Poprzednie częściEko matnia odcinek 1

Eko matnia odcinek 2

Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem i nie rozumiałem, co ma wspólnego nowoczesny zakład produkujący baterie elektryczne do samochodów z jej miejscem zamieszkania.

- A co ma piernik do wiatraka – powiedziałem starym powiedzonkiem i z powodu nie zrozumienia mojej wypowiedzi, musiałem przez chwilę wyjaśniać znaczenie tych słów.

Kobieta po wysłuchaniu, co miałem na myśli, uśmiechnęła się do mnie i powiedziała.

- Początkowo pomyślałam, że panu chodzi o elektrownię wiatrową i starość, ponieważ miałam przyjemność trzy lata temu kierować realizacją międzynarodowego grantu. Przypadkowo usłyszałam kiedyś takie określenie od naszego polskiego informatyka „stary piernik”, który powiedział tak o naszym gospodarzu obiektu. Jednak pana określenie w tym przypadku jest w pełni zrozumiałe. Kiedyś czymś wspólnym była mąka, a obecnie jest emisja dwutlenku węgla.

- Czy nie pogniewa się pani, jak poproszę o wyjaśnienie?

- Samochody elektryczne same nie emitują gazu cieplarnianego, jednak pośrednio, znacznie więcej niż spalinowe – odpowiedziała i zadała pytanie – Czy słyszał pan o niemieckiej agencji Berylls Strategy Advisors zajmującej się przemysłem motoryzacyjnym?

- Nie – odpowiedziałem.

Jednak w tym momencie przy nas pojawił się typek w garniturze i powiedział do mojej rozmówczyni.

- Ane, zamykamy.

W tym momencie targały mną dwa uczucia. Z jednej strony rozumiałem chęć zakończenia pracy, lecz z drugiej zainteresował mnie temat, skoro dotyczył mojego kraju. Jedynie co mi pozostało to zachęcenie kobiety do dokończenia rozmowy.

- Czy zaraz po pracy da się pani zaprosić do restauracji? – zapytałem.

Spojrzała na mnie swoimi jasnoniebieskimi, pozbawionymi makijażu oczami, lecz ja nie zrażony kontynuowałem dalej – pani z pewnością po pracy jest głodna, ja również, a zaczęty temat wypadałoby kontynuować.

- Nie mam żadnych planów na wieczór, tylko musiałby pan poczekać na mnie około piętnaście minut.

- Chętnie – odpowiedziałem i czekałem.

Dokładnie po piętnastu minutach opuściła salon, a ja wysiadłem ze swojego samochodu zaparkowanego na parkingu przeznaczonego dla klientów salonu. Dawnym zwyczajem otworzyłem dla niej drzwi mojego „dezela” i poprosiłem o zajęcie miejsca pasażera na przednim siedzeniu. Zgodnie z jej sugestią ruszyłem we wskazanym kierunku. Daleko nie ujechałem restauracja mieściła się w podmiejskiej dzielnicy, lecz sądząc po ilości gości musiała cieszyć się sporą popularnością. Przez chwilę zastanawiałem się czy starczy mi linii kredytowej do zapłacenia rachunku. Jednak po otrzymaniu karty, z zadowoleniem stwierdziłem, że ceny są niższe niż w takim samym miejscu w Polsce. Po złożeniu zamówienia, kobieta kontynuowała rozmowę, jakbyśmy dalej byli w salonie.

- Agencja opublikowała raport, w którym sugeruje, że skupianie się na tym co bardziej obciąża środowisko – czy eksploatacja diesla, czy samochodu elektrycznego jest błędna. Zasadnicza emisja dwutlenku węgla ma bowiem miejsce podczas produkcji samochodów i baterii do nich. Wyprodukowanie baterii o masie pięćset kilogramów powoduje zwiększoną emisję dwutlenku węgla o siedemdziesiąt cztery procent, niż wyprodukowanie całego samochodu z silnikiem wysokoprężnym, a same akumulatory nie pojadą. Różnica jest tak wielka, że potrzeba dziesięciu lat i przejechania stu pięćdziesięciu tysięcy kilometrów, żeby ten bilans się zrównoważył. Dopiero wtedy każdy z tych pojazdów wyprodukuje do atmosfery po dwadzieścia dziewięć ton dwutlenku węgla.

- Jest jednak zasadnicza różnica, ponieważ w Polsce dziesięcioletni samochód jest uważany za dość nowy i jego eksploatacja trwa przynajmniej drugie tyle – wtrąciłem.

- Sam pan powiedział, że zamierzacie w tej nowej fabryce produkować baterie do samochodów na całą Europę i sporą część świata. Gotowe produkty zostaną wywiezione z waszego kraju, lecz emisja dwutlenku węgla obciąży wasz bilans cieplarniany. Natomiast zyski powędrują, jak zawsze na konta producenta, a jego siedziba niezmiennie jest poza granicami waszego kraju.

- Jednak coś tam w kasie narodowej zostanie – tym stwierdzeniem rozbawiłem ją do tego stopnia, że przez chwilę powstrzymała się od jedzenia. Widocznie wiedziała lepiej ode mnie w jakiej wysokości ten koncern i inne działające w ekonomicznych strefach, wpłacają podatki.

- Czy zna pan miks energetyczny Polski i Niemiec?

- Nie i spodziewam się, że niewiele osób wie, co się kryje za tym pojęciem?

- Chodzi o to z jakich źródeł czerpie się energię i w ten sposób emituje się zanieczyszczenia w podstacji związków siarki, ołowiu, tlenku azotu i wielu innych. Obecnie w Polsce pięćdziesiąt procent energii pochodzi z węgla kamiennego, trzydzieści z brunatnego, sześć procent z gazu ziemnego, a piętnaście procent stanowią źródła odnawialne. Obecnie osiemdziesiąt procent energii w Polsce pochodzi z węgla, oznacza to, że użytkownicy samochodów elektrycznych przyczynią się do emisji nie tylko dwutlenku węgla, lecz również do ogromnej emisji różnych trucizn. Dziesięć polskich elektrowni: Bełchatów, Kozienice, Turów, Opole, Rybnik, Jaworzno, Patków, Połaniec, Adamów, Łaziska razem emituje do atmosfery rocznie około dziewięćdziesiąt siedem milionów ton dwutlenku węgla. Nie zmienia to faktu, że oceniając szkodliwość dla środowiska trzeba się również kierować emisjami trujących gazów, a emisja pyłu jest mniej lub bardziej proporcjonalna do emisji tlenków siarki w ilości około sto siedemdziesiąt dziewięć tysięcy ton i azotu około sto trzydzieści tysięcy ton. To właśnie pył wraz z metalami ciężkimi, które są w nim zawarte najbardziej zatruwa powietrze. Tylko w elektrowni Bełchatów w roku dwa tysiące szesnastym wysłano w powietrze trzy tony rtęci nie licząc pozostałych. Dwutlenek węgla nie jest w ogóle trujący, przynajmniej w tych stężeniach, które ostatecznie w atmosferze powstają. Jednak podgrzewa planetę, co ostatecznie może się okazać bardziej niebezpieczne niż cała reszta emisji. Zanieczyszczenia powietrza wpływają na zdrowie publiczne i mogą przyczynić się do wzrostu zachorowalności, nie tylko Polaków, na przewlekłe schorzenia układu oddechowego i naczyniowo – sercowego, wywołanych zanieczyszczeniem atmosfery. Natomiast w Niemczech źródła odnawialne stanowią trzydzieści trzy procent, elektrownie atomowe prawie dwanaście, dwadzieścia dwa węgiel brunatny, czternaście węgiel kamienny, trzynaście gaz ziemny i niecały procent ropa naftowa. Dodatkowo staramy się ograniczać liczbę uciążliwych dla środowiska zakładów przemysłowych. Część z nich wraz z produkcją została przeniesiona za granicę także, do Polski.

W tym momencie zadławiłem się sałatką i z trudem wydusiłem.

- Jak na zwykłą pracownicę salonu samochodowego posiada pani bardzo rozległą i szczegółową wiedzę?

- Jeszcze rok temu byłam pracownikiem naukowym i gdy otwarcie się sprzeciwiłam powszechnym praktykom oszukiwania ludności, dla stałego zwiększania zysków, zostałam zwolniona z pracy. Gdy utraciłam status naukowca nie mogłam opublikować raportu z wynikami swoich prac na temat prawdziwych przyczyn powstawania efektu cieplarnianego, którego istnienie przewidzieli pracownicy koncernów paliwowych już w latach czterdziestych ubiegłego wieku.

- Chyba źle zadałem pytanie, ponieważ bardziej mnie interesuje, co skłoniło, że zainteresowała się pani tą, a nie inną dziedziną wiedzy?

- Przyczynił się do tego smog, którego skutków moja rodzina doświadczyła wyjątkowo dotkliwie przez mieszkanie w mieście, gdzie swoje zakłady ulokował przemysł ciężki. Już dziadkowie wdychali szkodliwe, a jak się okazało zabójcze związki chemiczne, takie jak tlenki siarki i azotu, a także substancje stałe, czyli pyły mające zwyczaj wisieć we mgle i przez płuca dostawać się do krwi. Kancerogenne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, powodują mutację i wywołują różne rodzaje raka. Tak stało się i u nich oraz ich córki, mojej matki. Niestety nie ma możliwości uchronienia się przed nim, ponieważ smog wisi nawet w naszych domach i trafia do organizmu niszcząc wszystkie narządy. Jako pierwszy zostaje zawsze uszkodzony mózg, a następnym, lub kolejnym skutkiem jest zwielokrotnienie prawdopodobieństwa wystąpienia autyzmu u dzieci. Postanowiłam oszczędzić bólu z przedwczesnego rozstania z najbliższymi innym, dlatego wspólnie z kolegami opracowałam elektrokatalizator, który ma najlepszy współczynnik aktywności spośród katalizatorów nie zawierających platyny. Zastosowaliśmy azotek niklowo-molibdenowy i dzięki temu rozwiązaliśmy jeden z problemów w otrzymywaniu wodoru z wody, a mianowicie wysokie koszty.

- Jakie zastosowanie ma to urządzenie? – zapytałem.

- Energia słoneczna w naszej strefie klimatycznej jest w ograniczony sposób dostępna, co stanowi największą przeszkodę w pełnym wykorzystaniu jej potencjału. Dlatego musieliśmy opracować skuteczne i tanie sposoby magazynowania jej. Jednym sposobem najmniej zagrażającym środowisku była bezpośrednia zamiana wody w wodór przy użyciu tylko światła słonecznego. Zastosowaliśmy tani katalizator w procesie elektrolizy do przyspieszenia rozkładu cząsteczek wody na wodór i tlen pod wpływem napięcia elektrycznego. Aby reakcja była efektywna, musiał on spełniać kilka warunków. Zwłaszcza charakteryzować się wielką wytrzymałością i aktywnością katalityczną oraz dużą powierzchnią aktywną. Wodę poddaliśmy procesowi fotoelektrochemicznemu polegającemu na absorpcji światła i elektrolizie, w którym molekuły wody rozpadają się na tlen i wodór pod wpływem energii słonecznej. Następnie wodór można już spożytkować bezpośrednio jako paliwo albo poddać dalszemu przetwarzaniu na ciekłe węglowodory. Nasza metoda może z powodzeniem konkurować z instalacjami będącymi połączeniem systemów fotowoltaicznych z elektrochemicznymi.

- Co Cię skłoniło do zainteresowania się taką, a nie inną dziedziną nauki? – zapytałem niechcąco przechodząc na ty.

- Będąc w szkole średniej przeczytałam artykuł, w którym grupa badaczy wykazywała, że dwutlenek węgla można elektrochemicznie przekształcić w metanol, etanol, metan i etylen. Jednak taka produkcja była wtedy nieefektywna i zbyt kosztowna, aby można było ją skomercjalizować. Od tamtego czasu nastąpiło szereg nowatorskich rozwiązań, teraz dwutlenek węgla i wodę z powodzeniem można przekształcić w szeroką gamę produktów na bazie węgla, używając pięciu katalizatorów, wykonanych z niklu i fosforu, które są tanie i łatwo dostępne. Między innymi od wyboru katalizatora zależy, ile atomów węgla można ze sobą połączyć, aby stworzyć cząsteczki lub dłuższe polimery. Im dłuższy jest łańcuch węglowy, tym cenniejszy jest produkt. Bazując na dorobku innych naukowców, opracowałam z zespołem katalizatory, które przekształcają dwutlenek węgla w plastik, tkaniny, żywice i produkty oparte o związki chemiczne sztucznej fotosyntezy. Elektrokatalizatory to pierwsze materiały, nie wliczając enzymów, które mogą przekształcać dwutlenek węgla i wodę w bloki węglowe, zawierające jeden, dwa, trzy lub cztery atomy węgla z wydajnością blisko stu procentową. Natomiast metyloglioksal i furandiol mogą mieć zastosowane jako baza tworzyw sztucznych, klejów i farmaceutyków.

Mnie zainteresowało zastosowanie wodoru jako paliwa, ponieważ miałem swój niewielki wkład w powstanie polskiego samochodu napędzanego tym paliwem. Jednak po fali euforii i zachwytów w prasie nagle w niejasnych dla mnie okolicznościach rewelacyjny prototyp znikł, a wraz z nim zainteresowanie polityków finansowaniem dalszych prac. Jednak zrobiło się późno i wypadało się rozstać.

- Czy pozwoli się pani ponownie zaprosić do restauracji, w dogodnym dla pani czasie? Byłoby mi przyjemnie gdyby pani zwracała się do mnie po imieniu, Mariusz jestem.

- Nawet bardzo chętnie Mariusz, lecz czy jurto wieczorem nie będzie dla ciebie zbyt uciążliwe?

Solidnie i uczciwie zapewniłem, że nie, ponieważ miałem ochotę na mądrą rozmowę, a w dalszej perspektywie na coś więcej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • To jak postrzegane są auta, ich "nowość" , jest określana zależnie od zamożności państwa i ich obywateli. To samo się tyczy ze stosowaniem nowoczesnych technologii ekologicznych, ich świadomość zależy zasadniczo również od prozaicznego zasobu portfela obywateli danego państwa.
  • Pasja 31.12.2018
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla Ciebie przyjacielu i Twoich bliskich:)
  • Pasja 06.01.2019
    Witam
    I dalszy ciąg o emisji dwutlenku węgla i globalnym ociepleniu. Jacy jesteśmy ubodzy we wiedzę. Ale skoro władza stawia węglowodany na równi z węglem? Polityka to jednak sprzedajna dziwka. Zdenerwowałam się. Przecież my mamy bardzo mądrych naukowców i nic nie możemy zrobić.

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania