Dziwne Słowa
Czasem dorosłych trudno zrozumieć,
bo dużo dziwnych słów trzeba umieć.
Jak porozmawiać z kim, kto używa
dziwacznych zwrotów, jak: "te aktywa"?
Tata polubił słowo "dylemat",
mówiąc je często na różny temat.
Mama czasami "dąsać" się lubi,
zazwyczaj, kiedy tata coś zgubi.
Słowo "narzędzia" to nie dziwadło.
Gorzej z "imadło" albo "kowadło".
Czemu dorośli tak "komplikują"
i "konwersację" z dzieckiem swym psują?
Nawet braciszek, starszy lat kilka,
też robi z siebie słownego wilka!
"Procesor", "pendrajw" to norma jego.
Nikt go nie zmusza przecież do tego.
Nie lepiej wszystkim mówić normalnie?
Zamiast "blutufem" wysłać coś zdalnie?
Przecież my dzieci to zrozumiemy,
bo z dorosłymi rozmawiać chcemy!
Komentarze (26)
To tylko luźny przykład. Nie traktuj tego dosłownie.
Fajny, bardzo sympatyczny utworek :) I z rozsądnym morałem :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Zbyt trudny przekaz tylko zrazi początkujących odbiorców poezji, to dla mnie pewne jak dwa razy dwa.
Dzięki za dobre słowo :)
Widzę, że mam w betti moją pierwszą fankę ;)
Wszystkim początkującym tak pochlebiasz, wspierając w dalszej pracy? :)
Założyłem tu profil niecały tydzień temu, a to są moje pierwsze wierszyki, którymi dzielę się z kimś oprócz moich najbliższych. Coś im tam pisywałem przy jakichś okazjach. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem profesjonalistą.
Te wierszyki są dla dzieci. A jeśli chociaż jeden dzieciak uśmiechnie się, kiedy mój wierszyk przeczyta mu mama, to oby było więcej takich, jak to napisałaś, grafomanów.
Już rozumem Betinkę, która zapytała Cię, czy masz dzieci. Według mnie albo nie masz, albo dawno dorosły i zapomniałaś, jakie były, będąc młodsze.
W ogóle to zakończmy już tę jałową dyskusję o moim warsztacie - od razu przyznaję się, że nie mam żadnego, więc nie ma o czym dywagować.
Dopiero uchyliłem drzwi do tego przybytku i zaglądam :) A tu zamiast wrogiego pytania "czego tu?!", widzę lecąca w moją stronę pustą butelkę ;)
Ale to dobrze - Betti nauczy mnie survivalu i zrobi ze mnie prawdziwego preppersa ;)
Jestem jej wdzięczny za szansę uniku :)
Ten "języczek" trochę mnie połechtał ;)
Idę stąd. Żonie poprzeszkadzam w przerwie na reklamę ;) W końcu sobota wieczór i grafik trza odhaczyć dla świętego spokoju :) A spokojna żona, to szczęśliwy dom :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania