Edyta (19.09.2017)

 

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Pasja 28.12.2017
    Czasem już tylko gorący oddech wystarczy, aby wołać o kres naszej walki. Tylko czy ktoś usłyszy? ,,Nikogo"
    Smutno?
    Ukłony 5
  • Adam T 28.12.2017
    A czasem tchu brakuje, a czasem sił na oddech.
    Cieszę się, że zajrzałaś.
    Pozdrawiam ;)
  • a gdyby oddech był spalony nawoływaniem?
    Ciekawy tekścik, dający do myślenia. 5
  • Adam T 28.12.2017
    Wersji było wiele, teraz jest jeszcze inna, ale z kolei krzyk jest mocno wyeksploatowany, wołanie znów zbyt jednoznaczne.
    Dzięki za komentarz.
    Pozdrawiam ;)
  • Canulas 28.12.2017
    Powiedziałbym , dobre lecz nieidealne, ale...
    Ostatni wyraz zrewidował poglądy. W kategorii do 50 słów, złoty medal.
    Maksymalizujesz odczucia, minimalną treścią.
    Aż mi się ten Hemingway słynny przypomniał.
    "Ostatni człowiek na świecie przestraszył się, gdy usłyszał pukanie" - Czy jakoś tak.
    Ostatni wyraz.
    Jest jak wylatująca kula.
    Pozdrawiam Adam.
  • Adam T 28.12.2017
    Ostatnio piszę dziwne rzeczy. Cieszę się, że choć coś się w nich uda znaleźć.
    Pozdrawiam ;)
  • Agnieszka Gu 28.12.2017
    Trzy razy przeczytałam... Krzyk rozpaczy, wołanie o pomoc widzę. Bezsilne wołanie.
    Rozdzierające, bezsilne wołanie. Takie zrodziły się we mnie odczucia.
    Pozdrawiam
  • Adam T 28.12.2017
    Tekst dotyczy konkretnej osoby w bardzo tragicznym momencie życia, pewnie nie oddałem tego, jak powinienem. Za słaby jestem w te klocki.
    Dziękuję i pozdrawiam ;)
  • Adelajda 13.09.2018
    Tak mnie ogarnął smutek, bo chciałam doczytać Edytę, a tu trach. Edyty nie ma :(
  • Adam T 18.09.2018
    Tak, nie ma Edyty. Też jakoś musiałem się z tym uporać.
  • Adelajda 18.09.2018
    Zapewne miałeś swoje powody. Trzymaj się i pozdrawiam :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania