to żadne błędy Cię nie powstrzymają. Nie wypisuję tego wszystkiego z jakiejś złośliwości czy coś, robię to w dobrej wierze, mając nadzieję pomóc. Dlatego jeśli nie będziesz sobie tego życzył w przyszłości, to zaprzestanę wypisywania błędów. Nie chcę robić nikomu na złość, a wiem, że nie każdemu podoba się wtrącanie w jego własne niedociągnięcia, to już kwestia autora i jego zainteresowania tematem. Staram się, aby te moje korekty nie rzutowały na subiektywną opinię o tekście, dlatego jeśli chodzi o ocenę, nie będziesz musiał obawiać się jej zbytniego obniżania z tego powodu. Na dziś to, myślę, tyle, z oceną też jeszcze się powstrzymam, dopóki nie zacznie się więcej dziać. Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania