"Miejscem, gdzie depresja była niemal dyscypliną olimpijską, a dobry Pan szczał deszczem niemal trzysta dni w roku." - pięknie ujęte! A z komentarzem wrócę jutro, jeszcze raz przeczytam.
Z tymi plecakami, to obydwaj wiemy - uproszenie. Nawet nie metafora. Można się czepiać, być może i trochę zasadnie, ale no... jakoś mnie to mocno nie wadzi.
Dziękuję serdecznie za nocny najazd.
Kapelusznik - z zarzutem dlugawych opisów zderzamy sie często, zwłaszcza na początku opka. Bohaterowie mniej więcej wpriwadzeni, więc dalej powinno być in plus, zobaczymy.
I ja dziękuję za wizytę :)
No dobrzę, dobrzę sie zaczyna... Prąd mają, smartfony tysz... Dodatkowo, nie bawicie się w nadmerne udziwnienia i filozofowanie, a to very gut.
oki, podlecem dalej...
PS. Nie muszę pisać, że jezykowo bardzo zgrabnie wam idzie...
Zawsze się zastanawiałam, jak wygląda wspólne pisanie opowiadań. Czy to jest tak, naiwnie myśląc, Ritha jedno, Canulardo jedno zdanie i tak na zmianę?
Pewnie nie.
Nie. Nie ma metody. Messenger stale odpalony. Czasem piszemy kawałki scen i zgrywamy, czasem wspólnie jedną. Czasem ja kawałek, Ritha inny, w naiwnej wierze, że się nie rozminiemy na tyle, że da sie to jakoś sklecić. Póżniej zbieramy, amputujemy, zbieramy, dopisujemy, wywalamy - myślimi i... poprawiamy. Potem znów i znów. Deliberacje mogą się toczyć godzinę nad jednym zdnaiem, a czasem pion akceptacyjny daje zielone światło na stronicowy fragment po minucie. I tak to idzie. Ritha dominuje interpunkcyjnie, ja jetsem tym chujem, starajacym się pzresuwać granicę dalej. (przynajmniej w tym przypadku). Zabawa jest zajebiste.
Canulas podziwiam.
Wierzę, że zabawa jest, na pewno, ale kurde, ile pracy, żeby to wszystko po godzic. W ogóle abstrakcja, pisanie scen na pół. Coś niesamowitego.
Ench, on każe mi napisacć to i to, liczy mi czas i na mnie krzyczy. I tak w kółko. Niechaj Cię nie zmyli pogodny ton Canulardowych wypowiedzi :D Poza tym wysyła awanturujace się emotikony (takie z chmurkami nad głowami).
;)))
A tak serio to nie ma jakiegoś sztywnego sposobu. Przeważnie idziemy na żywioł, a zanim w ogóle zaczał nasuwać się nam pomysł wspólnego pisania, to tuzin razy wyczailiśmy (i tuzin osób nam zasugerowało), że mamy podobny sposob myślenia i przekazywania tychże myśli. Inaczej to by było średniowykonalne zdaje się :)
Pozdroxy
Fajne, ciekawe. Wciągnęło. Fajnie się czyta, bo chwilami widzę coś charakterystyczne dla Pani a czasem Pana. Fajny miks :-)
"Dwóch przyjaciół. Różne charaktery" :-)
Ciekawość podsycili, czekam na więcej.
Trochę jak dwie odrębne oowieści te dwie części.
Chcieliśmy trochę wprowadzić w świat, w bohaterów, plany mamy, by było to obszerne, stąd jakoś specjalnie nie skupialiśmy się by było "zaklamrowane". Jak ciekawość podsycona, to fajno.
Dziękujemy JamCi pięknie za pochylenie się nad tekstem :)
Pozdrówki i niechaj Ci boląca głowa nie utrudnia egzystencji...
Ritha & Canulardo tak właśnie myślałam, ze to wprowadzenie w serię ta pierwsza. Kurczę ja bym nie umiiała tak. Znaczy umiem razem i współgrając bawić się słowami, ale z kimś, z kim czytamy sobie w myślach. Ale z kimś z innego żebra nie umiałabym.
JamCi wiesz, to działa na zasadzie - daj nam randomowy tekst (osobno) i każ wyciągnąc trzy najlepsze (najbardziej podobajace się) zdania.
95 %, że wyciągniemy te same.
Canulas mogłabym tylko z Sister. A ona daleko. Ale z pewnością lepsza ode mnie w te klocki. Jagodolas za bardzo innymi drogami a z kimś kogo nie znam w ogóle to chyba nie ogarnę kuwety. Zresztą na razie nie próbowałłam wcale. Na razie mom jedno wyzwanie a dwa naraz to może potem. Ale kuszące w perspektywie.
JamCi - przychodzisz na zabawę (losowanie TW) i kawalery same się rzucą, jak usłyszą, żeś wolna. Najwyżej zaimpowizujemy coś. Np. wypchniemy Maroka na środek i Berkas bydzie zazdrosny.
Do ogarnięcia.
Ritha teeraz se przypomniałam, ze ja pprzecie już ppisałłam z kimś kiedyś. W szkolee jeszcze. I tto byłła fantastyczna zabawa, ale ja byłłam do świrniętych pomysłłów a ona miała warsztat i talent :-)
Przyjemnie się czyta wasz duet:) Dopracowanie w tekście i wzajemne przeplatanie. Tutaj serwujecie brutalną rzeczywistość, oddaną stylem i charakterem słowa klimat. Jest mocno, okrutnie, wulgarnie i walecznie z pazurem. To śledzimy dalej :)
''Pieprzonym miastem plecaków, gdzie tłumy niegolących nóg lesbijek o kolorowych włosach i pulchnych twarzach przekarmionych bydląt próbowało na uniesiony w górę kciuk łapać stopa do lepszego świata. Miejscem, gdzie depresja była prawie dyscypliną olimpijską, a dobry Pan szczał deszczem niemal trzysta dni w roku.''
''Kiedy chłopcy Pana Bonnano wzięli się do roboty, po krótko strzyżonych osiłkach zostały jedynie kałuże parującego krzyku, a sterta zwłok przypominała kompostownik na gówno''
Wyszło idealnie, gratuluję zgrania zespołu, a to chyba nie jest łatwe. Bardzo dobry, ciężkawy, mroczny, lekko
snujący się klimat. Miodzio.
Pozdrawiam..
Tekst jest bardzo dobry. Na skupienie odpowiednie, czasami przeczytanie czegoś dwa trzy razy. Ciężki nieco, ale najzajebistrze jest to, że to w ogóle nie przeszkadza, żeby opko było super. Szacunek się należy :)
- ...w obojętnie która ścianę tej... taka chyba literóweczka i powtórzenia miało, miał, pod koniec z tym mogło, mógł, nie mogła... dobra, nie czepaim się, tak sobie tylko zerknąłem ;)
Dwóch przyjaciół. Różne charaktery. - IMHO drugie zdanie całkiem zbędne! Jeszcze wykrzyknik dałbym po pierwszym, bo tak, jak jest, to tylko osłabienie wymienionych różnic.
i pulchnych twarzach przekarmionych bydląt próbowało - ja sie nie znam!, ale czy tu po "bydląt" i "kciuk" nie brak przecinka?
Na oślep wyrwała kabel, upychając go wraz z telefonem w torbie. - coś tu nie wiem; w kabinie gniazdko? Nie byłem w juesej ale aż taki postęp, że siedząc na tronie możesz se ładować telefon?
Ciężko sie szuka jak dobrze napisane :-(
Dziękuję :)
Karavanos, drugie zdanie, na moje oko, całkiem niezbędne, czyt. celowe :) Przecinek za to sugerowany zbędny, chyba żeby "na uniesiony w górę kciuk" potraktować jako wtrącenie ale czy jest sens - nie wiem, raczej bym zostawiła jak jest (mogę się mylić).
Ja mam tak w wc, że mogę ładować na tronie, bo mam gniazdko obok, ale to wiadomo - w mieszkaniach inaczej. W knajpie natomiast w toaletach (przynajmniej damskich) zdarzają się gniazdka (nie w kabinach ale tam, gdzie są lustra)
Ciężko się szuka, ale dobrze że się szuka, bo można cuś wyłapać.
Dzięki piękne za wizytę.
Pozdrówki
R
Patrz, Ty piszesz jako Ty, a ja jako ja i Ty, czyli mię jest dwa, a Ciebie jedno, czyli kto ma rację? (ogólnie) - tam gdzie przewaga ilościowa (demokracja). Warte zapamiętania.
:3
Oj, tu już tak łatwo ze zmianami nie będzie. Wskazane dwa zdania możemy połączyć w jedno ewentualnie, ale kasować drugiego, to... raczej nie.
Co do przecinków, obada mądrzejszy cześć składu.
A z kiblem... No 2023r. Za 4 lata może będą.
I na koniec ciekawostka.
Jak chce souentowac odpowiedź slowem: Pozdrawiam, to z reguły wpisuję dwie litery i już mi tel. proponuje. Ale u Ciebie nie. U Ciebie zaproponował: Polewam.
Przypadek?
)R*&*C(
Nie żałuję, że przeoczylem... tzn:przeczytałem.
Inaczej, niż piszę... ale czytało się przednio... rzekłbym.
Taki świat ''jeszcze trochę cukierków, ale już w kolczastych opakowaniach''.
A to nie wróży nic dobrego, przy bliższych kontaktach.
Dialogi też mogę być:) I relacje ludzkie→wymuszone... i nie...
W pewnym sensie... taki trochę klimat - jeno klimat - DT → J.W
•••••••••••••••••••••••••••
''Lepsza polisa na życie. — [Tak] z kolei nagłą poprawę materialną widział Norton'' →chyba Tak z małej?
-------------------------
''Twardości kija uległa między innymi czaszka właściciela, więc lokal do końca sezonu pozostał martwy''
Lubię takie... konfiguracje słowne:)
Pozdrawiam→5
Idę zerknąć na cz:2
Początek typowo chaotyczny, takie oględziny, kto gdzie adekwatne do miejsca.
Przekładane zwroty, ze względu, że znam trochę wasze pióra, można wyczuć odrobinę wasze ruchy.
Mniej takich silnych podjazdów porównawczych, ale to na plus.
Idę dalej. :)
Przeczytałam by nadrobić zaległości. Tym razem nie omieszkam dokładnie zerknąć na tytuł (ah te pomyłki z perzeszlosci) i tekst na tak, ale jaj dla mnie ten koleś o tych erotycznych zapedach, oj nie nie. Reszta pozytywnie.
P.S
Za dużo "gowna" ;))
"15 września 2023 r. piątek – półtora miesiąca od rozjebania świata." <3
Tak trochę skojarzyło mi się z Rokiem Potopu, jak robili burgery z kotów i ludzi w jednej knajpie, bo mięso to mięso :) I taak te piękne, obskurne zdania, brak cackania się, brak litości. Początek wielce zachęcający, nie wiem czemu tak długo odwlekałam z tym, aby tu zajrzeć, ale ja zawsze taka zakała, czytam po roku, na samym końcu.
No pięknie jest.
Komentarze (102)
Pozdrówki
Plecaków?
Znaczy wiem że science fiction - ale że plecaki się stały częścią społeczeństwa to niezły szok!
Oprócz tego - opisy czasem lekko przydługawe - ale nadają klimat
Sam klimat wielkie plusy
Ciekawie i tajemniczo jak na razie
Jak dla mnie 5
Pozdrawiam
Kapelusznik
Dziękuję serdecznie za nocny najazd.
Ukłoniasy.
I ja dziękuję za wizytę :)
oki, podlecem dalej...
PS. Nie muszę pisać, że jezykowo bardzo zgrabnie wam idzie...
Pewnie nie.
Wierzę, że zabawa jest, na pewno, ale kurde, ile pracy, żeby to wszystko po godzic. W ogóle abstrakcja, pisanie scen na pół. Coś niesamowitego.
;)))
A tak serio to nie ma jakiegoś sztywnego sposobu. Przeważnie idziemy na żywioł, a zanim w ogóle zaczał nasuwać się nam pomysł wspólnego pisania, to tuzin razy wyczailiśmy (i tuzin osób nam zasugerowało), że mamy podobny sposob myślenia i przekazywania tychże myśli. Inaczej to by było średniowykonalne zdaje się :)
Pozdroxy
Widzę, że Ci toporność wypowiedzi podskoczyła ;)) Zazyj sobie coś na dyniaczek.
R
Elitarna literatura.
Dzięki za wizytacje :)
R
Nie no, dzięki piękne.
elitarny
1. uprzywilejowany, dostępny dla elit, ekskluzywny
2. najlepszy z najlepszych (np. oddział)
źródło: sjp.pl
No dobszzz. Z rezerwą podchodzę o komplementów i to przez to. Dzięki, dzięki
"Dwóch przyjaciół. Różne charaktery" :-)
Ciekawość podsycili, czekam na więcej.
Trochę jak dwie odrębne oowieści te dwie części.
Dziękujemy JamCi pięknie za pochylenie się nad tekstem :)
Pozdrówki i niechaj Ci boląca głowa nie utrudnia egzystencji...
95 %, że wyciągniemy te same.
Noo, napisz TW z kimś! Bydzie zabawa :D
Do ogarnięcia.
JamCi, trzymam kciuki abyś nie poległa :))
Gratuluję!
Dziękuję
''Pieprzonym miastem plecaków, gdzie tłumy niegolących nóg lesbijek o kolorowych włosach i pulchnych twarzach przekarmionych bydląt próbowało na uniesiony w górę kciuk łapać stopa do lepszego świata. Miejscem, gdzie depresja była prawie dyscypliną olimpijską, a dobry Pan szczał deszczem niemal trzysta dni w roku.''
''Kiedy chłopcy Pana Bonnano wzięli się do roboty, po krótko strzyżonych osiłkach zostały jedynie kałuże parującego krzyku, a sterta zwłok przypominała kompostownik na gówno''
Dla mnie są, ale akurat na plus.
Dziękuję i ja za wizytację
Jesteś dzielny
snujący się klimat. Miodzio.
Pozdrawiam..
Dzięki piękne.
Dziękuję za wizytex, Maroku.
Dzięki, Marokoku :)
R
R
i pulchnych twarzach przekarmionych bydląt próbowało - ja sie nie znam!, ale czy tu po "bydląt" i "kciuk" nie brak przecinka?
Na oślep wyrwała kabel, upychając go wraz z telefonem w torbie. - coś tu nie wiem; w kabinie gniazdko? Nie byłem w juesej ale aż taki postęp, że siedząc na tronie możesz se ładować telefon?
Ciężko sie szuka jak dobrze napisane :-(
Dziękuję :)
Ja mam tak w wc, że mogę ładować na tronie, bo mam gniazdko obok, ale to wiadomo - w mieszkaniach inaczej. W knajpie natomiast w toaletach (przynajmniej damskich) zdarzają się gniazdka (nie w kabinach ale tam, gdzie są lustra)
Ciężko się szuka, ale dobrze że się szuka, bo można cuś wyłapać.
Dzięki piękne za wizytę.
Pozdrówki
R
(dlaczego "uciekłem" - nawet nie pytam :D)
:3
Co do przecinków, obada mądrzejszy cześć składu.
A z kiblem... No 2023r. Za 4 lata może będą.
I na koniec ciekawostka.
Jak chce souentowac odpowiedź slowem: Pozdrawiam, to z reguły wpisuję dwie litery i już mi tel. proponuje. Ale u Ciebie nie. U Ciebie zaproponował: Polewam.
Przypadek?
Pozdrox
Nie żałuję, że przeoczylem... tzn:przeczytałem.
Inaczej, niż piszę... ale czytało się przednio... rzekłbym.
Taki świat ''jeszcze trochę cukierków, ale już w kolczastych opakowaniach''.
A to nie wróży nic dobrego, przy bliższych kontaktach.
Dialogi też mogę być:) I relacje ludzkie→wymuszone... i nie...
W pewnym sensie... taki trochę klimat - jeno klimat - DT → J.W
•••••••••••••••••••••••••••
''Lepsza polisa na życie. — [Tak] z kolei nagłą poprawę materialną widział Norton'' →chyba Tak z małej?
-------------------------
''Twardości kija uległa między innymi czaszka właściciela, więc lokal do końca sezonu pozostał martwy''
Lubię takie... konfiguracje słowne:)
Pozdrawiam→5
Idę zerknąć na cz:2
Kurdex.
No nie spodziewałem się.
W sensie, bardzo miło, żeś zaeirał, ale no, nie spodziewałem się.
Taa, tu dużo brzydkich słów i podłych rzeczy
Dziękuje i ja, pozdrowienia
R
Pozdrox
Przekładane zwroty, ze względu, że znam trochę wasze pióra, można wyczuć odrobinę wasze ruchy.
Mniej takich silnych podjazdów porównawczych, ale to na plus.
Idę dalej. :)
Dziękujemy :)
P.S
Za dużo "gowna" ;))
Dlaczego?
Bo się winnam na certyfikat z dojcza uczyć i znaków drogowych, to będę lekturować.
ps. umknęly mi te komentarze :/
R
Tak trochę skojarzyło mi się z Rokiem Potopu, jak robili burgery z kotów i ludzi w jednej knajpie, bo mięso to mięso :) I taak te piękne, obskurne zdania, brak cackania się, brak litości. Początek wielce zachęcający, nie wiem czemu tak długo odwlekałam z tym, aby tu zajrzeć, ale ja zawsze taka zakała, czytam po roku, na samym końcu.
No pięknie jest.
Cieszę się, ze chyba siadło :)
Pozdrówki
R
Miło.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania